Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Autostrady. Bramki w górę. Lepiej nie drażnić wyborców

58
Podziel się:

Kierowcy i pasażerowie to też wyborcy, a rozdrażnieni staniem w korkach na płatnych autostradach mogą pamiętać o tym nawet do jesiennych wyborów. By tego uniknąć, rząd - tak jak poprzednicy - podnosi bramki, mimo że generuje to milionowe straty - pisze "Rzeczpospolita".

Autostrady. Wakacyjne korki na A1. Rząd podniesie bramki.
Autostrady. Wakacyjne korki na A1. Rząd podniesie bramki. (East News, Karolina Misztal/REPORTER)

W wakacje ruch na autostradach znacznie wzrasta, a to powoduje długie wyczekiwanie na bramkach. Tak długie, że czasem nie opłaca się wybierać autostrad, nikt nie lubi płacić za stanie w korku. Jak twierdzi resort infrastruktury, na skrajnych punktach poboru opłat na autostradzie A1 w Rusocinie i Nowej Wsi podczas niektórych wakacyjnych weekendów ruch jest nawet dwa razy większy niż średnia dobowa.

Wyborców lepiej nie drażnić, szczególnie w roku wyborczym. Dlatego i tym razem bramki na trasie nad Bałtyk, czyli autostradzie A1, będą podnoszone. Dobre samopoczucie kierowców i wyborców sporo kosztuje, pozbawia Krajowy Fundusz Drogowy (KFD) milionów złotych. Pierwszy raz szlabany poszły w górę jeszcze za PO-PSL - w 2014 r. Jak podaje "Rzeczpospolita", kosztowało to wtedy KFD 14,6 mln zł. Jeszcze za tamtego rządu, w wakacje 2015 r., podniesienie bramek kosztowało państwo 33 mln zł.

Jednak rząd PiS nie jest tak hojny, zmienił zasady na interwencyjne otwieranie bramek. Nie były otwarte dla każdego, a tylko w momentach największych zatorów. W 2016 r. strata KFD sięgnęła blisko pół miliona złotych. W 2017 r. było to już 3,4 mln zł.

Zobacz także: Obejrzyj: Państwo przejęło viaToll. "Jesteśmy w fazie przejściowej"

W tym roku Ministerstwo Infrastruktury pozwala na otworzenie bramek na pół godziny i tylko w przypadku, gdy oczekiwanie na przejazd w Nowej Wsi albo w Rusocinie przekracza 25 minut. Czas "wolnego przejazdu" może zostać wydłużony do 45 minut, ale tylko, gdy owe pół godziny nie wystarczy, by zator rozładować.

W lipcu średnie dobowe natężenie ruchu na A1 na płatnym odcinku to ok. 69,5 tys. pojazdów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(58)
WYRÓŻNIONE
On
5 lata temu
Winety. Wolałbym zapłacić raz na rok i jechać nie paląc sprzęgła na bramkach.
kierowca
5 lata temu
Winiety to najlepsze rozwiązanie a nie średniowieczne szlabany....... Wtedy na pewno nie będzie korków na bramkach
Renegat
5 lata temu
hehehe, dobre, KFD poniosło straty? A jakie straty ponosza kierowcy i firmy na skutek stania w korkach? Przecież mamy koszt utrzymania dróg w cenie paliwa, ile razy mamy płacić za to samo? Odpowiedzialni za wprowadzenie przestarzałego systemy poboru powinni trafić pod pręgierz Czemu Czesi potrafia a my nie? Kto wydoił i doi na tym bałaganie kasę?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (58)
Koksu
5 lata temu
Nie dość że i tak to z naszych podatków to jeszcze opłaty pobierają
aboco
5 lata temu
kto pisał ten artykuł? rostowski vincent?
M60
5 lata temu
Pieprzycie ,że to że względu na wyborców! Wybory w październiku A cebul pisze o wyborach. Jak tylko coś dla człowieka to zaraz związane z polityka i wyborcami. Obrzydliwe
Mao
5 lata temu
Szydełowe kulczyki won od polskich autostrad.
Roberto9999
5 lata temu
A czy to nie złodziejstwo kazać płacić za autostradę na której stoi się w gigantycznym korku albo za autostradę, która jest remontowana. Ludzie powinni domagać się zwrotu pieniędzy. A jeśli nie, to powinny być pozwy do sądu.
...
Następna strona