Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Ekonomiczny podział Europy. Zagraniczni analitycy wspominają o Polsce

7
Podziel się:

Podczas gdy w Europie Zachodniej oczekuje się, że inflacja zostanie opanowana w ciągu roku, w Europie Środkowo-Wschodniej rośnie przekonanie, że gwałtowny wzrost cen będzie trwał znacznie dłużej - pisze agencja Reuters, cytując słowa zagranicznych ekonomistów. Wśród opisywanych przykładów jest również sytuacja gospodarcza Polski.

Ekonomiczny podział Europy. Zagraniczni analitycy wspominają o Polsce
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Ostatnie odczyty inflacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wahały się od prawie 16 proc. w Rumunii do nieco ponad 20 proc. na Węgrzech. "W sytuacji, gdy związki zawodowe negocjują podwyżki płac, a firmy podnoszą ceny, rośnie ryzyko, że zbliżające się spowolnienie gospodarcze nie ograniczy inflacji w stopniu oczekiwanym przez banki centralne w tych krajach" - wskazuje agencja Reuters.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ceny biją rekordy. Z obozu PiS słychać jedno

Szczyt inflacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej

- Im dłużej inflacja i presja płacowa pozostają silne, tym większe jest ryzyko, że do osłabienia popytu i przywrócenia stabilności cen potrzebny będzie wzrost stóp procentowych - mówi Nicholas Farr, ekonomista z Capital Economics, cytowany przez Reutersa.

Wiarygodność prognoz banków centralnych w regionie została przetestowana w ubiegłym miesiącu, gdy gwałtowny wzrost forinta zmusił Narodowy Bank Węgier do podwyżki stóp procentowych, kilka tygodni po tym, jak bank próbował zakończyć wzrost stóp przy wciąż rosnącej inflacji.

Reuters zaznacza, że w Polsce większość ekonomistów z Narodowego Banku Polskiego również sugeruje zakończenie serii podwyżek stóp, ponieważ oczekuje się, że wzrost gospodarczy zwolni w 2023 r., ale utrzymanie inflacji w ryzach może być trudne z uwagi na wydatki rządu związane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.

Badanie Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce wykazało, że ponad 70 proc. konsumentów oczekuje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy inflacja będzie utrzymywać się na tym samym lub nawet wyższym poziomie - wskazuje Reuters.

Ekonomiści oczekują, że w krakach Europy Zachodniej wzrost cen w strefie euro spadnie do 2024 r. do poziomu 2 proc. wyznaczonego przez Europejski Bank Centralny. Zupełnie inaczej wyglądają perspektywy dla Europy Środkowo-Wschodniej.

- Oczekiwania inflacyjne są bardzo wysokie. To dla mnie obecnie największe zagrożenie - mówi członkini polskiej Rady Polityki Pieniężnej Joanna Tyrowicz, której słowa cytuje Reuters. Marek Drimal z banku Société Générale oczekuje, że inflacja w Polsce w lutym 2023 r. osiągnie szczyt na poziomie powyżej 20 proc., zaś inflacja na Węgrzech może osiągnąć 24 proc. między lutym a kwietniem.

- Polska jest w mniej bezpiecznym położeniu - powiedział Drimal. - Zbliżające się wybory prawdopodobnie pobudzą ekspansję fiskalną. Planowany wzrost płacy minimalnej od stycznia może skutkować znaczącym wzrostem płac w całym kraju - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
maria
2 lata temu
kasa bierze sie z pracy a nie z rozdawnictwa chyba ze chce sie miec poparcie 30 proc na ktore mają złozyc sie wszyscy polacy niezaleznie od przekonaj
Emeryt
2 lata temu
Polska to kraj inwestycji. W żuli, meneli, i wszelkiej maści patologie. Dla ciężko pracujących sa podatki. Ci nowi milionerzy na etatach to też patologia.
o krakach
2 lata temu
Jak długo "kraki Europy Zachodniej'' będą pasły się na biedakach ze Wschodu?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Arek Nowak
2 lata temu
Pis idzie na całość. Jest gotów wykończyć Polskę aby tylko wybory wygrać. 7 lat przy władzy i zadnych inwestycji które by generowały dochod długofalowy. Wszystkie pieniądze rozdane . Poczatkowy niby sukces pis wynikał z tego ze gospodarka się rozpędzała po poprzednim rządzie. Pis skutecznie zmarnował dorobek wszystkich rządów od lat 90 tych.
podatnik
2 lata temu
Przypominam, że Europa kończy się na Łabie.
g29
2 lata temu
Po rządach PiS-u czyli pana K. oraz Pinokia nie zostanie nam nic innego jak tylko Balcerowicz oraz popiwek, ale oczywiście to wszystko będzie winą Tuska !
o krakach
2 lata temu
Jak długo "kraki Europy Zachodniej'' będą pasły się na biedakach ze Wschodu?
Plorty
2 lata temu
Wiele osób narzeka. Nikt jednak i tak nie ma i ochoty wyjechać jeśli tak dobrze jest wszędzie.