Ericsson zatrudnia w Rosji około 600 pracowników. Firma postanowiła utworzyć rezerwę w wysokości 900 mln koron (95 mln USD) na utratę wartości aktywów i inne koszty związane z wycofaniem się z rosyjskiego rynku. Pracownicy Ericssona zostaną wysłani na płatne urlopy.
Reuters informuje, że Ericsson wstrzymał dostawy do klientów w Rosji już w lutym, a konkurencyjna Nokia uczyniła to na początku marca. To decyzje, które będą miały znaczące konsekwencje, ponieważ firmy te były największymi dostawcami sprzętu dla sieci komórkowych w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecna sytuacja pokrzyżuje plany firmie Ericsson. Jak informuje agencja Reutera, w zeszłym roku Rosja oświadczyła, że przedłuży operatorom telekomunikacyjnym licencje, pod warunkiem, że zaczną budować sieci, używając wyłącznie rosyjskiego sprzętu.
Ericsson nie posiada żadnych zakładów produkcyjnych w Rosji, a jego centra produkcyjne w Europie znajdują się w Estonii i Polsce.
Największymi europejskimi dostawcami sprzętu dla sieci telefonii komórkowej w Rosji byli do tej pory szwedzki Ericsson, którego udział w rynku wynosił do 20 proc., według źródeł Kommersanta, oraz fińska Nokia z 30-40 proc. udziałem. Jednak w ostatnich latach obecność obu firm zmniejszyła się pod presją chińskiego koncernu Huawei. Ericsson i Nokia zawiesiły działalność w Rosji od czasu rozpoczęcia operacji wojskowej na Ukrainie, natomiast Intel, Dell, AMD, IBM, HP i Juniper również wstrzymały dostawy i podpisywanie nowych kontraktów.
Według danych Association of Developers and Manufacturers of Electronics roczna sprzedaż sprzętu telekomunikacyjnego na rynku rosyjskim (łącznie z importem) wynosi ponad 4 mld USD, podczas gdy na sprzęt krajowy przypada nie więcej niż 780 mln USD.
"Rosyjski sprzęt dla sieci komunikacyjnych jest produkowany przez około 100 firm w Rosji, ale są one również uzależnione od dostaw komponentów, które jeszcze nie zostały wznowione" mówi Denis Kuskow, dyrektor generalny Telecom Daily, cytowany przez Kommersanta.