Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

"Financial Times": Wybory we Francji mogą przynieść UE śmiertelne zagrożenie

64
Podziel się:

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi we Francji w sondażach prowadzi partia skrajnie prawicowa, a za nią jest skrajna lewica. Jeśli wygrają, ich decyzje mogą szybko doprowadzić do ekonomicznego i społecznego kryzysu - ostrzega Gideon Rachman, publicysta dziennika "Financial Times".

"Financial Times": Wybory we Francji mogą przynieść UE śmiertelne zagrożenie
Skutki przedterminowych wyborów, do których doprowadził prezydent Macron, mogą być dla Francji i całej UE bardzo dotkliwe - ocenia Gideon Rachman, publicysta dziennika "Financial Times" (Getty Images, 2024 Chesnot)

Prezydent Francji Emmanuel Macron ostrzegł, że "Europa jest śmiertelna", ale wkrótce potem doprowadził w swoim kraju do przedterminowych wyborów, które "mogą pogrążyć całą UE w śmiercionośnym kryzysie" - pisze w poniedziałek Gideon Rachman, główny komentator spraw zagranicznych w "Financial Times".

I przypomina, że na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi we Francji skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN), dawny Front Narodowy Marine Le Pen, zdecydowanie prowadzi w sondażach, a na drugim miejscu plasuje się koalicja Front Ludowy, zdominowana przez radykalną lewicę. W najlepszym przypadku parlament kontrolowany przez partie skrajne może Francję na długo zdestabilizować - ocenia publicysta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gala Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2024

"Kryzys, który stałby się problemem całej UE"

W najgorszym przypadku może dojść do przyjęcia rozrzutnego budżetu i zarazem nacjonalistycznej polityki, które szybko doprowadzą do ekonomicznego i społecznego kryzysu, który bardzo szybko stałby się problemem całej UE. Pierwszy mechanizm, który doprowadziłby do kryzysu w UE, to problemy fiskalne Francji, a drugi - problemy dyplomatyczne - pisze Rachman.

Francja znajduje się bowiem w poważnych tarapatach finansowych, dług publiczny wynosi 110 proc. PKB, a deficyt budżetowy sięgnął w ubiegłym roku 5,5 proc. Tymczasem zarówno skrajna prawica, jak i radykalna lewica obiecują bardzo duże zwiększenie wydatków i cięcia podatkowe, które zwiększą zadłużenie państwa i deficyt, przy okazji łamiąc unijne reguły - wyjaśnia autor.

Rachman przypomina też słowa francuskiego ministra finansów i gospodarki Bruno Le Maire'a. Ostrzegł on ostrzegł niedawno, że program gospodarczy skrajnych ugrupowań politycznych grozi kryzysem finansowym tak poważnym, że może doprowadzić do objęcia Francji nadzorem Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Kolejny problem wynika z faktu, że Francja jest jednym z 20 krajów unii walutowej. Jeśli oprocentowanie francuskich obligacji zacznie szybko rosnąć ze względu na ryzyko inwestycyjne, UE mogłaby interweniować poprzez awaryjny skup tych walorów, ale nie jest jasne, czy Bruksela lub Berlin zgodziłyby się na taką formę pomocy wobec państwa, które samo doprowadziło do sytuacji kryzysowej. Zwłaszcza że zarówno Zjednoczenie Narodowe, jak i radykalna lewica we Francji są eurosceptyczne i niechętne Niemcom - ocenia publicysta.

Program RN zawiera zapis dotyczący "głębokich i niedających się pogodzić" rozbieżności pomiędzy światopoglądem Francji i Niemiec. Szef tej partii Jordan Bardella, który jest jej kandydatem na premiera, zagroził niedawno, że ograniczy francuską składkę do budżetu Unii o 2-3 mld euro rocznie.

Groźba wyrzucenia ze strefy euro "nie do pomyślenia"

Gdy Grecja popadła w kryzys zadłużenia, lekcją pokory, która skłoniła ją do zaaprobowania środków zaradczych narzuconych przez Unię Europejską, było ryzyko wyrzucenia jej ze strefy euro. Próba zdyscyplinowania Francji w podobny sposób byłaby jednak nie do pomyślenia: w końcu od lat 50. cały projekt Wspólnoty był zbudowany wokół francusko-niemieckiego tandemu - przypomina komentator.

Zatem Francja pozostanie w unii walutowej, ale będzie źródłem jej problemów, a to może mieć fatalny wpływ zarówno na spójność, jak i stabilność strefy euro, w czasach, w których Unia musi zwierać szeregi ze względu na zagrożenie płynące z Rosji - ostrzega autor.

Co gorsza, jeśli do władzy dojdzie Zjednoczenie Narodowe, to jego pierwszym odruchem może być pójście na konfrontację z Brukselą "w imię francuskiej suwerenności", a kryzys gospodarczy może wywołać jeszcze bardziej wojownicze i nacjonalistyczne nastroje - kontynuuje publicysta.

Pozostaje pamiętać, że kilkadziesiąt lat doświadczenia uczy, że nie należy obstawiać przegranej UE nawet wtedy, gdy narażona jest na śmiertelne zagrożenie - konkluduje Rachman.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
polityka
wybory
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(64)
Fila
wczoraj
Brawo Francja! Polska i inne kraje europejskie powinny brać przykład. Dość eurokolchozu!
A.K Polska
wczoraj
Może doprowadzić do kryzysu ..... ? Bo teraz nie ma kryzysu ??? Gorzej jak za obecnych P.Ost KO(D)muchów (Francuskich) już nie będzie .Europa jest na skraju upadku i każdy kraj gdzie skrajna prawica dojdzie do władzy ,ma szansę na ratunek .
Szczepan
wczoraj
Brawo Francja, czas na zmiany. Dość zielonago ładu i pracy aż do śmierci.
Stary
2 dni temu
Czytam Gideon i wszystko staje się jasne
psevidywac
2 dni temu
Znowu "mogą doprowadzić" ... a do czego dobrego doprowadziły JUŻ rządy Macarona? Potrafi ktoś podać sensowny argument?
...
Następna strona