Amerykańska agencja Associated Press komentuje piątkowe dane Eurostatu, zgodnie z którymi w 19 krajach należących do strefy euro średnia inflacja w grudniu 2022 roku wyniosła 9,2 proc. w stosunku do grudnia poprzedniego roku. Był to drugi z rzędu spadek inflacji od czerwca 2021 r. W listopadzie wskaźnik spadł do poziomu 10,1 proc. po tym, jak w październiku osiągnął rekordowe 10,6 proc. – przypomina AP.
"Od czasu rozpoczęcia przez Rosję wojny na Ukrainie w lutym, gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa w całej Europie borykają się z problemem gwałtownie rosnących kosztów energii" – zwraca uwagę AP. Dodaje jednak, że według najnowszych danych kryzys energetyczny może na razie wyhamować, na co wskazuje spowolnienie wzrostu cen energii w ostatnich miesiącach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapasy gazu i łagodna zima pomogły
Niższe ceny gazu wynikają przede wszystkim z wysokich zapasów tego surowca w europejskich magazynach i względnie wysokich - jak na zimę - temperatur w ostatnich tygodniach. Na niezmiennie wysokim poziomie pozostaje natomiast wzrost cen żywności.
Na inflację negatywnie wpływają między innymi wąskie gardła w dostawach surowców i części w obliczu odradzającego się globalnego popytu konsumenckiego po pandemii koronawirusa – komentuje AP.
- Prawdopodobnie szczyt inflacji mamy już za sobą, ale o wiele bardziej istotne dla gospodarki i decydentów jest to, czy będzie ona strukturalnie powracać do poziomu 2 proc. od tego momentu – ocenia Bert Colijn, ekonomista ds. strefy euro w ING Banku, cytowany przez AP. Jednak nieobejmująca zmiennych cen energii i żywności inflacja bazowa wzrosła w grudniu do poziomu 5,2 proc. Wzrosły bowiem ceny usług i towarów, takich jak odzież, samochody czy komputery – zaznacza agencja.
Rosnące ceny i wysokie koszty życia wywołały strajki w różnych branżach w całej Europie. Rządy wielu krajów oferują ulgi dla konsumentów energii, a banki centralne, w tym Europejski Bank Centralny, walczą z inflacją, podnosząc stopy procentowe – przypomina AP.
Grudniowa inflacja w eurostrefie na poziomie 9,2 proc. okazała się niższa, niż oczekiwał rynek, na którym spodziewano się wzrostu cen o 9,5 proc. Na minus zaskoczyła natomiast inflacja bazowa. W grudniu 2022 sięgnęła ona 5,2 proc., podczas gdy w listopadzie wynosiła 5 proc. Rynek spodziewał się wyniku na poziomie 5,1 proc.
W Polsce szczyt drożyzny jeszcze przed nami
Przypomnijmy, w czwartek GUS podał, że inflacja w Polsce w grudniu 2022 roku sięgnęła 16,6 proc. Jeszcze w listopadzie wzrost cen wynosił 17,5 proc., a w październiku 17,9 proc. Eksperci spodziewali się, że w ostatnim miesiącu ubiegłego roku inflacja sięgnie 17,3 proc. - obniżki są więc większe od tych, jakie były prognozowane.
Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego Sebastian Sajnóg komentował w czwartek, że inflacja w grudniu spadła znacznie poniżej prognoz rynkowych, a komentarz GUS wskazuje, że kolejny miesiąc z rzędu najbardziej podrożały rachunki za energię (31,2 proc.). Wskazał, że zdecydowanie drożej płacimy też za żywność (21,5 proc.). Systematycznie podnosi się także inflacja bazowa – szacujemy, że ceny w tej grupie wzrosły o 11,6 proc. Wolniej rosną natomiast ceny paliwa.
- Szczyt inflacji przypadnie w lutym – po dzisiejszym odczycie spodziewamy się, że wzrost cen nie przekroczy jednak granicy 20 proc. Odbicie inflacji będzie efektem wygaśnięcia tarcz antyinflacyjnych i przywrócenia wyższych stawek VAT na energię elektryczną, paliwo i gaz - ocenił Sajnóg.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj