"Jeśli chodzi o bieg wydarzeń w dłuższym okresie, to ja byłbym spokojny, ponieważ tempo wzrostu (PKB) wróci do poziomu potencjalnego, który nie powoduje ani przyspieszenia ani spadku inflacji, gospodarka powróci prawdopodobnie w drugiej połowie roku do takiego tempa, więc nie będzie tu specjalnych ryzyk dla kształtowania się inflacji. (...) Jeśli chodzi o przyszłość, specjalnych zagrożeń dla inflacji nie widzimy, pomijając to, że nikt nie wie co się będzie działo na rynku ropy" - powiedział Sławiński w TVN24.
Wcześniej w środę RPP obniżyła, zgodnie z oczekiwaniami rynków finansowych, stopy procentowe o 50 pkt. bazowych, ale zaskoczyła zmianą nastawienia w polityce monetarnej na neutralne z łagodnego.
Sławiński pytany, czy rynki finansowe dobrze odczytały decyzje RPP, że Rada obcina stopy "raz a dobrze" i wysyła sygnał, że to na razie koniec obniżek odpowiedział:
"No i bardzo słusznie, ponieważ zmiana nastawienia nie oznacza, że nastąpiło coś dramatycznego, że zmienił się zasadniczo nasz sposób widzenia na przyszły bieg wydarzeń w gospodarce. Raczej należy to traktować, że nastąpiła, miejmy nadzieję przejściowa kumulacja pewnych ryzyk i niepewności. Raczej to jest wyraz tego".
Według członków RPP, nastawienie neutralne jest wyrazem zbliżonego prawdopodobieństwa obniżek i podwyżek stóp procentowych.
"Zmianę nastawienia należy traktować jako naszą reakcję na zwiększenie się, miejmy nadzieje przejściowe, ryzyk i niepewności wokół tego co będzie działo się w bliskiej przyszłości" - powiedział Sławinski.
"Na razie nie mamy pewności czy sytuacja fiskalna umożliwi możliwie szybkie wejście do systemu ERM2 a potem wejście do strefy euro. Bycie długo poza strefą euro byłoby niekorzystne dla naszej gospodarki" - dodał.