"Chociaż sankcje nie podobają nam się z handlowego punktu widzenia, ponieważ firmy w oczywisty sposób nie są zadowolone z sankcji, to szanujemy decyzję Europy i naszego rządu i będziemy je wspierać" - powiedział w poniedziałek Karel Havliczek.
Wcześniej wiceminister spotkał się z rosyjskim ambasadorem, Aleksandrem Zmijewskim. Na spotkaniu, jak pisze gazeta "Hospodarzske Noviny", Havliczek miał powiedzieć, że sankcje "przeszkadzają w handlu".
Dziennik napisał, że wicepremier "chce zniesienia antyrosyjskich sankcji", co w poniedziałek Havliczek nazwał "zbyt sensacyjnym tytułem" i zapewnił, że z sankcjami nie walczy.
Sprawę skomentował też czeski minister spraw zagranicznych, Tomasz Petrziczek. Zapewnił, że rząd nie zmienia swojego stanowiska względem sankcji. Jego słowa potwierdził premier Andrej Babisz.
"Minister Havliczek powiedział, że jakiekolwiek sankcje szkodzą firmom, co jest prawdą. Ministerstwo przemysłu i handlu odpowiada za handel międzynarodowy, a ten dotykają sankcje. Z drugiej strony minister Havliczek powiedział, że szanuje decyzje Rady Europejskiej o kontynuowaniu sankcji" - oznajmił czeski premier.
Europejskie sankcje względem Rosji, dotyczące banków, finansów i energetyki, w czasie czwartkowego szczytu Rady Europejskiej, po raz kolejny przedłużono.
Po raz pierwszy wprowadzono je w 2014 roku, jako odpowiedź na rosyjską aneksję Krymu. W odpowiedzi Kreml wprowadził embargo na europejską żywność. W poniedziałek Władimir Putin podpisał dekret, którym to embargo przedłuża do końca 2020 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl