Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ropa i złoto idą w górę

0
Podziel się:

Nowy rok rozpoczął się od silnych wzrostów na rynku towarów.

Nowy rok rozpoczął się od silnych wzrostów na rynku towarów. Kwotowania ,,czarnego złota" gatunku WTI na NYMEX wzrosły do najwyższego poziomu w historii 99,62 USD za baryłkę.

Po kilku miesiącach nerwowych oczekiwań kontraktom chwilowo udało się pokonać poziom 100 USD za baryłkę. Wzrost ceny surowca był spowodowany obawami odnośnie przyszłych dostaw, co z kolei jest efektem zamieszek w Nigerii.

Według informacji przedstawicieli NYMEX, wartość jednego kontraktu (1000 baryłek) w dalszym ciągu (z uwzględnieniem inflacji) pozostaje jednak poniżej wartości 102,81 USD odnotowanej w kwietniu 1980 roku. W 2007 roku cena złota wzrosła już o 57 proc. i wszystko wskazuje na to, że trend wzrostowy będzie podtrzymywany w I kwartale roku 2008 dzięki szerokiemu strumieniowi gotówki, która płynie na ten rynek. Środowy wzrost cen ropy był wywołany informacją o napadzie na największy port Nigerii, w trakcie, którego zginęło 13 osób.

Inwestorzy negatywnie odebrali tę informację, ponieważ to właśnie Nigeria wydobywa najwięcej ropy w całej Afryce. Oprócz tego w Zatoce Meksykańskiej były zamknięte wszystkie cztery porty z powodu silnego sztormu. Przypominam, że dzienne wydobycie w tym rejonie wynosi 1,7 miliona baryłek ropy.

Pod koniec zeszłego roku Międzynarodowa Agencja Energii poinformowała o podwyższeniu swojej prognozy odnośnie wzrostu popytu na ropę w przyszłym roku. Prognoza światowej konsumpcji w 2008 roku była podwyższona o 115 000 b/d do 87,8 milion baryłek dziennie, co jest o 2,5 proc. powyżej konsumpcji w 2007 roku. EIA poinformowała także, że zapasy ropy spadły o 22,4 miliona baryłek i aktualnie starcza ich na 52,6 dnia konsumpcji. Agencja zwróciła także uwagę na fakt, iż cena ropy naftowej powyżej 95,0 USD za baryłkę powoduje zmniejszenie popytu oraz spowolnienie światowej koniunktury. OPEC natomiast prognozuje wzrost światowej konsumpcji w 2008 roku o 1,5 proc. do poziomu 87,1 miliona baryłek dziennie.

Wczoraj cotygodniowy raport EIA pokazał kolejny spadek zapasów ropy naftowej w USA, jednak rynek nie zwrócił na to uwagi, dlatego że spadek zapasów surowca jest spowodowany spadkiem importu, który spowodowały problemy z pogodą. Warto też pamiętać, że spadek zapasów ropy jest spowodowany sztucznym spadkiem wywołanym przez amerykańskie koncerny naftowe przed zakończeniem roku, co było związane z księgowymi rozliczeniami LIFO.

Podobnie sytuacja wyglądała w roku 2006, kiedy zapasy ropy spadły o 20 milionów baryłek. Uważam, że na początku 2008 roku import ropy zacznie rosnąć, ponieważ spółki nie będą chciały utrzymywać import na niskich poziomach. To z kolei może doprowadzić do wzrostu zapasów surowca w USA oraz do zniżki ceny ropy, przynajmniej w styczniu.

Według danych EIA w tygodniu zakończonym 27 grudnia dostawy do amerykańskich rafinerii wyniosły średnio 15,2 miliona baryłek, co jest o 38 000 baryłek mniej niż tydzień wcześniej. Wskaźnik wykorzystywania mocy produkcyjnych wyniósł 87,8 proc. Produkcja benzyny nieznacznie wzrosła i wyniosła średnio 9,1 miliona b/d. Produkcja destylatów wzrosła do 4,3 miliona b/d. Amerykański import ropy wyniósł 9,1 miliona b/d - 952 000 b/d mniej niż tydzień wcześniej.

W ciągu ostatniego miesiąca import surowca wyniósł średnio 9,7 miliona b/d, co jest o 8 000 b/d poniżej wartości z analogicznego okresu w zeszłym roku. Całkowity import benzyny w zeszłym tygodniu wyniósł 1,1 miliona b/d, a import destylatów był na poziomie 249 000 b/d.

Analizując fundamenty widać, że w/w czynniki wskazują, że w krótkim terminie cena ropy powinna spadać, co najmniej do 84 USD za baryłkę. Oczekiwania na spadek popytu, wzrost produkcji ze strony OPEC łącznie z prognozami ciepłej zimy, wywierają presję na dalsze spadki. Uważam, że czynniki te będę okazywały presję na rynek w ciągu najbliższych kilku tygodni. Globalnie na rynku ropy utrzymuje się silny popyt, co może przeszkodzić w spadku ceny surowca głęboko poniżej 80 USD za baryłkę.

Z technicznego punktu widzenia, lutowe kwotowania kontraktów WTI znajdują się powyżej poziomu 92,00 USD za baryłkę, potwierdzając średnioterminowy trend wzrostowy. Kluczowym momentem do zmiany trendu będzie pokonanie poziomu 88,40 USD za baryłkę, co spowoduje przyspieszenie korekty. Silnym oporem pozostaje psychologiczna bariera 100,00 USD za baryłkę.

*Złoto *
Kwotowania złotych kontraktów podczas sesji na giełdzie COMEX gwałtownie wzrosty, w ślad za drożejąca ropą naftową oraz tracącym na wartości dolarze. Cena złotego kruszcu podrożała do USD 860,00/oz.

Dane makroekonomiczne z USA, opublikowane 2 stycznia okazały się poniżej prognoz analityków, co wzbudziło obawy uczestników rynku o spowolnienie amerykańskiej gospodarki. Przypomnę, że wskaźnik aktywności w amerykańskim przemyśle spadł w grudniu 2007 roku do 47,4 punktu w porównaniu z 50,8 punktu miesiąc wcześniej.

Wskaźnik ISM jest wyliczany na podstawie badań wśród amerykańskich spółek, a każdy odczyt poniżej 50,0 punktu oznacza początek recesji w danym sektorze. Wartość wskaźnika okazała się najniższa od grudnia 2003 roku. Do opublikowania danych ISM obawy recesji w USA spowodowane kryzysem na rynku nieruchomości były dość znaczne, ale wciąż teoretyczne.

Po danych groźba recesji stała się realną. Groźba recesji zwiększyła oczekiwania rynku odnośnie obniżki stóp procentowych w USA już w styczniu. Kwotowania kontraktów na przyszłą stopę procentowa pokazują, że gracze oceniają prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w styczniu o 50,0pkt. bazowych na 28 proc.

Przed nowym rokiem takie prawdopodobieństwo równało się zeru. Prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o 25pkt. bazowych wynosi aktualnie 94 proc. w stosunku do wartości na poziomie 78 proc. opublikowanej pod koniec zeszłego roku.

Spadek stóp procentowych w USA obniża dochodowość aktywów nominowanych w dolarach. Z drugiej strony łagodniejsza polityka monetarna powoduje wzrost popytu na złoto, jako alternatywny instrument w stosunku do obligacji skarbowych.

Analiza fundamentalna pokazuje, że w długim terminie rynek jest nastawiony na dalsze wzrosty, a to oznacza, że w tym roku będziemy obserwować dalszy wzrost popytu na metale szlachetne. W długim terminie, w dalszym ciągu oczekuję kontynuacji wzrostów ceny złota. Uważam, że cena kruszcu może wzrosnąć w tym roku nawet do USD 1200/oz.

giełda
wiadomości
surowce
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)