Złoto zyskało na wieść o tym, że tępo wzrostu amerykańskiej gospodarki w pierwszym kwartale bieżącego roku wyniosło jedynie 1,3%. Jest to najniższy wynik od czterech lat.
Jeszcze w poniedziałek, ze względu na słabego dolara, który wzmacniał popyt wśród inwestorów, złoto rozpoczęło sesje na wysokim poziomie - 691.00 USD za uncję. Jednak cały miniony tydzień upłyną pod znakiem spadków.
Spadki cen były niewielkie, lecz systematyczne. Utrzymywały się aż do otwarcia piątkowej sesji, kiedy za uncję złota płacono jedynie 672.50 USD. Obniżająca się wartość złota stała się dla inwestorów bodźcem do sprzedaży.
Niektórzy analitycy przewidywali, że rynkowi grozi załamanie. Argumentowali, ze ceny złota nie są w stanie korzystnie reagować na słabego dolara oraz wysokie ceny paliw, co w konsekwencji prowadzi do ich kapitulacji.
W piątek tendencja spadkowa została przełamana.
Złoto zyskało na wieść o tym, że tępo wzrostu amerykańskiej gospodarki w pierwszym kwartale bieżącego roku wyniosło jedynie 1,3%. Jest to najniższy wynik od czterech lat. Kolejny raz słabnący dolar, który osiągnął rekordowo niskie notowania w stosunku do euro, przyczynił się do wzrostu cen złota. Złoto zakończyło tydzień na poziomie 677.50 USD za uncję.
W przeliczeniu na złotówki uncja złota była warta w poniedziałek 1925.54 PLN. W środę cena metalu zaczęła spadać i na zamknięciu sesji wynosiła nieco ponad 1897 PLN za uncję. Złoto zakończyło tydzień na poziomie 1881.21PLN za uncję.