Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Europa odchodzi od rosyjskiego surowca. Polska największym importerem

Podziel się:

"Polska wciąż jest największym unijnym importerem LPG, w tym rosyjskiego – przede wszystkim ze względu na znaczne zapotrzebowanie krajowego sektora transportowego" - tak eksperci PIE komentują zbliżające się embargo na surowiec, który wciąż trafia to UE z Rosji.

Europa odchodzi od rosyjskiego surowca. Polska największym importerem
UE rezygnuje z rosyjskiego gazu LPG (Licencjodawca, Albert González Farran)

Zbliża się termin, w którym Unia Europejska zaprzestanie importu jednego z kluczowych surowców z Rosji. O tym, jakie konsekwencje może przynieść wstrzymanie importu LPG, piszą w najnowszym numerze tygodnia eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Analitycy PIE zauważają, że całkowite embargo na import skroplonego gazu petrochemicznego zacznie obowiązywać za pięć miesięcy.

Analitycy PIE zwracają uwagę na szczególną pozycję Polski w kontekście nadchodzącego embarga. W raporcie czytamy, że "Polska wciąż jest największym unijnym importerem LPG, w tym rosyjskiego – przede wszystkim ze względu na znaczne zapotrzebowanie krajowego sektora transportowego, który w 2023 r. odpowiadał za 76 proc. sprzedaży LPG w Polsce".

PIE wskazuje na zmiany w strukturze dostaw LPG do Polski. Autorzy raportu piszą, że "w 2023 r. udział dostaw z Rosji w całkowitym imporcie wyniósł 68 proc. wolumenu oraz 65 proc. wartości, co stanowiło istotny spadek w porównaniu z 2022 r., kiedy rosyjskie dostawy stanowiły 72 proc. wolumenu i 69 proc. wartości". Wartość importu rosyjskiego LPG w 2023 r. wyniosła 333 mln EUR.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chris Cugowski o potencjalnej emeryturze ojca. "Teraz śpiewa lepiej, niż kiedykolwiek. Ani myśli zwolnić"

Tyle LPG może wyprodukować Polska

Eksperci PIE analizują również krajową produkcję LPG. W raporcie czytamy, że wytwórstwo "w rafineriach w latach 2022-2023 zaspokajało około 20 proc. krajowego zapotrzebowania, a w okresie styczeń-kwiecień 2024 r. udział ten stanowił średnio aż 32 proc. ze względu na niski popyt na LPG".

PIE przytacza deklaracje PKN Orlen, według których "krajowe wydobycie i produkcja pokryją zapotrzebowanie sektora grzewczego, który w 2023 r. odpowiadał za 9,4 proc. całkowitej konsumpcji w Polsce".

Autorzy raportu zwracają uwagę na zabezpieczenia na wypadek trudności z zastąpieniem rosyjskich dostaw. Piszą, że "bezpieczeństwo Polski w przypadku trudności z zastąpieniem rosyjskich dostaw zapewniają zapasy magazynowe LPG równe około 50 dniom średniego importu z Rosji w 2024 r. oraz możliwość zastąpienia LPG substytutami, np. benzyną, której zapasy są znacznie większe".

Wyzwania infrastrukturalne i perspektywy na przyszłość

PIE podkreśla znaczenie rozwoju infrastruktury dla adaptacji do nowej sytuacji. Analitycy piszą, że "kluczowy dla adaptacji branży do derusyfikacji dostaw LPG będzie w perspektywie średniookresowej rozwój infrastruktury transportowej i przeładunkowej".

Eksperci zwracają uwagę na strukturę dostaw LPG do Polski. W raporcie czytamy, że "w 2023 r. niemal połowę (48 proc.) importowanego wolumenu dostarczono do Polski cysternami kolejowymi, podczas gdy dostawy morskie stanowiły 39 proc."

PIE informuje o planach rozbudowy infrastruktury LPG w Polsce. Autorzy piszą, że "PKN Orlen do 2025 r. ma zakończyć rozbudowę terminala LPG w Szczecinie, wtedy jego możliwość odbioru zwiększy się do 400 tys. t rocznie – to około 20 proc. wolumenu importowanego przez Polskę LPG".

Raport PIE wskazuje również na wyzwania związane z infrastrukturą kolejową. Autorzy cytują Polską Organizację Gazu Płynnego, która twierdzi, że "wyzwaniem pozostaje kolejowa infrastruktura przeładunkowa, która ze względów historycznych jest skupiona na wschodzie kraju, podczas gdy nadchodzące embargo będzie wymagać zwiększenia wolumenu importowanego do Polski z kierunku zachodniego".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl