Czym jest Dolnośląska Strategia Rozwoju 2030? To uchwalony już przez Zarząd Województwa najnowszy dokument, w którym znajdziemy szczegółowy plan rozwoju województwa dolnośląskiego na najbliższe lata.
Wyznacza kierunki, w jakich będzie podążał w najbliższym czasie Dolny Śląsk, mając na względzie fundusze europejskie na lata 2021–2027.
Tym razem skupia się na inteligentnych specjalizacjach w siedmiu segmentach – chemia i medycyna, auto-moto-aero-space, surowce naturalne i wtórne, maszyny i urządzenia, "zielony ład", "przemysł 4.0" oraz "życie wspomagane technologią".
Było słabo, jest lepiej, ale jeszcze nie super
Siedemnaście lat temu, gdy Polska wchodziła do UE, Dolny Śląsk zaliczano do słabszych regionów Unii, mniej rozwiniętych niż na przykład Lombardia czy Bawaria, które na dodatek zaliczano wówczas do tzw. średniaków.
W związku z tym rozpoczęła się gospodarcza batalia o dolnośląski obszar, zaangażowano w to środki unijne oraz środki samorządowe. Udało się. Dziś region jest już na tzw. etapie przejściowym, co oznacza, że nie należy już do słabych stref, choć jeszcze nie super bogatych. Z jednej strony jest to powód do dumy, z drugiej do niepokoju.
– Konsekwencją tego jest mniejsze wsparcie ze strony Unii Europejskiej, która chce pomagać najmocniej tym najbiedniejszym. Władze regionalne, ale też ogólnopolskie, muszą jednak dbać o zrównoważony rozwój Polski jako całości – wyjaśnia marszałek województwa dolnośląskiego, Cezary Przybylski w komentarzu do konferencji "Prognozy Gospodarcze Forum Ekonomicznego w Karpaczu oraz SGH", na której zaprezentowano pierwszy w Polsce Wskaźnik Aktywności Gospodarczej.
Na szczęście, jak zaznacza, w najbliższych latach samorząd może jeszcze liczyć na wsparcie finansowe. Nie tylko w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, ale także m.in. z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji czy Funduszu Odbudowy.
Przemysł – motor rozwoju
Dziś Dolny Śląsk plasuje się w czołówce najlepiej rozwiniętych obszarów w Polsce pod względem rozwoju innowacyjności. Tak wynika z raportu sektorowego "Dolny Śląsk region innowacji".
Według badań w ciągu ostatnich 10 lat co czwarty przedsiębiorca wprowadził do swojej firmy inteligentne specjalizacje. Najczęściej robili to przedsiębiorcy zajmujący się produkcją maszyn i urządzeń (bardzo licznie w tym segmencie reprezentowane są zagraniczne koncerny motoryzacyjne i AGD – Sitech, Faurecia, Toyota, Borgers, PGW, LG, Elektrolux, BSH czy Whirpool), firmy z branży chemicznej i farmaceutycznej oraz z sektora ICT (technologie informacyjno-telekomunikacyjne).
To właśnie przemysł jest motorem rozwoju w pozostałych branżach, szczególnie handlu i usługach. Jest także gwarantem wzrostu zatrudnienia od Wrocławia, poprzez Wałbrzych, aż po Kamienną Górę.
Dolnośląska Dolina Krzemowa
Bardzo mocno na rynku dolnośląskim zaznaczył swoją obecność także segment ICT. Jak czytamy w raporcie fundacji Startup Poland "The Polish Tech Scene, 5 Years" (Polska Scena Technologiczna. 5 lat), Wrocław uplasował się na pierwszej pozycji pod względem nowych firm informacyjno-technologicznych. Co ciekawe, eksperci przygotowujący badanie stwierdzili, że jeśli w kraju nad Wisłą istnieje Dolina Krzemowa, to jest nią właśnie Dolny Śląsk.
"Segment ten zatrudnia 36 tys. wysokiej klasy specjalistów, którzy pracują w firmach typu
Software House, produkujących oprogramowanie czy oferujących outsourcing procesów biznesowych (ang. Business Process Outsourcing – BPO). Równolegle do dużych graczy we Wrocławiu rozwija się sektor start-up z branży IT, z których aż 42% stawia na technologie sztucznej inteligencji" – czytamy w Dolnośląskiej Strategii Innowacyjności 2030.
Jak więc widać, na przestrzeni lat w gospodarce regionu u podnóża Karkonoszy nastąpiły zmiany. W najbliższej przyszłości będą one znacząco wpływać na pozostałe elementy systemu. Dlatego tak ważne jest, by je wszystkie ujednolicić i doprowadzić do tego, by były ze sobą kompatybilne. Jak to zrobić? Tutaj największą rolę może odegrać właśnie Dolnośląska Strategia Innowacyjności 2030.
Jest zaplecze, są chęci, będą efekty?
Generalnie w DSI chodzi o zapewnienie współpracy między trzema gałęziami gospodarczymi – naukową, techniczną i przemysłową. Taki model doskonale sprawdza się w Dolinie Krzemowej i być może sprawdzi się na Dolnym Śląsku. To właśnie on sprawia, że powstają małe firmy, które są inicjatorami całego innowacyjnego procesu.
Oczywiście bardzo ważne jest także włączanie w działania biznesowo-gospodarcze instytucji badawczych, technologicznych oraz uniwersytetów.
Sektor usług B+R (badawczo-rozwojowy) jest w Polsce coraz mocniej zauważalny i doceniany. Od 2016 roku także bardziej dostępny dla małych i średnich firm, dzięki ulgom, jakie zyskują, korzystając z tego typu usług. Jak twierdzą eksperci, to właśnie od ich pracy będzie zależał w przyszłości sukces wielu różnych gałęzi gospodarki.
Dolny Śląsk jest pionierem także w tym zakresie. Od kilku już lat w stolicy województwa funkcjonuje Wrocławskie Centrum Badań EIT+, którego działalność jest skupiona m.in. wokół biotechnologii, nanotechnologii, infotechnologii czy klimatu ziemi. Jak czytamy na stronie – centrum jest ukierunkowane na tworzenie i rozwijanie nowych sposobów współpracy sektora nauki i edukacji z lokalnym samorządem oraz innowacyjnym biznesem.
Wiedza jest siłą
Rejon dolnośląski ma również dość dobre zaplecze, które w efekcie może spotęgować napływ kolejnych technologicznych inwestorów i powstawanie coraz bardziej innowacyjnych produktów.
– Nowoczesne województwo to region, którego siłą jest wiedza, a konkretnie gospodarka oparta na wiedzy – mówił wielokrotnie marszałek Cezary Przybylski.
A Dolny Śląsk to miejsce z gigantycznym potencjałem. Na jego terenie działa ponad 360 tys. firm i mieszka blisko 3 mln ludzi. A co 4 minuty powstaje nowa firma.
Dziś udział tej strefy w wartości PKB Polski wynosi 8,3 proc., co daje jej czwartą pozycję w kraju – za województwem mazowieckim, śląskim i wielkopolskim.
Nie dziwi więc, że to właśnie ten aktywny i otwarty na nowości region został wybrany jako gospodarz Forum Ekonomicznego – dorocznego międzynarodowego kongresu, w którym udział biorą liderzy i przedstawiciele kręgów gospodarczych i politycznych nie tylko z Europy Środkowo-Wschodniej. Wydarzenie to jest organizowane już od 1992 roku.
W tym roku, po raz drugi już, gości zaproszono do Hotelu Gołębiewskiego w Karpaczu.
Forum, którego organizatorem jest Instytut Studiów Wschodnich, a pomysłodawcą Zygmunt Berdychowski, odbędzie się w dniach 7–9 września.
Artykuł powstał we współpracy z Instytutem Studiów Wschodnich organizatorem Forum Ekonomicznego w Karpaczu.