Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

25 mln zł na niejawny fundusz. Ludzie Ziobry przeszli samych siebie

7
Podziel się:

- Podczas corocznej kontroli w Ministerstwie Sprawiedliwości wykryto, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - tak zeznał przed komisją śledczą były dyrektor w NIK Marek Bieńkowski. Jego zdaniem było to ewidentnie złamanie zasad.

25 mln zł na niejawny fundusz. Ludzie Ziobry przeszli samych siebie
Jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - powiedział były dyrektor w NIK Marek Bieńkowski (PAP, Rafa� Guz)

W poniedziałek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa zeznania składa były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli Marek Bieńkowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawdzam smartphone POCO

W swobodnej wypowiedzi Bieńkowski zarzucił, że świadkowie, którzy byli już przesłuchiwani przez komisję śledczą, używali - jak mówił - "haniebnych określeń" dotyczących pracy NIK i jej kontrolerów.

Mam świadomość, że część z tych świadków stoi pod pręgierzem odpowiedzialności karnej, ale są pewne granice: nie wolno krzywdzić porządnych ludzi, którzy w NIK na rzecz państwa pracują uczciwie i rzetelnie - oświadczył i poinformował, że został niemal całkowicie zwolniony z tajemnicy kontrolerskiej przez prezesa NIK.

Były dyrektor w NIK relacjonował kontrolę przeprowadzoną w 2021 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Wchodzimy na coroczną kontrolę budżetową, bez żadnej tezy, aczkolwiek kontrola, którą przeprowadzaliśmy wcześniej w Funduszu Sprawiedliwości dała nam do myślenia, że trzeba się bliżej przyjrzeć, co oni w tym funduszu robią - powiedział Bieńkowski.

Jak mówił, kontrolę nadzorowała jego zastępczyni Anna Mach. - Na pewnym etapie kontroli pani dyrektor Mach przychodzi do mnie i mówi, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - relacjonował Bieńkowski. - W najczarniejszych snach nie przyszłoby mi do głowy, żeby jawny Fundusz Sprawiedliwości dekonspirował de facto fundusz operacyjny, który ma klauzulę ściśnie tajną - powiedział.

Były dyrektor w NIK: nie było żandej refleksji

Bieńkowski poinformował, że jeszcze w trakcie kontroli wystąpił o spotkanie z ówczesnym szefem CBA Ernestem Bejdą - jak to określił - w konwencji: "co wy robicie?! - Przecież to jest ewidentnie złamanie generalnych zasad dotyczących funkcjonowania służby i przekazywania środków, które są środkami publicznymi, ale nie są środkami z budżetu państwa - stwierdził Bieńkowski.

Jak dodał, na żadnym etapie nie było jakiejkolwiek refleksji ze strony tych, którzy popełnili ten błąd.

Były dyrektor w NIK poinformował, że nie miał wówczas wiedzy, na co realnie są przekazywane te środki. O tym, że może to dotyczyć oprogramowania szpiegowskiego dowiedział z TVN24. - W czasie kontroli takich informacji nie mieliśmy - dodał.

Świadek wyjaśnił, że umowa zawarta między CBA i Ministerstwem Sprawiedliwości była naruszeniem prawa. - Jeśli Centralne Biuro Antykorupcyjne jest reprezentantem Skarbu Państwa i jeśli minister sprawiedliwości też jest reprezentantem Skarbu Państwa, to nielogicznym jest, by Skarb Państwa podpisał umowę sam ze sobą - mówił.

Podkreślił również, iż artykuł 4 ustęp 1 ustawy o CBA jednoznacznie mówi, że CBA powinno być finansowane ze środków budżetowych. - Jeśli jesteś finansowany z budżetu i masz inne dochody, a tak było, bo Fundusz Sprawiedliwości przekazał im te pieniądze, to natychmiast odprowadzasz je do ministra finansów. Nie masz prawa nimi dysponować. Wprost mówi o tym ustawa o finansach publicznych - oświadczył, odnosząc się do 25 mln złotych przekazanych CBA z Funduszu Sprawiedliwości w celu zakupienia systemu Pegasus. Jak dodał, CBA powinno było przekazać środki na rachunek ministra finansów.

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Dotychczas przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.

Przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka poinformowała, że komisja wezwała na świadka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Przesłuchanie ma odbyć się 1 lipca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
Tomek
2 tyg. temu
Wyborca to tylko twoje bajanie, nikogo z głównych polityków poprzedniej partii rządzącej nie zamkną to tylko pozory i twój mokry sen, tak samo posłowie Pis nie posadzili żadnego z czołowych polityków obecnej władzy. Całe te komisje, walka o kamienice które były kupowane od 140- letnich właścicieli, jawne wały Hanki , czy też kolejne przekręty z budową podwójnie najdroższych autostrad w Europie (najdroższych w budowie i w użytkowaniu). Wyciąganie pieniędzy na budowę elektrowni atomowych przez rząd Pana Tuska gdzie zarząd przytulił blisko 400 mln zł za nic, bo nic nie wybudował, nie kupił żadnej działki i nie podpisał żadnej umowy jednakże nie przeszkodziło to żeby zainkasować tą horrendalną sumę, wyprzedawanie za bezcen polskich firm i cała masa innych rzeczy i żaden czołowy polityk nie siedzi to samo teraz, posadzą jakichś pionków których w dodatku jeszcze prezydent przed upływem kadencji ułaskawi i to tyle, cyrk dla plebsu takiego jak ty...
Andy
2 tyg. temu
Zamykać każdego umoczonego w różnego rodzaju wały polityka czy to z z jednej czy drugiej strony, zero tolerancji!!! Pytanie do obecnego rządu, Jak to w ogóle jest możliwe, niemiecka policja ot tak wjeżdża sobie na teren Państwa Polskiego i wyrzuca nielegalnych imigrantów?
Wera
2 tyg. temu
Dwoicie się i troicie - z tej mąki chleba nie będzie. Zajmijcie się raczej Polską i łajdactwami obecnie rządzących - rozbiorem i degradacją państwa.
Polak
2 tyg. temu
Gdzie wyborcy skaczą sobie do gardeł, tam trzeci korzysta. Ludzie dają sobą manipulować, zamiast zagłosować na Konfederację i żyć dostatnio, bo jak widać, im więcej w korycie, tym trudniej je kontrolować
Gość
2 tyg. temu
No i na co jeszcze czekacie? gdzie rozliczenie tych cwaniaków?jak długo jeszcze to będziecie tolerować? przecież to jest jawne złodziejstwo, do roboty panie prokuratorze dosyć tego bandytyzmu w białych rękawiczkach na dlaczego jeszcze Ziobro nie jest przesłuchany,choroba nie przeszkadza w wypisywaniu komentarzy to pora go też rozliczyć dobro powraca do miekiszona