Jak czytamy w najnowszym badaniu, głównym czynnikiem decydującym o wzroście wynagrodzeń jest inflacja, natomiast drugim elementem, który będzie kształtował politykę wynagrodzeń w przyszłym roku, są instrumenty wprowadzone w ramach Polskiego Ładu.
Niektórzy pracownicy skorzystają na tych rozwiązaniach np. poprzez podniesienie kwoty wolnej od podatku czy "ulgę dla klasy średniej", natomiast inni, głównie specjaliści i menedżerowie, będą mieli nieco zmniejszoną kwotę wynagrodzenia.
- Wiele firm obserwuje obecnie działania firm konkurencyjnych wstrzymując się z podwyżkami mającymi na celu "rekompensowanie" obniżenie kwoty płacy netto dla części pracowników. Trudno tu więc o decyzje dotyczące podwyżki wynagrodzeń takich samych dla wszystkich zatrudnionych u danego pracodawcy – wyjaśnia ekspertka rynku pracy Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk.
Jak dodaje, kolejnym czynnikiem, odgrywającym ważną rolę w polityce kształtowania wynagrodzeń, jest potrzeba ograniczenia rotacji w firmach oraz pozyskanie nowych pracowników.
Kto podniesie pensje
Jak czytamy w raporcie z badania, warunki finansowe pracowników poprawią się przede wszystkim w branży obsługującej nieruchomości, a także w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu.
Wśród firm planujących podwyżki są przedsiębiorstwa zajmujące się finansami oraz ubezpieczeniami, a także transportem, gospodarką magazynową i łącznością. Najczęściej podniesienia wynagrodzeń spodziewać się mogą pracujący na terenach wiejskich poza aglomeracjami, najrzadziej zaś - w największych miastach.
Firmy będą zatrudniać
Jak podają autorzy badania, po raz pierwszy od dwóch lat do ponad 30 proc. wzrósł odsetek przedsiębiorstw planujących zwiększenie liczby pracowników. Najczęściej są to firmy z sektora transportu i logistyki oraz przemysłu. W obu przypadkach ten odsetek sięga prawie 40 proc.
Z kolei redukcję zatrudnienia najczęściej planują firmy z branży finansowej i ubezpieczeniowej oraz zajmujące się obsługą nieruchomości i innych przedsiębiorstw.
- Mimo trudnego 2020 roku, firmy oceniają swoją kondycję jako zbliżoną do tej przed lockdownem. Odsetek przedsiębiorstw planujących redukcję zatrudnienia jest również zbliżony do tego w latach 2018-2019, a odsetek zakładających wzrost liczby pracowników jest blisko do rekordu, jeśli chodzi o listopadowe fale badania. Gdyby nie to, że pandemia się nie skończyła, można byłoby powiedzieć, że wróciliśmy do normy sprzed dwóch lat - skomentował wyniki badania specjalista ds. rynku pracy w Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasz Komuda.