Na amerykańskiej giełdzie obserwujemy od dłuższego czasu prawdziwy rollercoaster. Notowania akcji raz mocno spadają, by kilka dni później mocno iść w górę. Po fatalnym ubiegłym tygodniu, gdy indeks S&P500 stracił na wartości prawie 4 proc., w ostatnich trzech dniach zyskał już ponad 4 proc.
Szczególnie dobrze wypadła ostatnia, środowa sesja na Wall Street. S&P500 był na plusie 2,3 proc. Tak dobrego dnia inwestorzy nie mieli od marca.
Środowa sesja na Wall Street
Inwestorzy ruszyli na zakupy akcji tuż po godzinie 18:00 (czasu polskiego). Wtedy też przemawiał szef Fed (amerykańskiego banku centralnego), który nieco zaskoczył tonem swojej wypowiedzi.
- Powell sugerował, że podwyżki stóp mogą dobiegać końca, gdyż w jego ocenie główna stopa jest tuż poniżej poziomu neutralnego dla gospodarki. Co ciekawe, jeszcze w październiku sygnalizował raczej większe pole do dalszych podwyżek - wskazuje Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.
Czytaj więcej: href="https://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/akcje-wall-street-spadki-kryzys-najgorsze,252,0,2419964.html">Spadające gwiazdy Wall Street tracą miliardy. To tak jakby w miesiąc zniknęła warszawska giełda
Ekspert zauważa, że wczorajsze wydarzenia wpisują się w globalne spekulacje, zakładające ograniczenie "jastrzębiego" nastawienia (na podwyżki stóp) z obawy przed możliwym spowolnieniem w Europie i Chinach, co rzutowałoby również na perspektywy gospodarki USA.
- Powell nieco ugiął się pod presją Trumpa - dodaje Przemysław Kwiecień. Ekonomista XTB przypomina, że ostatnio prezydent USA wyraźnie sugerował, że podwyżki stóp procentowych nie są dobre dla gospodarki USA. Choć Fed jest niezależną instytucją, dawno naciski na bank nie były tak mocne.
Z perspektywy rynków finansowych im niższe stawki oprocentowania w banku centralnym i bankach komercyjnych tym większy apetyt na ryzyko. To promuje inwestowanie na giełdzie i tym samym wzrost notowań akcji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl