Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Tłocznie Baltic Pipe po odbiorach technicznych. Wzrośnie moc gazociągu

5
Podziel się:

Gaz-System dokonał odbioru technicznego wszystkich trzech tłoczni gazu rozbudowywanych i budowanych w ramach projektu Baltic Pipe. Ich głównym zadaniem będzie rozprowadzenie po Polsce gazu sprowadzanego z Szelfu Norweskiego. Dzięki ich rozbudowie rosną o ponad 50 proc. łączne moce sprężania gazu w krajowym systemie przesyłowym.

Tłocznie Baltic Pipe po odbiorach technicznych. Wzrośnie moc gazociągu
Budowa Baltic Pipe (Gaz-System, Gaz-System)

Jako pierwsza została potwierdzona techniczna gotowość do pracy tłoczni gazu w Odolanowie, następnie w Goleniowie i ostatecznie dokonano odbioru technicznego budowanej od podstaw toczni gazu w Gustorzynie. Wszystkie obiekty są obecnie w trakcie procesu nagazowania i prac wykończeniowych - podała spółka.

- Dzięki rozbudowie dwóch istniejących tłoczni i powstaniu nowej w Gustorzynie o ponad 50 proc. rosną łączne moce sprężania gazu w krajowym systemie przesyłowym, co znacząco poprawia elastyczność i bezpieczeństwo pracy sieci przesyłowej. Odbiór techniczny tych trzech tłoczni oznacza, że gaz dostarczony gazociągiem podmorskim Baltic Pipe, podany pod odpowiednim ciśnieniem będzie mógł trafiać do odbiorców w całej Polsce - powiedział prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień.

Odbiory techniczne każdej z tłoczni zostały podzielone na dwa etapy, tak aby zachować płynność prowadzonych prac. Ponadto, podczas rozbudowy tłoczni gazu w Odolanowie oraz Goleniowie kluczowym elementem inwestycji było prowadzenie działań inwestycyjnych na czynnym i działającym obiekcie - wskazała spółka.

Tłocznia gazu w Odolanowie, znajdująca się w woj. wielkopolskim, jest największą tłocznią projektu Baltic Pipe w Polsce. Po rozbudowie i oddaniu do użytkowania moc tej tłoczni wrośnie o 30 MW, a przepustowość będzie wynosiła od 280 000 m sześc./h do 1 380 000 m sześc./h gazu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy Polsce wystarczy gazu? "Czas się niesłychanie szybko kurczy"

Druga tłocznia gazu zlokalizowana jest w Goleniowie w woj. zachodniopomorskim. Jej moc po zakończeniu rozbudowy wzrośnie o 25 MW.

Trzecią tłocznią gazu Baltic Pipe, budowaną od podstaw, jest ta w Gustorzynie na terenie woj. kujawsko-pomorskiego. Tłocznia została wyposażona w trzy agregaty sprężarkowe o łącznej mocy 20 MW. Ten obiekt będzie sterować przepływami gazu w centralnej Polsce.

Nowa droga do Polski

Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r. Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.

Projekt Baltic Pipe to jedna z największych inwestycji infrastrukturalnych w kraju - podkreślił Gaz-System. Komisja Europejska przyznała inwestycji status "Projektu wspólnego zainteresowania" ("Project of Common Interest"). Projekt otrzymał wsparcie finansowe Unii Europejskiej w ramach instrumentu "Łącząc Europę" (CEF).

Spółka zapowiedziała, że uroczystość otwarcia Baltic Pipe odbędzie się 27 września br. w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.

Problem z wypełnieniem

Choć otwarcie gazociągu zbliża się wielkimi krokami, wciąż pozostaje problem z wypełnieniem rury surowcem. Jak pisaliśmy w money.pl, wciąż nie wiadomo, ile gazu - i kiedy nią popłynie.

– Z powodu niedopiętych kontraktów w rządzie narasta irytacja – twierdzili nasi rozmówcy. – Liczenie na pojawienie się umów na norweski gaz w obecnej sytuacji to czekanie na cud – mówiła wprost Grażyna Piotrowska-Oliwa, była prezes PGNiG. Inni eksperci dodają, że budową Baltic Pipe powinna zająć się specjalna komisja.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
Adam N 1973
2 lata temu
Tusk gdy doszedł do władzy, zrezygnował z projektu Baltic Pipe Bo to był projekt PiS, a przecież rosyjski gaz był tak tani. Zastanawiał się też czy nie zrezygnować z innego projektu PiS, czyli gazoportu w Świnoujściu. Postanowił dokończyć bo na gazoport UE przyznała już środki, które inaczej by przepadły. Dopiero gdy PiS wrócił do władzy w 2015 ruszyła budowa Baltic Pipe. Baltic Pipe mogła być gotowa 8 lat temu
Emeryt
2 lata temu
Już przestańcie z tą irytacją. Najwyżej rura zwróci się trochę później. Lepszy wróbel niż indyk!!!
gość 2
2 lata temu
Wszyscy już zapomnieli że w 2021 roku Dania wycofała zgodę na budowę części gazociągu przez swoje terytorium. Moment zablokowania to dziwne działania opozycji i Brukseli. Powód - niby ochrona nietoperza i myszki na tym terenie. Takich kontrahentów w UNII EUROPEJSKIEJ mają Polacy. Partie polityczne w Brukseli mają jeden cel - pomóc w wyborach 2023 roku PO i Tuskowi. Reszta się nie liczy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
lexus
2 lata temu
Jeśli się coś komentuje, to trzeba mieć minimum wiedzy na ten temat, czego u sympatyków PIS-u trudno oczekiwać. Projekt Baltic Pipe powstał za rządów Buska a zrezygnował z niego Miler bo uważał, że Polsce nie jest potrzebna taka ilość gazu. Projekt oraz budowę gazoportu w Swinoujściu wykonał rząd Tuska a PIS już po jego uruchomieniu w 2015r, zawłaszczył i nazwał tą inwestycję imieniem Lecha Kaczyńskiego jak każde rondo w Polsce. Gazociąg ten , nie jest podłączony do złoża gazu na szelfie norweskim a poprzez wcinkę do gazociągu fi 1400 mm Europipe, który prowadzi do Niemiec i moim zdaniem może być tak, że Niemcy po ich opluwaniu przez PIS oraz własnymi problemami z gazem ,mogą być niezbyt chętni do dzieleniem się gazem z PIS-em. Polska nie ma praktycznie podpisanych żadnych kontraktów na dostawę gazu a ponadto musimy się dzielić gazem z Danią o czym propaganda pisowska nie informuje ciemnego ludu, który na nią głosował. Polska PIS, praktycznie nie ma żadnych kontrahentów w Europie, ponieważ jesteśmy z większością ważnych państw pokłóceni. Po ostatnich grożbach Kaczyńskiego, mogą nas kopnąć w d. Niemcy i Europa sobie poradzą a my zostaniemy na oślej ławie z zaściankowymi patriotami. Szkoda Polski ale tak musi chyba być, gdyż nic nas nie nauczyły rozbiory i co było ich przyczyną. Mamy piękny kraj lecz pełen głupich ludzi.
gość 2
2 lata temu
Wszyscy już zapomnieli że w 2021 roku Dania wycofała zgodę na budowę części gazociągu przez swoje terytorium. Moment zablokowania to dziwne działania opozycji i Brukseli. Powód - niby ochrona nietoperza i myszki na tym terenie. Takich kontrahentów w UNII EUROPEJSKIEJ mają Polacy. Partie polityczne w Brukseli mają jeden cel - pomóc w wyborach 2023 roku PO i Tuskowi. Reszta się nie liczy.
Adam N 1973
2 lata temu
Tusk gdy doszedł do władzy, zrezygnował z projektu Baltic Pipe Bo to był projekt PiS, a przecież rosyjski gaz był tak tani. Zastanawiał się też czy nie zrezygnować z innego projektu PiS, czyli gazoportu w Świnoujściu. Postanowił dokończyć bo na gazoport UE przyznała już środki, które inaczej by przepadły. Dopiero gdy PiS wrócił do władzy w 2015 ruszyła budowa Baltic Pipe. Baltic Pipe mogła być gotowa 8 lat temu
Emeryt
2 lata temu
Już przestańcie z tą irytacją. Najwyżej rura zwróci się trochę później. Lepszy wróbel niż indyk!!!
Przemek
2 lata temu
oj tam, od razu że narasta irytacja. Po prostu PIS działa jak zawsze - umowa będzie, na ostatnią chwilę i na najgorszych z możliwych warunkach. Ale wstęgusię w TVP INFO Mateusz przetnie, Niemcom i zachodowi słownie przywali i wygłosi orędzie z info, że cały świat nam zazdrości.