- poinformował Elektrim w komunikacie.
Program NWZA przewiduje wybór członków rady nadzorczej w głosowaniu grupami.
Komunikat Elektrimu potwierdził wcześniejszą informację PAP w tej sprawie. Osoba zbliżona do spółki poinformowała wtedy, że decyzję w sprawie wyznaczenia terminu NWZA na 25 maja podjął Waldemar Siwak pełniący obowiązki prezesa Elektrimu.
O zwołanie NWZA Elektrimu wnioskowała grupa akcjonariuszy spółki na czele z BRE Bankiem, którzy proponowali, aby NWZA spółki odbyło się w terminie 13-15 lutego. Grupa ta chciała wymiany rady nadzorczej Elektrimu.
W reakcji na decyzję Elektrimu w sprawie NWZA Krzysztof Zakrzewski z kancelarii Zakrzewski-Domański-Palinka, reprezentującej BRE Bank zapowiedział, że bank wystąpi do sądu z wnioskiem o upoważnienie akcjonariuszy do samodzielnego zwołania NWZA Elektrimu.
'Wystąpimy do sądu z wnioskiem o upoważnienie akcjonariuszy do samodzielnego zwołania NWZA Elektrimu' - powiedział PAP Zakrzewski.
Dodał, że jego kancelaria złoży w sądzie wniosek w tej sprawie najprawdopodobniej już w czwartek rano.
W środowym wywiadzie dla PAP, jeszcze przed podaniem przez Elektrim decyzji o terminie NWZA, przewodniczący KPWiG Jacek Socha powiedział, że znaczące przesunięcie daty NZWA Elektrimu byłoby działaniem na szkodę spółki.
'Żeby bronić interesów akcjonariuszy mniejszościowych należy przede wszystkim zwołać NWZA. Przesunięcie NZWA, na przykład na koniec marca, kwiecień, maj, byłoby działaniem na szkodę spółki' - powiedział.
Według Sochy NWZA Elektrimu powinno zmienić radę nadzorczą Elektrimu, gdyż w spółce publicznej nie powinny w radzie zasiadać osoby nie posiadające udziałów w kapitale zakładowym lub takie, które nie zostały wybrane do składu rady nadzorczej przez aktualnych akcjonariuszy.
'Takie osoby mogłyby podjąć dowolną decyzję, gdyż nie są zmuszone patrzeć na spółkę przez pryzmat własnego zaangażowania' - powiedział.
Zdaniem analityków wyznaczenie tak odległego terminu NWZA Elektrimu może oznaczać, że nie ma porozumienia pomiędzy akcjonariuszami spółki BRE Bankiem a Vivendi
'Opóźnianie terminu oznacza, że BRE Bank nie porozumiał się z Vivendi. Jeśli byłoby porozumienie, obecny zarząd związany z Vivendi, nie odwlekałby walnego' - powiedział Borys.
'Grupa akcjonariuszy związanych z BRE Bankiem chce zmiany rady nadzorczej, a potem zarządu Elektrimu. Obecny zarząd opóźniając NWZA przedłuża swoją kadencję' - dodał.
Zdaniem Borysa, obecny zarząd może chcieć zyskać na czasie, aby znaleźć sposób finansowania zobowiązań Elektrimu w oparciu o inną niż BRE Bank instytucję finansową.
Vivendi posiada około 10 proc. akcji Elektrimu SA i 51 proc. akcji podstawowego z jego aktywów, spółki Elektrim Telekomunikacja.
