Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Grzegorz Osiecki,Tomasz Żółciak
|
aktualizacja

Rewolucja w oskładkowaniu umów może się opóźnić

122
Podziel się:

Pełne oskładkowanie umów zleceń i o dzieło raczej nie nastąpi od nowego roku, pytanie więc kiedy i w jakim wymiarze. W rządzie trwają prace nad wypełnieniem tego kamienia milowego KPO, ale - jak słyszymy - jego szybkie wejście w życie jest wątpliwe.

Rewolucja w oskładkowaniu umów może się opóźnić
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i minister finansów Andrzej Domański (Licencjodawca, Tomasz Jastrzebowski/REPORTER)

Od czasu zatwierdzenia KPO przez Komisję Europejską Polska jest zobowiązana do wprowadzenia oskładkowania umów zleceń i o dzieło. Prace nad tym pomysłem toczą się w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej już od kilku lat.

Zapytaliśmy resort, na jakim etapie jest projekt i co zawiera.

Zakłada objęcie obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi (emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym) wszystkich umów cywilnoprawnych (w tym umów o dzieło z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym), za wyjątkiem umów wykonywanych przez uczniów szkół ponadpodstawowych lub studentów, do ukończenia 26 lat - napisał resort w odpowiedzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Rażąco niewystarczający potencjał". Czy w Polsce powinien wrócić powszechny pobór?

Projekt był omawiany na ostatnim posiedzeniu komitetu ekonomicznego rządu i ma tam trafić ponownie. Obecnie trwają prace analityczne.

"Dopiero od momentu uzyskania wpisu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, projekt ustawy zostanie przedstawiony opinii publicznej. Ostateczne decyzje o zakresie reformy będą podejmowane na poziomie rządowym " - podkreśla resort.

Czy ZUS zdąży?

Na razie więc prace trwają, ale mnożą się też wątpliwości. Jeśli chodzi o start tego rozwiązania od nowego roku, słyszymy, że mogą być kłopoty z wyrobieniem się przez ZUS.

Taka zmiana wymaga bowiem korekt w systemach informatycznych Zakładu, a skoro jeszcze nie ma projektu, to nawet gdyby został on przygotowany do końca sierpnia, to oznacza, że z parlamentu wyjdzie - w optymistycznym wariancie - pod koniec września. A nie ma pewności, co z nim zrobi prezydent.

- ZUS musi mieć czas na przygotowanie się do tej operacji i ten czas jest liczony od momentu, gdy Andrzej Duda podpisze ustawę i wejdzie ona w życie - zauważa nasz rozmówca.

W niedawnym wywiadzie dla money.pl wiceprezes ZUS Paweł Jaroszek mówił tak o tej sprawie:

Na pewno od strony technicznej dużo łatwiej będzie z ewentualnym pełnym oskładkowaniem umów zleceń, tu większych kłopotów nie widzę. Co najwyżej trzeba będzie nieco zmienić reguły w systemach informatycznych. Natomiast koncepcyjnie dużo trudniejszą kwestią jest oskładkowanie umów o dzieło.

Z wypowiedzi minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk wynika, że przynajmniej na początku projekt zakłada pełne ozusowania umów zleceń, a w przypadku tych o dzieło dotyczyłoby tylko tych przypadków, gdzie są one jedynym źródłem dochodu.

Dlaczego rząd PiS nie ozusował umów

Kolejne wątpliwości mogą dotyczyć politycznej i kampanijnej otoczki tej ustawy.

Ozusowanie umów cywilnoprawnych daje bezpośrednie korzyści ZUS i budżetowi, ale pytanie, kto weźmie na siebie koszty tej operacji - czy ubezpieczeni, którzy dostaną do ręki niższe wynagrodzenia, bo zostanie od nich opłacona wyższa składka, czy może pracodawcy, którzy wezmą na siebie koszt składki, bo dadzą pracownikom podwyżki rekompensujące im oskładkowanie.

Do niepopularnych zmian nikt się nie pali - zauważa jeden z naszych rozmówców. A drugi dodaje: "nie zwiększamy kosztów pracy jak są wybory". I to był główny powód, dla którego poprzedni gabinet Mateusza Morawieckiego nie chciał sfinalizować tej sprawy w poprzedniej kadencji.

Polityczna otoczka

Tymczasem w przyszłym roku są wybory prezydenckie i ten rząd, podobnie jak poprzednicy, może chcieć uniknąć drażliwych tematów, które będzie punktować opozycja.

Takich ja to, że obciążenia miały pójść w dół i że cały czas niezrealizowana jest obietnica podwyższenia kwoty wolnej od podatku, a po ozusowaniu umów cywilnoprawnych część Polaków będzie płacić wyższe daniny.

Ważny polityk Koalicji Obywatelskiej przyznaje, że werwa rządu do tego, by zrealizować kamień milowy KPO mówiący o oskładkowaniu umów cywilnoprawnych, znacząco opadła. Sugeruje, że mimo prac trwających w resorcie pracy kierowanym przez Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, reforma nie wejdzie w życie w przyszłym roku.

A być może stanie się to jeszcze później i stopniowo - dodaje rozmówca money.pl.

To oznacza, że zasadne jest pytanie, czy ta reforma wejdzie w życie jeszcze w tej kadencji Sejmu, czyli do 2027 r., czy też może zostanie w ogóle zarzucona, a kamień milowy nie zostanie rozliczony z Komisją Europejską.

Z kolei gdy mowa o stopniowej reformie, może oznaczać to scenariusz oskładkowania w pierwszej kolejności umów zleceń, a w późniejszym czasie (o ile w ogóle) - umów o dzieło.

Alternatywnym pomysłem zdrożenia tego na raty - jak słyszymy - mogłoby być objęcie reformą pracowników dużych firm, zatrudniających powyżej 250 osób.

Po stronie KE nie ma zgody

Na razie jednak coraz bardziej klarowne staje się to, że reforma nie wejdzie w życie od przyszłego roku.

W jednym z ostatnich wpisów na platformie X szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Maciej Berek przypomniał, że o oskładkowaniu umów zleceń i umów o dzieło zdecydował rząd premiera Mateusza Morawieckiego, wpisując reformę do KPO jako jeden z kamieni milowych.

Intensywnie negocjowaliśmy z KE, weryfikując możliwość zmodyfikowania, odstąpienia od tego warunku, ale po stronie KE nie ma zgody na zmianę. W tej sprawie nadal trwają analizy w ramach Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów - przyznał minister Berek.

Rezygnacja z reformy może oznaczać kolejne napięcia w koalicji, zwłaszcza z Lewicą.

"Dlaczego mielibyśmy odstępować od tego warunku? Bardzo dobrze, że poprzedni rząd to wpisał, wreszcie jakieś europejskie standardy cywilizowanego rynku pracy" - napisała w odpowiedzi na wpis ministra szefowa klubu Lewicy Anna Maria-Żukowska.

Tyle że nasz inny rozmówca z Lewicy twierdzi, że o tę sprawę formacja nie zamierza kruszyć kopii, bo ważniejsze jest wejście w życie renty wdowiej czy prace nad polityką mieszkaniową rządu.

Także rozmówca z resortu pracy, który pracuje nad ustawą, zdaje się nie przejmować ostatnimi sygnałami płynącymi z kręgów rządowo-koalicyjnych. - Nastroje są dobre i ze spokojem patrzymy w przyszłość - zapewnia.

Komisja Europejska nieugięta

Nasze źródło w Komisji Europejskiej potwierdza, że podejście tamtejszych urzędników do tego kamienia milowego jest dość pryncypialne.

- Kamień milowy A71G nie uległ zmianie w ramach rewizji, w związku z czym ze strony KE nic się nie zmienia. Ten kamień rozliczany będzie w ramach czwartej transzy KPO, przy czym czwarta i piąta transza to będzie trzeci wniosek o płatność złożony na koniec tego roku. Z monitoringu prowadzonego przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej wynika tylko tyle, że prace prowadzone są w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej i że jest to kamień zagrożony opóźnieniem - wskazuje rozmówca money.pl związany z Komisją Europejską.

Dodaje, że z treści kamienia milowego wynegocjowanego z polskim rządem wynika, że nie ma mowy o częściowym wdrożeniu reformy (np. oskładkowaniu tylko umów zleceń) czy odsuwaniem jej w czasie w nieskończoność.

- Zawsze trzymamy się zapisów załącznika do decyzji Rady dla polskiego KPO. Musi więc być wejście w życie ustawy, żeby rozliczyć kamień. Co do zasady, reformy rozliczane w ramach KPO nie mogą wychodzić poza rok 2026. Co do umów o dzieło, to w kamieniu milowym jest odstępstwo, jeśli chodzi o ubezpieczenie chorobowe, ale nic więcej. Drugi wyjątek to umowy studentów poniżej 26. roku życia - tłumaczy nasze źródło z KE.

Niskie składki, niska emerytura. Jaskrawy przykład

Postulat oskładkowania umów zleceń i o dzieło podnoszony jest od lat. Po 2015 roku PiS wprowadził zmiany, które sprawiły, że poprawiła się sytuacja osób pracujących na zleceniach. Wprowadzona została bowiem minimalna stawka godzinowa oraz oskładkowanie przynajmniej do poziomu minimalnej pensji.

Z kolei umowy o dzieło, co do zasady, nie są oskładkowane. Wyjątki to sytuacja, gdy umowy zlecenia czy o dzieło towarzyszą pensji u jednego pracodawcy, wówczas płaci się od nich składki.

Efekt niskich składek lub ich braku od tego typu umów to niskie świadczenia.

- Jeśli chodzi o system jako całość, to jest próba likwidacji wyjątków w systemie. Jeżeli będziemy chcieli mieć wyższe emerytury, to będziemy musieli pracować na umowach, które są w pełni oskładkowane i wydłużać okres naszej aktywności zawodowej. W przeciwnym razie to, co ZUS przesyła do ubezpieczonych w ramach prognoz emerytalnych, będzie musiało nam wystarczyć - mówił ostatnio Paweł Jaroszek z ZUS.

Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(122)
215,84 zł
1 tyg. temu
Pytanie dlaczego niepełnosprawni maja byc pozbawieni waloryzacji w 2024 r, waloryzacji zasiłki pielęgnacyjnego dlatego, że wprowadzono nowy program Babciowe. Zasiłek pielęgnacyjny wynosi tylko 215,84 zł. od 2019 r. Koszt dla budżetu około 2,6 mld zł. Zasiłek pobiera około 1 mln Polaków każdego miesiąca. Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego o 100 zł do 315,84 zł, to dodatkowy roczny koszt 1,2 mld zł. Razem koszt wyniósłby 3,8 mld zł po podwyżce ? Natomiast Program Babciowe to koszt programu 6-6,5 mld zł rocznie. Pytanie do polityków, parlamentarzystów jak można było wprowadzić nowy program Babciowe jak nie zwaloryzowano zasiłku pielęgnacyjnego ? Program Babciowe nie był ujęty w budżecie ? Z jakiej racji niepełnosprawni będą ukarani , ze wprowadzono nowy program nie zdający egzaminu Babciowe ? Dzietność nie wzrasta tylko spada pomimo 800 Plus. Niepełnosprawni oczekują na waloryzacje tego zasiłku pielęgnacyjnego do 1 sierpnia 2024 r.
widzący dalej
1 tyg. temu
Kiedy likwidacja śmieciowych niewolniczych umów jak każe unia? Kiedy likwidacja groszowych emerytur ofiar złodziejskiej prywatyzacji i bezrobocia co nie dostali pracy na umowie o pracę i tyrali na czarno, na niewolniczych śmieciówach bez praw pracowniczych do leczenia, renty, emerytury, socjalu pracowniczego, płatnego urlopu,,,itd? Kiedy likwidacja podatku belki co zżera nasze oszczędności i nie można dogonić żadnej ceny?
widzący dalej
1 tyg. temu
Kiedy likwidacja śmieciowych niewolniczych umów jak każe unia? Kiedy likwidacja groszowych emerytur ofiar złodziejskiej prywatyzacji i bezrobocia co nie dostali pracy na umowie o pracę i tyrali na czarno, na niewolniczych śmieciówach bez praw pracowniczych do leczenia, renty, emerytury, socjalu pracowniczego, płatnego urlopu,,,itd? Kiedy likwidacja podatku belki co zżera nasze oszczędności i nie można dogonić żadnej ceny?
oldi
1 tyg. temu
się opóźni bo KPO już przytulone
215,84 zł
1 tyg. temu
ZASIŁEK PIELĘGNACYJNY jak on ma się do BABCIOWEGO programu 1 500 zł miesięcznie to porażka. Niepełnosprawny ma 215,84 zł na miesiąc , a Babcia ma 1 500 zł ? Program Babciowe 1 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące ( program Babciowe to koszt od 6 mld zł – do 6,4 mld zł ), program niewiele wnoszący, dzietność nie wzrasta tylko spada. Babciowe 1 500 zł miesięcznie podzielone przez zasiłek pielęgnacyjny 215,84 zł miesięcznie = to musi wystarczyć na 6,9 miesięcy dla osoby niepełnosprawnej ! Czy to jest w porządku ? Czy politycy wiedzą , że 1 godzina rehabilitacji kosztuje aż 150 zł ? NIE są zachowane właściwe proporcje. Żadna łaska, że babcia pomaga wychowywać wnuki przecież te babcie kochają wnuki ? Czytam, ze ten rząd chce jeszcze pozbawić chorych rehabilitacji tj. niedopuszczalne co oni robią ? Kto nam zwróci że nie było tyle lat waloryzacji przez 6 lat i wy dajecie pieniądze na inne cele, a dla niepełnosprawnych pieniędzy nie ma ? Dość pogardy dla chorych , jeszcze kombinujecie jak pozbawić ich rehabilitacji ?
...
Następna strona