Warszawa, 17.08.2017 (ISBnews/ Superfund TFI) - Pierwsza połowa bieżącego tygodnia na rynku złota była okresem dość szybkiego osuwania się cen tego metalu w dół, zwłaszcza po tym, jak we wcześniejszych dniach po raz kolejny notowaniom złota nie udało się wybić ponad poziom 1300 USD za uncję.
Jednak środowa sesja przyniosła mocny wzrostowy comeback złota. Cena tego kruszcu dynamicznie zwyżkowała, zbliżając się do poziomu 1290 USD za uncję, a w czwartek rano kontynuuje ruch w górę. To oznacza, że ponowny test psychologicznej bariery na poziomie 1300 USD za uncję może nastąpić jeszcze w bieżącym tygodniu.
Obserwowana obecnie siła strony popytowej na rynku złota wynika bezpośrednio z sytuacji na rynkach walutowych. Momentem przełomowym było nagłe osłabienie amerykańskiego dolara po publikacji protokołu z posiedzenia Fed. Wymowa tej publikacji była gołębia: członkowie Fed przede wszystkim wyrazili swoje obawy dotyczące niskiego poziomu inflacji w USA. Według nich, inflacja w Stanach Zjednoczonych może utrzymywać się poniżej ich celu inflacyjnego na poziomie 2% przez dłuższy czas niż oczekiwali.
Obawy dotyczące niskiej inflacji inwestorzy odczytali jako zwiększoną niepewność dotyczącą kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA. Obecnie nie wszyscy wierzą nawet w to, że Fed zdecyduje się na trzecią tegoroczną podwyżkę - a jeśli już, to raczej przeważa pogląd, że nastąpi ona dopiero w grudniu.
Ważnym elementem zacieśniania polityki monetarnej w USA jest też zmniejszanie sumy bilansowej, co jednak Fed w protokole potwierdził jako plan na najbliższe miesiące. Oznacza to, że nawet mimo obaw o niską inflację, przedstawiciele Fed nie wycofują się ze swojego pierwotnego założenia kontynuowania procesu wycofywania się z QE. To z kolei może generować presję podażową na ceny złota w kolejnych miesiącach. Na razie jednak nastroje na tym rynku pozostają pozytywne.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI