Pierwszy kwartał był z punktu widzenia firm paliwowych zróżnicowany. Efekt przeszacowania zapasów w tym okresie nie będzie dla Lotosu znaczący, ale ujemny wpływ różnic kursowych może wynieść kilkaset milionów złotych.
_ Pierwszy kwartał był bardzo zróżnicowany. Jeśli chodzi o marże, to styczeń był bardzo dobry. W lutym i marcu warunki cenowe i marże bardzo spadły, ale pod koniec marca znów zaczęły się odbudowywać _ - - powiedział wiceprezes Lotosu Mariusz Machajewski.
Dodał, że dyferencjał pozostawał bardzo słaby przez większą część kwartału i dopiero w marcu zaczął się kształtować na bardziej korzystnych poziomach.
_ Tak więc pierwszy kwartał scharakteryzowałbym jako okres bardzo dużej zmienności. Poza ceną ropy, która była stabilna, wszystko inne było bardzo zmienne, w tym kursy walut. Dlatego efekt przeszacowania zapasów w I kw. nie będzie znaczący, ale już ujemny wpływ różnic kursowych szacuję na kilkaset mln zł _ - powiedział Machajewski.
_ Trzeba też pamiętać, że w połowie marca zaczęliśmy remont rafinerii, przez dziesięć ostatnich dni I kwartału nie produkujemy ropy. Równoważymy to głównie przez zwiększony import, częściowo sprzedajemy też zapasy _ - dodał.