Duże zamieszanie z aukcją spowodowane jest przez pandemię. W maju trzecia tarcza antykryzysowa dała możliwości ówczesnemu prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej Marcinowi Cichemu unieważnienia aukcji na rezerwacje częstotliwości pod 5G.
Jak przypominają wirtualnemedia.pl, na początku lipca Krzysztof Dyl, następca Cichego, zapowiedział rychły powrót do licytacji. Proces ten miała jednak poprzedzić analiza sytuacji na rynku.
Wszystko za sprawą wirusa, który zmienił w sposób znaczący sytuację gospodarczą w kraju, a to oczywiście odczuwają również telekomy, które o 5G mają walczyć.
W komunikacie, który otrzymał portal wirtualnemedia.pl, MC przekonuje, że do aukcji będzie można wrócić po wakacjach. Prezes UKE jest jednak w swoich zapowiedziach dużo bardziej ostrożny. W odpowiedzi na pytania portalu przekonuje, że decyzja dotycząca daty rozpoczęcia konsultacji publicznych dotyczących nowej dokumentacji aukcyjnej jeszcze nie zapadła.
UKE zaznacza również, że do ogłoszenia aukcji nie dojdzie bez zachowania odpowiednich terminów. Regulator daje w odniesieniu do konsultacji publicznych minimum 30 dni na zgłoszenie stanowisk i około 15 dni na analizę zgłoszonych stanowisk.
Pytanie zatem, czy rzeczywiście uda się zdążyć do końca roku. Urząd podkreśla, że zrobi wszystko, by było to możliwe. Jak jednak zaznacza, dużo tez zależy od uczestników aukcji.