PRL-owskie elity polityczne dbały, by móc wypoczywać z dala od zgiełku miast czy ciekawskich spojrzeń mieszkańców. Jak grzyby po deszczu wyrastały ośrodki, które miały zapewniać spokój, swobodę, ale też rozrywkę. Dygnitarze lubili biesiadować i polować, stąd na lokalizację miejsc do wypoczynku wybierano tereny wśród rozległych lasów. Po upadku PRL-u ośrodki różnie sobie radziły. W większości niszczały, a podatnicy dokładali się do ich utrzymywania.
Centrum Obsługi Administracji Rządowej (COAR) nie posiada na dzisiaj szczegółowych danych dotyczących liczby ośrodków rządowych, funkcjonujących w PRL.
- Informacje te mają charakter archiwalny, a COAR, przede wszystkim z racji znacznego upływu czasu, nie prowadzi rejestru takich placówek - informuje Joanna Guzowska, naczelnik Wydziału Obsługi Organizacyjnej i Archiwum Centrum Obsługi Administracji Rządowej.
Z ostatnich informacji przekazywanych przez rząd wynika, że w 2008 roku w zarządzie COAR było 9 takich obiektów. Dzisiaj znajduje się tylko jeden – Ośrodek Wypoczynkowy Łańsk. Zajmuje powierzchnię 88 ha i mieści się na terenie Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej.
Jego zadaniem jest zapewnienie bazy szkoleniowo-wypoczynkowej dla przedstawicieli rządu, pracowników Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz innych organów administracji państwowej. Ośrodek przyjmuje także gości indywidualnych i biznesowych. Jak mówi Joanna Guzowska, COAR nie planuje ani sprzedaży ośrodka, ani przekazania go w ręce samorządu.
Nocleg w pokoju Wałęsy
Drugie życie dostał natomiast rządowy ośrodek położony w podkarpackim Arłamowie. Powstał na początku lat 60. XX wieku, z inicjatywy Józefa Cyrankiewicza, ówczesnego premiera Polski, i Piotra Jaroszewicza, wicepremiera. Tajny Ośrodek Wypoczynkowy Urzędu Rady Ministrów był pilnie strzeżony.
Do Arłamowa zjeżdżały elity partyjno-rządowe PRL-u, by wypoczywać, biesiadować i brać udział w polowaniach. W ośrodku gościli m.in. ostatni szach Iranu Mohammad Reza Pahlawi, król Belgii Baldwin I Koburg, prezydent Jugosławii Josip Broz Tito czy prezydent Francji Valéry Giscard d'Estaing.
Tu internowany był podczas stanu wojennego Lech Wałęsa. Ówczesny przewodniczący "Solidarności", a późniejszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla oraz prezydent Polski, spędził pół roku w pokoju nr 52.
W 1989 roku, wraz z upadkiem PRL-u, ośrodek w Arłamowie został zlikwidowany. Dwa lata później trafił do gminy Ustrzyki Dolne, a w 1996 roku nabył go inżynier Andrzej Kubicki, przebijając ofertę Janusza Palikota. Kubicki stworzył z byłego rządowego ośrodka luksusowy hotel. Jego budowa pochłonęła 370 mln zł. Na dziś dysponuje 213 pokojami, w tym 16 luksusowymi apartamentami, wyposażonymi w prywatne windy. Ma też własne lądowisko dla helikopterów i samolotów.
Imperium łańskie
Nabywcy znaleźć nie może natomiast inny rządowy ośrodek - Łęgucki Młyn, położony na Mazurach, w gminie Gietrzwałd. Powiat olsztyński, który jest jego właścicielem, kilkukrotnie już próbował go zbyć. Bez skutku.
- Już od kilku lat staramy się z znaleźć dla Łęguckiego Młyna nowego gospodarza i rozważamy różne koncepcje. Niemniej optymalna wydaje się na chwilę obecną jego sprzedaż z przeznaczeniem na cele turystyczne - mówi Andrzej Abako, starosta olsztyński.
Łęgucki Młyn to były ośrodek wypoczynkowy o powierzchni około 7,7 ha. W skład nieruchomości wchodzą trzy wille, letni domek mieszkalny, dwa drewniane domki gospodarcze oraz wartownia z barem i biurem. Podobno w przeszłości było to ulubione miejsce spotkań dygnitarzy PRL-u z Władysławem Gomułką na czele.
Wieść niesie, że na polowania przyjeżdżał tu Piotr Jaroszewicz, a jeden z domków z sosny syberyjskiej podarował Gomułce Nikita Chruszczow. Łęgucki Młyn ostatnim razem wystawiony był na sprzedaż za kwotę 2 mln 950 tys. zł.
Kościół zbuduje hotel
Starostwo Powiatowe w Olsztynie było też właścicielem trzech innych ośrodków "Cyranki", "Kormoran" w Mierkach i "Kormoran" na półwyspie Lalka. "Cyrankę" udało się sprzedać za ponad 5 mln zł, "Kormoran" w Mierkach za 12,2 mln zł, a ten na półwyspie Lalka - za 6,4 mln zł.
"Kormoran” w Mierkach obecnie działa jako hotel. Można w nim wypocząć, ale też zorganizować wesele czy konferencję. W "Kormoranie" położonym na półwyspie Lalka odpoczywają uczestnicy obozów żeglarsko-sportowych organizowanych przez Rumszewicz Sailing. Obiekt należy do Tomasza i Michała Rumszewiczów, wielokrotnych medalistów mistrzostw Polski w żeglarstwie.
Częścią „imperium łańskiego” był także urokliwie położony obiekt "Rybaki". Trafił on najpierw do Agencji Nieruchomości Rolnych, a później do Caritasu Archidiecezji Warmińskiej. Kościół planuje zbudować w Rybakach potężny 4-gwiazdkowy hotel, który pomieści ponad 700 osób. Koszt projektu jest wstępnie szacowany na 300 mln zł. W posiadaniu rządu do 2008 roku były również ośrodki "Gryf" w Kołobrzegu oraz "Trójca" w Arłamowie. Te ostatnie należą obecnie do Hotelu Arłamów i również przyjmują gości.
Ośrodkami wypoczynkowymi dysponują też poszczególne ministerstwa. W ich posiadaniu jest m.in. Polski Dom Wypoczynkowy w Bułgarii, ale i wiele innych obiektów rozsianych po całej Polsce. Do ich utrzymania każdego roku dokładają podatnicy, a kolejni ministrowie obiecują zrobić wreszcie z nimi porządek. Jak dotąd, na obietnicach się kończy, a zmiany właścicielskie przebiegają w bardzo powolnym tempie.