Jak czytamy w opublikowanym w Onecie artykule niemieckiej gazety, Gazprom pełni obecnie trzy funkcje. Pierwsza to manipulowanie kurkiem z gazem, co pozwala rosyjskim władzom wymuszać na innych państwach określone działanie. Michaił Krutyczyn, partner w moskiewskiej firmie konsultingowej RusEnergy, wyjaśnia, ze drugą funkcją jest kierowanie funduszy państwowych w ręce rosyjskich oligarchów poprzez zlecanie im drogich projektów..
Tylko trzecia funkcja Gazpromu, według Krutyczyna, jest rzeczywiście komercyjna, czyli wydobycie, transport i sprzedaż gazu - pisze dziennik.
Ta ostatnia, główna funkcja firmy, jest jednak drastycznie zakłócona z uwagi na ograniczoną sprzedaż do Europy, która jest głównym źródłem dochodów Gazpromu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gazprom w potrzasku
W artykule na Onecie czytamy, że wkrótce do akcjonariuszy Gazpromu trafi w ramach dywidendy za pierwsze półrocze 2021 r. ok. 20 mld euro. Połowa na konto Kremla, który - zdaniem ekspertów - potrzebuje tych pieniędzy na prowadzenie wojny w Ukrainie.
"Die Welt" zwraca uwagę, że pozbawiane Gazpromu swojej podstawowej działalności i rynku, w interesie polityki zagranicznej, jest w wydarzeniem bezprecedensowym i niezwykle ryzykownym.
Prognozy są dramatyczne. Po 175 mld m sześc,, które popłynęły na Zachód i do Turcji w ub.r., w tym roku spodziewane jest tylko 100 mld m sześc. — pisze w swoim najnowszym opracowaniu bank inwestycyjny BCS Global Markets. Do 2025 r. ilość ta powinna zmniejszyć się do 69 mld m sześc - podaje gazeta.
Ratunkiem dla Putina miały być Chiny, ale - jak wynika z raportu banku BCS Global Markets wzrośnie — import w tym kierunku wzrośnie jedynie z zeszłorocznych 10 i tegorocznych 16 mld m sześc. do uzgodnionych 38 mld m sześc. rocznie od 2025 r. A to może zapełnić "pod kurek" nowy rurociąg Siła Syberii.
"Nawet gdyby Chińczycy chcieli kupować znacznie więcej, czego nie zamierzają robić, najpierw trzeba by zbudować duże i długie rurociągi. Eksperci szacują koszty, łącznie z systemami LNG, na 100 do 150 mld dol. Firmie trudno będzie zebrać na to pieniądze, jeśli państwo nadal będzie ją wysysać na czas wojny" - pisze "Die Welt".