Związkowcy obawiają się, że Skarb Państwa utraci kontrolę nad spółką, w której obecnie ma 44 proc. akcji.
"Pomysł ewentualnego dokapitalizowania akcjami KGHM Kompanii Węglowej czy też Stoczni Szczecińskiej traktujemy jako szaleńczy, szkodzący interesom spółki. Doraźna pomoc bankrutom gospodarczym nie może odbywać się z narażeniem wielu tysięcy miejsc pracy w Polskiej Miedzi" - powiedział PAP Ryszard Zbrzyzny poseł SLD i przewodniczący ZZPPM.
Zdaniem związkowców, tego rodzaju działania narażają KGHM, i mogą spowodować, że kontrolę nad spółką przejmie konkurencja.
Zbrzyzny przypomniał, że Ministerstwa Skarbu Państwa w 2000 roku przekazało akcje KGHM spółce WSK Świdnik, ale pakiet został szybko sprzedany i nie podlepszyło to istotnie sytuacji tej fabryki.
Związkowcy z Polskiej Miedzi oświadczyli, że oczekują deklaracji, iż nie będą podejmowane żadne działania z pakietem akcji Polskiej Miedzi należącym do Skarbu Państwa. Zagrozili, że w przypadku nie uzyskania takich zapewnień ogłoszą pogotowie strajkowe w KGHM Polska Miedź SA, które w przypadku dalszego zagrożenia wyzbywaniem się akcji Skarbu Państwa przerodzi się w strajk generalny.
"Tak jak w 1992 r., gdy przeprowadziliśmy 32-dniowy strajk w obronie polskości Polskiej Miedzi czy też przy kolejnych próbach pozbawienia Skarbu Państwa kontroli nad KGHM w latach 2000-2001, gdy organizowaliśmy blokady walnych zgromadzeń akcjonariuszy, tak i teraz podejmiemy wszelkie działania, aby zamierzenia dalszej prywatyzacji spółki nie zostały przeprowadzone" - powiedział Zbrzyzny.
W maju tego roku podobny protest do Jacka Sochy, ministra skarbu państwa wystosowała Solidarność działająca w KGHM Polska Miedź SA również sprzeciwiając się ewentualnemu zmniejszeniu udziału Skarbu Państwa w miedziowej spółce.
