W mijającym tygodniu doszło do spotkania krajów grupy OPEC+. Eksporterzy ropy naftowej postanowili - jak ustaliły agencje prasowe Bloomberg i Reuters - zmniejszyć wydobycie ropy naftowej. Czy kierowcy odczują to na stacjach benzynowych? Czego mogą się spodziewać w przyszłym roku? Sprawdzili to analitycy Allianz Research.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ropa miała drożeć. Tanieje
Pierwsze, na co zwrócili uwagę, to fakt, że ceny ropy Brent spadały w ciągu ostatnich pięciu tygodni - jest to trend niespotykany od 2021 roku. Zdaniem analityków niepokoi to członków OPEC+. "W tym kontekście Allianz Trade spodziewa się, że OPEC+ przedłuży istniejące cięcia. W szczególności Arabia Saudyjska powinna przedłużyć swoje cięcia, podczas gdy dalsze cięcia ze strony szerszej grupy są możliwe, ale nie są oczekiwane" - piszą w swojej analizie.
Co zatem czeka kierowców? Allianz Trade spodziewa się, że ceny ropy naftowej wyniosą średnio 85 USD za baryłkę w 2024 r. i 83 USD za baryłkę w 2025 r. "Jednak konsumenci nie odczują wytchnienia w cenach paliw jeszcze przez kilka miesięcy" - oceniają eksperci.
Dlaczego? By wyjaśnić tę kwestię, trzeba cofnąć się o kilka lat. "Pandemiczne lockdowny wyłączyły równowartość około 4,5 mln baryłek dziennie w globalnych mocach rafineryjnych. W połączeniu z szybkim wzrostem po pandemii doprowadziło to do wyższych marż dla amerykańskich i europejskich rafinerii w porównaniu z ich azjatyckimi odpowiednikami"- przypominają eksperci.
Czeka nas "znaczny spadek cen"
Wskazują też, że w tym roku odnotowano również szereg nieplanowanych przestojów rafinerii w Azji i innych krajach, które przyczyniły się do ograniczenia dostaw paliw. Oprócz rozciągniętych mocy rafineryjnych, poziomy zapasów są niskie na całym świecie, co również przyczyniło się do wzrostu marż.
"W Europie ceny oleju napędowego kształtowały się na poziomie około 910 EUR za 1000 litrów, czyli o 100 EUR wyższym niż w latach 2011-2014, kiedy ceny ropy naftowej wynosiły około 100 USD za baryłkę (wykres poniżej). Wraz z udostępnieniem nowych mocy produkcyjnych w 2024 r., presja powinna zmniejszyć się w drugim kwartale. W połączeniu ze spowolnieniem popytu, ostatecznie spowoduje to znaczny spadek cen" - podsumowują.