Premier Mateusz Morawiecki przemawiał z mównicy sejmowej przed głosowaniem nad ustawą budżetową na 2022 r. Została ona uchwalona większością 230 głosów. Przeciw było 222 parlamentarzystów. Szef rządu przekonywał, kto jest winny wysokiej inflacji w Polsce. Jego zdaniem: Platforma Obywatelska, która w czasach swoich rządów, zgodziła się na unijny system handlu emisjami CO2 (ETS).
- ETS działa jak podatek klimatyczny nałożony przez Unię Europejską na wszystkie polskie towary i usługi. Ponieważ porzez ceny energii, gazu, paliwa, przekłada się on na ceny wszystkich towarów i usług, czyli ETS przekłada się również na inflację. Kto przyjął ETS? Platforma Obywatelska. PO równa się dzisiejsza inflacja - mówił szef rządu z mównicy sejmowej. Dodał, że wysokość tego podatku wzrosła drastycznie w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Premier: unijny system ETS winny dzisiejszej inflacji
- To on zasadniczo przełożył się na dzisiejszy wzrost cen. Wszystkie państwa członkowskie przyznają, że taka jest rzeczywistość. Możecie im powiedzieć: na skutek tego, że Donald Tusk przyjął system ETS, ten system się rozregulował, wywrócił się i nie działa, wszyscy o tym wiedzą. Dlatego w nocy nie przyjęliśmy żadnych konkluzji dotyczących energii, na skutek mojej interwencji - dodał szef rządu. Na przyjęcie wspólnych konkluzji podczas szczytu Rady Europejskiej nie zgodziły się Polska i Czechy.
Morawiecki: Polska nie zgodziła się na nowy podatek na ciepło w kaloryferach
- Dzisiaj w nocy odrzuciłem ten pomysł. Nie będziemy się zgadzać na wyższe podatki na mieszkania, na ciepło w kaloryferach, na benzynę. To jest po stronie waszych win i po stronie Unii Europejskiej, że nie zapanowała nad tym systemem - dodał Morawiecki.
- We wszystkich państwach UE notujemy rekordowe poziomy inflacji, w Niemczech od 30 lat, w Hiszpanii od 30 lat, w strefie euro od 35 lat. W USA po drugiej stronie Atlantyku od 40 lat - mówił szef rządu.