Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Bruksela chce jeszcze większych ograniczeń połowów na Bałtyku

40
Podziel się:

Komisja Europejska zaproponowała w poniedziałek limity na ilość ryb, które zostaną odłowione na Morzu Bałtyckim w 2025 roku. Pomimo zakazu połowu stado dorsza nie odbudowało się, dlatego KE chce zwiększenia obostrzeń na przypadkowe połowy tej ryby. Zaleca też znaczne ograniczenie połowu szprota.

Bruksela chce jeszcze większych ograniczeń połowów na Bałtyku
KE chce jeszcze większych ograniczeń połowów na Bałtyku (East News, Andrzej Zbraniecki)

Komisja Europejska uzasadnia znaczące podniesienie limitów na przypadkowe połowy dorsza (zwane nieuniknionymi przyłowami) nie najlepszym stanem tego gatunku, którego stada - pomimo wprowadzonego w 2020 roku zakazu - nie odbudowały się. Proponuje zmniejszenie przydziałów na nieuniknione przyłowy dorsza na zachodnim Bałtyku o 73 proc. i dorsza na wschodnim Bałtyku - o 68 proc.

Ograniczenia połowów na Bałtyku

Ponadto KE chce zwiększenia limitów przypadkowego połowu śledzia na zachodnim Bałtyku o połowę. Odnotowała bowiem, że liczebność stada w tym regionie utrzymuje się poniżej poziomów minimalnych. Proponuje też, by zniesione zostały wyłączenia dla połowów łodziowych przybrzeżnych, wyjątki - zgodnie z propozycją KE - mają zostać utrzymane jedynie w przypadku nieuniknionych przyłowów śledzia w zachodniej części Morza Bałtyckiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak buduje giganta w USA - cel to 100 mld dolarów. Stefan Batory w Biznes Klasie

Lepiej sytuacja wygląda w przypadku śledzia atlantyckiego na centralnym Bałtyku, gdzie liczebność wzrosła od ubiegłego roku powyżej poziomu minimalnego. KE uważa więc, że limit połowowy może zostać nieznacznie podniesiony (do 108 proc.).

KE zaleca także znaczące ograniczenie połowu szprota. Jak zauważyła, wielkość stada szprota znacznie spadła ze względu na niską reprodukcję. Naukowcy ostrzegają, że liczebność może spaść poniżej zdrowego poziomu, jeżeli reprodukcja będzie niższa niż oczekiwano. W związku z tym KE proponuje ustalenie kwot na poziomie "zmniejszającym ryzyko spadku liczebności stada poniżej poziomu minimalnego".

Stan łososia jest zróżnicowany - niektóre populacje są słabe, inne zdrowe. Dlatego KE zaleca w tym roku dostosowanie zakazu i stosowanych wyjątków. Chce też wprowadzenia zakazu połowów rekreacyjnych łososia hodowlanego, które w sposób nieunikniony powodują również śmierć dzikiego łososia.

"Martwię się złym stanem zasobów rybnych Morza Bałtyckiego" - powiedział cytowany w komunikacie KE jej wiceprzewodniczący Marosz Szefczovicz, odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład.

Problemy z rybami w Bałtyku

"Potrzeba zaradzenia fatalnemu stanowi kluczowych gatunków handlowych staje się z roku na rok coraz bardziej oczywista" - zaznaczył.

Według niego konsekwencjami takiej sytuacji są dotknięci głównie rybacy. "Aby mieć pewność, że lokalni rybacy będą znowu mogli utrzymywać się z połowu ryb, konieczne jest pełne wdrożenie prawodawstwa UE na wszystkich poziomach" - podkreślił Szefczovicz.

KE przypomniała, że Morze Bałtyckie jest najbardziej zanieczyszczonym morzem w Europie. Przyczynami tego stanu rzeczy są utrata różnorodności biologicznej, zmiana klimatu, przełowienie oraz podwyższony poziom zanieczyszczeń takich jak farmaceutyki, śmieci czy środki piorące zawierające fosfor.

W poniedziałek KE zaproponowała kwoty dla dziewięciu spośród dziesięciu gatunków ryb, jakimi zarządza UE w Morzu Bałtyckim. Limity dotyczące śledzia botnickiego zostaną zaproponowane w późniejszym terminie.

Ostateczną decyzję w sprawie kwot rybnych na Bałtyku podejmą kraje członkowskie w Radzie UE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(40)
Art142
5 dni temu
Bruksela chce to, Bruksela chce tamto. Bruksela chce ETS2, podatków, zakazów , nakazów . Bruksela realizuje kretyńską politykę zielonego komunizmu na którą Tusk się zgadza i wszystko akceptuje. Bo dostaniemy KPO. KPO dostaną nieliczni a zapłacą za to miliony Polaków w rachunkach za prąd, gaz i paliwo. Czy Unia jeszcze produkuje cokolwiek poza milionami ton regulacji? Czy naprawdę żaden rząd nie dostrzega absurdów tej instytucji?
Roman
6 dni temu
Dla zwykłego rybaka z Polski są limity.Dla dużego tankowca korporacyjnego nie ma limitów. To jest polityka unii.
zewsi
7 dni temu
UE tylko zakazuje. Teraz polscy rybacy mogą łowić jeszcze mniej dorszy. To jest całkowicie złe. Trzeba łowić to, co jeszcze jest i niech następne pokolenie zobaczy, co jeszcze zostało. Czysty egoizm!
4565
7 dni temu
moze całkiem nam niech zabronia ? wystarczy jak niemcy łowia .
Mieczysław
1 tyg. temu
Mam sąsiada rybaka przybrzeżnego w Sopocie On zna problem z autopsji, jeżeli UE nie zakaże dundczykom i innym nacjom odłowów drobnicy rybnej to nie ma co liczyć na poprawę liczebności ryb.Także panowie europosłowie do dzieła,zacznijcie działać.O to też proszę Kaszubę Pana Premiera Donalda Tuska.Z poważaniem Mieczysław C.
...
Następna strona