Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Francja: Zjednoczenie Narodowe z szansą na większość. Kluczowa reforma zagrożona

16
Podziel się:

Pierwsza tura wyborów parlamentarnych we Francji zbliża do zwycięstwa jedno z prawicowych ugrupowań. Sondaże exit poll wskazują na możliwość uzyskania większości przez Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, co może zmienić polityczny krajobraz kraju. Na szali jest zmiana wieku emerytalnego.

Francja: Zjednoczenie Narodowe z szansą na większość. Kluczowa reforma zagrożona
Marine Le Pen ma szansę na polityczny sukces (GETTY, Bloomberg)

Wyniki sondażowe pierwszej tury francuskich wyborów parlamentarnych zaskoczyły wielu obserwatorów. Zjednoczenie Narodowe, partia kierowana przez Marine Le Pen, uzyskała według exit polls między 33 a 34,2 proc. głosów. To wynik, który może przełożyć się na znaczącą liczbę mandatów w 577-osobowym Zgromadzeniu Narodowym.

Na drugim miejscu uplasował się Nowy Front Ludowy, koalicja partii lewicowych, z poparciem wahającym się od 28,1 do 29,6 proc. głosów. Partia prezydenta Emmanuela Macrona, Renaissance, wraz z sojusznikami z centrum, musiała zadowolić się trzecim miejscem, uzyskując od 20,7 do 22,4 proc. głosów. Tradycyjne partie prawicowe, w tym Republikanie, zdobyły łącznie około 10 proc. poparcia. Wyniki głosowania skomentowali w swoim porannym raporcie analitycy PKO BP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowała ogromny biznes, jeden z największych w Europie! - Marta Półtorak w Biznes Klasie

Le Pen może mieć absolutną wielkość

Wstępne szacunki dotyczące podziału mandatów w parlamencie wskazują na możliwość uzyskania przez Zjednoczenie Narodowe od 230 do 305 miejsc. To wynik, który może zapewnić partii Le Pen absolutną większość, do której potrzeba 289 mandatów. Koalicja prezydencka może liczyć na znacznie mniejszą reprezentację - od 60 do 125 miejsc, podczas gdy Nowy Front Ludowy może wprowadzić do parlamentu od 120 do 200 deputowanych.

Warto zaznaczyć, że wynik Zjednoczenia Narodowego, choć niższy niż przewidywały ostatnie sondaże (około 36 proc.), jest lepszy niż osiągnięty przez partię w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego, gdzie uzyskała 31,4 proc. głosów. Tegoroczne wybory parlamentarne przyciągnęły do urn 67,7 proc. uprawnionych do głosowania, co stanowi najwyższą frekwencję od 1997 roku.

System wyborczy we Francji opiera się na jednomandatowych okręgach wyborczych, co oznacza, że w wielu przypadkach konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury głosowania. W niektórych okręgach do drugiej tury może przejść nawet trzech kandydatów, co znacznie utrudnia przewidywanie ostatecznych wyników. Dodatkowym czynnikiem komplikującym sytuację jest możliwość transferu poparcia między ugrupowaniami - wskazują analitycy PKO BP.

Partie prezydenta Macrona oraz Nowy Front Ludowy już zapowiedziały, że w okręgach, gdzie ich kandydaci zajęli trzecie miejsce, wycofają się z drugiej tury. Ma to na celu zjednoczenie sił przeciwko kandydatom Zjednoczenia Narodowego. Ta strategia może znacząco wpłynąć na ostateczny rozkład mandatów w parlamencie.

Wiek emerytalny do zmiany? Kluczowa reforma zagrożona

W przypadku uzyskania większości absolutnej przez partię Marine Le Pen, na stanowisko premiera typowany jest Jordan Bardella. Zjednoczenie Narodowe zapowiada realizację ambitnego, choć kontrowersyjnego programu. Wśród głównych postulatów znajdują się: cofnięcie reformy emerytalnej, zaostrzenie polityki migracyjnej, zwiększenie wydatków na cele społeczne oraz obniżki podatków. Realizacja tych obietnic budzi jednak wiele wątpliwości wśród ekonomistów i analityków politycznych.

Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji odbędzie się w następną niedzielę. Jej wyniki mogą mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości politycznej kraju i kierunku, w jakim podąży francuska polityka w najbliższych latach.

Wyniki wyborów przyniosły rynkom ulgę?

Komentarz dotyczący wyborów przedstawił też dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. "Wybory we Francji są porażką centrowego ugrupowania prezydenta Macrona w niedawnych wyborach do europarlamentu. Przedterminowe wybory miały być próbą ratowania wizerunku prezydenta, który chciał… no właśnie, nie do końca wiadomo co osiągnąć, ale z pewnością wiadomo, jakie mogły być tego konsekwencje" - pisz.e

Rosnące notowania Zjednoczenia, określanego mianem "skrajnej prawicy" oznaczały możliwość uzyskania bezwzględnej większości w parlamencie, a to z punktu widzenia rynków mogło otworzyć prawdziwą puszkę Pandory. Przede wszystkim chodzi tu o los Unii Europejskiej jako takiej – bez Francji (Le Pen straszyła w przeszłości Frexitem) jej egzystencja zostałaby postawiona pod bardzo dużym znakiem zapytania. Inwestorom przypominają się koszmary tak z eurokryzysu (2011-2012, gdy na poważnie spekulowano o rozpadzie Unii), jak i z wątpliwego zagrania Camerona, prowadzącego finalnie do Brexitu. Do tego dochodzi oczywiście kwestia Ukrainy - podkreśla.

Zdaniem eksperta XTB właśnie dlatego, choć partia Le Pen odnosi zwycięstwo w pierwszej turze wyborów, rynek cieszy się, bo nie jest to zwycięstwo, które da tej partii rządy. "Do tego potrzeba choćby 289 mandatów, a obecnie szacuje się, że Zjednoczenie może zdobyć pomiędzy 230 a 280 miejsc w parlamencie" - podkreśla.

"Dokładna wartość znana będzie dopiero po kolejnym weekendzie, podczas którego odbędzie się druga tura (w okręgach, w których pierwsza nie wyłoniła zwycięzcy), ale oczekuje się, że w wielu okręgach szeroka opozycja może pójść na współpracę, aby powstrzymać przejście kandydata Zjednoczenia. Choć finalny wynik pozostaje niepewny, rządy Zjednoczenia wyglądają na mało realne, bo partia praktycznie nie ma zdolności koalicyjnej. Naturalnie nie oznacza to, że zmiana na scenie politycznej we Francji nie ma znaczenia. Ma bardzo istotne, ale rynek koncentruje się na tym co tu i teraz – francuska giełda dynamicznie odrabia straty, euro zyskuje wobec dolara, złoty zyskuje wobec euro" - podkreśla analityk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
Żabunie
3 tyg. temu
Francuzi nigdy nie poczuli co to reżim jako ofiara. Znają to uczucie tylko tylko z drugiej strony jako oprawcy w koloniach i w Afryce. Może czas żeby poczuli co to znaczy neofaszyści u władzy na własnej skórze
Artur
3 tyg. temu
Brawo Francuzi. Macie prawo wybierać. Francji zmiana potrzebna jest jak tlen. Zbierzcie siły i gońcie lewactwo które niszczy wasz kraj
Artur
3 tyg. temu
Brawo Francuzi. Macie prawo wybierać. Francji zmiana potrzebna jest jak tlen. Zbierzcie siły i gońcie lewactwo które niszczy wasz kraj
Polacy
3 tyg. temu
Putin już swietuje-Komunistyczna Francja,szykuje się druga Bialorus
Patriotka
3 tyg. temu
Ja zagłosuje na konfederacje tak jak Francuzi na