Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

2206 procent wzrostu w rok - tak było na GPW

0
Podziel się:

Dowiedz się, ile można było zarobić na pierwszej hossie na warszawskim parkiecie.

2206 procent wzrostu w rok - tak było na GPW
(PAP/Witold Jabłonowski)

W 20-letniej historii giełdy najlepszym dla inwestorów był rok 1993. Indeks WIG zyskał na wartości aż 1095 procent.

To efekt pierwszej fali wzrostów zapoczątkowanej w wiosną 1993 roku. Notowane wówczas spółki drożały w bardzo szybkim tempie. Do końca roku większość z 22 obecnych wtedy na parkiecie przyniosła inwestorom zarobki na poziomie kilkuset procent.

Indeks WIG w 1993 roku

źródło: Money.pl

Rekordzistą były akcje Huty Szkła Krosno, których kurs wzrósł z 2,45 zł na początku stycznia do 56,5 zł na koniec roku. Tym samym roczna stopa zwrotu z tej inwestycji wyniosła 2206 procent.

Rok 1993 Spółka Wynik na koniec roku
Lider Hossy KROSNO 2411 proc.
Największa kapitalizacja WEDEL 1431 mln zł
Najwyższe obroty ELEKTRIM 1350 mln zł

źródło: GPW

Wiara w nieskończoność wzrostów mobilizowała kolejne dziesiątki tysięcy ludzi do zakupów akcji. Tworzące się kolejki, listy społeczne po akcje Sokołowa i Vistuli były tematami głównych wydań dzienników telewizyjnych, a na pierwszych stronach gazet konkurowały z najważniejszymi wydarzeniami politycznymi - wrześniowymi wyborami parlamentarnymi i wycofywaniem z Polski ostatnich oddziałów wojsk radzieckich.

Apogeum giełdowej gorączki była sprzedaż akcji Banku Śląskiego. W ofercie publicznej zapisało się na nie około 800 tysięcy osób. To rekord, który nigdy nie został pobity - wynika z informacji zebranych przez GPW.

Takie wzrosty już nie wrócą

Obecna hossa już trwa ponad dwa lata, jednak powtórka z lat 90. nie jest możliwa. Rynek dojrzał i podejmuje bardziej racjonalne decyzje. Wyceny spółek są umiarkowane, aczkolwiek zdarzają się przedsiębiorstwa, których kurs zależy tylko i wyłącznie od nadziei inwestorów na szybki zysk.

Dwuletnia zwyżka szerokiego indeksu WIG wyniosła niemal 80 procent. Choć wynik może imponować, to nadal blado wypada w porównaniu do pierwszej wielkie hossy.

źródło: Money.pl

Główną różnicą między wzrostami wtedy a dziś są emocje. Trzeba pamiętać, że wtedy inwestorzy nie zaznali smaku porażki. Dziś większość ma w pamięci poprzednie bessy, w tym najbardziej tę ostatnią - związaną z kryzysem finansowym w 2008 roku.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)