Zespół unijnych obserwatorów ds. gazu rozpoczął pracę w Kijowie, co oznacza, że wszystkie warunki natychmiastowego wznowienia dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy zostały spełnione - oświadczyła Komisja Europejska.
(aktualizacja: 19:40)
_ - Zespół obserwatorów UE rozpoczął pracę w centralnym punkcie rozdzielczym firmy Ukrtransgaz w Kijowie. To oznacza, że wszystkie warunki uzgodnione między przywódcami Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy zostały spełnione, by natychmiast wznowić dostawy gazu z Rosji przeznaczone dla europejskich klientów _ - głosi komunikat.
Premier Rosji Władimir Putin obiecał, że przepływ gazu zostanie włączony natychmiast po przybyciu unijnych obserwatorów, na razie jednak jeszcze nie został on uruchomiony.
Tymczasem minister przemysłu i handlu Czech Martin Rziman, przebywający w Kijowie wraz z premierem Mirkiem Topolankiem mówi: - _ To bardzo prawdopodobne, że musimy powiedzieć, iż nie wszystko jest sfinalizowane _.
Według Rzimana zgoda Ukrainy na włączenie przedstawicieli Rosji byłaby częściowym sukcesem. Misja powinna docelowo składać się z przedstawicieli rosyjskiego koncernu gazowego Gazprom, ukraińskiego Naftohazu, Komisji Europejskiej i firm energetycznych z krajów UE.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Co będzie, gdy wprowadzą 10. stopień zasilania? * Biorąc pod uwagę przychody firm w ostatnich latach, wstrzymanie produkcji na jeden dzień w Orlenie mogłoby przynieść straty w wysokości około 5 mln złotych. W Puławach spowodowałoby straty w wysokości ok. 2,5 miliona złotych. Ucierpiałaby cała gospodarka. zobacz raport Money.pl |
Według Komisji Europejskiej gaz powinien już zostać włączony.
Już wcześniej KE ogłosiła, że po porozumieniu z Rosją w sprawie obserwatorów, którzy mają monitorować przepływ rosyjskiego gazu przez Ukrainę do UE, nie ma przeszkód dla wznowienia dostaw gazu.
Porozumienie z Rosją ogłosił w czwartek późnym wieczorem premier sprawujących przewodnictwo w UE Czech Mirek Topolanek po telefonicznej rozmowie z premierem Rosji Władimirem Putinem. Wcześniej na misję zgodziła się strona ukraińska.
KE oczekuje, że w wyniku rozmieszczenia misji Rosja jak najszybciej odkręci kurek z gazem, tak by po trzech dniach surowiec pompowany przez Ukrainę trafił z powrotem do europejskich odbiorców. Tyle czasu bowiem - zdaniem rosyjskich i ukraińskich ekspertów - potrzeba, zanim po całkowitym odcięciu w środę dostaw gaz ponownie pokona drogę z Rosji do UE.
Zgodnie z porozumieniem docelowo w misji mają wziąć także udział przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego Naftohazu, którzy będą rozmieszczeni zarówno na terytorium Ukrainy, jak i Rosji. Zadaniem obserwatorów ma być stwierdzenie ile gazu przeznaczonego dla UE trafia z Rosji na terytorium Ukrainy i porównanie tych danych z danymi o faktycznych dostawach dla odbiorców w UE.