Zgodnie z przepisami dotyczącymi kontroli inwestycji Prezes UOKiK bada m.in. transakcje dotyczące nabycia znacznych jednostek uczestnictwa w firmach, zajmujących się wytwarzaniem i sprzedażą broni i amunicji, a także wyrobów i technologii o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.
Odlewnia Zawiercie posiada wymaganą prawem koncesję na wykonywanie tego rodzaju działalności. W związku z tym chiński koncern miał obowiązek zgłoszenia transakcji prezesowi UOKiK.
Chińska firma przejmuje odlewnię Zawiercie
Chińska spółka Meide Group zajmuje się produkcją i sprzedażą łączników, wykorzystywanych w instalacjach przeciwpożarowych, wodnych i gazowych.
Jak podkreślił Urząd, postępowanie w tej sprawie było dwuetapowe ze względu na konieczność wnikliwego zbadania transakcji z punktu widzenia bezpieczeństwa i porządku publicznego.
- Postępowanie wykazało, że transakcja nie stanowi zagrożenia dla porządku bezpieczeństwa lub zdrowia publicznego - poinformował prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak zaznaczył, produkcja i sprzedaż wyrobów związanych z produkcją broni stanowi niewielki odsetek działalności Odlewni Zawiercie, a w tej sprawie poprosił również o opinię Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministra Obrony Narodowej oraz Ministra Aktywów Państwowych.
- Żaden z tych organów nie wskazał konkretnych zagrożeń, jakie miałyby się wiązać z tą transakcją - powiedział Chróstny.
To nie koniec postępowania
To, że UOKiK uznał kupienie przez chińską firmę odlewni Zawiercie za bezpieczne, nie oznacza jeszcze końca postępowania.
Jak przypomniał Urząd w dalszym ciągu trwa postępowanie z zakresu kontroli koncentracji, w którym Prezes UOKiK sprawdza, czy przejęcie Odlewni Zawiercie przez Meide Group może ograniczyć konkurencję na rynkach, na których działają obaj przedsiębiorcy.