Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Adam Sieńko
|
aktualizacja

"Kiepskie" kierunki studiów idą pod nóż? Burza po słowach szefa torysów

5
Podziel się:

Premier Wielkiej Brytani Rishi Sunak zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa jego partii w nadchodzących wyborach, system edukacji czeka gruntowna reforma. - Nie jestem osobą, która wierzy, że trzeba iść na uniwersytet - przyznał Sunak. Pomysł Partii Konserwatywnej został solidarnie skrytykowany przez przedstawicieli szkół wyższych.

"Kiepskie" kierunki studiów idą pod nóż? Burza po słowach szefa torysów
"Kiepskie" kierunki studiów idą pod nóż? Burza po słowach szefa torysów (Adobe Stock, Jacob Ammentorp Lund)

Toryści szacują, że rezygnacja z co ósmego kierunku studiów może przynieść oszczędności na poziomie 910 mln funtów do 2030 r. Wielka Brytania wspomaga bowiem studentów w opłacaniu czesnego, oferując kredyty studenckie. Po ukończeniu edukacji okazuje się, że wielu absolwentów zarabia zbyt mało, by móc spłacić te zobowiązania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jak być bezpiecznym w sieci?

Likwidacja wybranych kierunków miałaby sprawić, że Brytyjczycy będą mieli mniejsze problemy z regulowaniem zadłużenia. Środki te, tłumaczą konserwatyści, mogą trafić na opłacanie praktyk zawodowych dla młodych ludzi.

Sunak: Uniwersytety nie są jedyną opcją

W trakcie środowego przemówienia w Kornwalii premier Wielkiej Brytanii zadeklarował, że Urząd ds. Studentów dostanie większe uprawnienia. Organ miałby oceniać wartość dyplomów na podstawie takich wskaźników jak możliwość awansu zawodowego, potencjalnych zarobków po studiach i wskaźnika rezygnacji z danego kierunku. Urząd będzie mógł także zamykać najsłabsze kierunki.

- Uniwersytet jest wspaniałym rozwiązaniem dla młodych ludzi, ale nie jest to jedyna opcja. Wiemy jednak, że istnieją dyplomy, które zawodzą młodych ludzi - powiedział Rishi Sunak.

Brytyjski premier przywołał także badania, z których wynika, że co trzeci absolwent studiów wyższych wykonuje pracę, która nie wymagała od niego zdobycia wyższego wykształcenia. Konserwatyści chcą zaoszczędzone pieniądze wykorzystać do sfinansowania 100 tys. wysokiej jakości praktyk zawodowych.

Protesty środowisk naukowych

Koncepcja Partii Konserwatywnej nie spotkała się z aprobatą pracowników naukowych. Rachel Hewitt, szefowa organizacji zrzeszającej uniwersytety "MillionPlus". stwierdziła, że stawianie praktyk zawodowych w opozycji do nauczania akademickiego jest "samobójstwem". - Nowoczesne uniwersytety w całym kraju już oferują doskonałe praktyki zawodowe, które łączą studia na poziomie wyższym i doświadczenie branżowe, co oznacza, że ​​studenci mogą zarabiać w trakcie nauki - zauważyła Hewitt, cytowana przez "The Standard".

Krytycznie do zapowiedzi Rishi Sunaka podszedł także związek zawodowy pracowników akademickich University and College Union. Związkowcy stwierdzili, że szkolnictwo wyższe umożliwia rzeszom Brytyjczyków dokonanie awansu społecznego. I to właśnie ten fakt jest, ich zdaniem, powodem ataku na uniwersytety ze strony Partii Konserwatywnej.

Wybory do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii odbędą się 4 lipca. Sondaże przedwyborcze sugerują, że konserwatyści poniosą w nich porażkę. Partia Pracy może liczyć na 40-50 proc. głosów. Torysi mogą na ten moment liczyć na wynik w granicach 25 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
Nakazy UE
miesiąc temu
Czyli KUL do likwidacji?
Agula
miesiąc temu
Bardzo dobry pomysł .Ilu mlodych ludzi konczy u nas studia a potem pracuje w zupelnie innym zawodzie?
tylko że awan...
miesiąc temu
społeczny się KUPUJE.... tak jak luksus, przedmioty czy możliwości.... wirtualna umiejętność bez kasy na przełożenie jej na realny, użyteczny, sprzedawalny wyrób nie ma żadnej wartości.... diplomum tumanum w wyszukanym łacińskim narzeczu? ten co wymaga pewnie nawet nie zrozumie co czyta.... a uniwersytet 3go wieku jest na deser
Sunak
miesiąc temu
ma rację, dość tych durnych kierunków, u nas w Polsce też namnożyło się magistrów i doktorów od niczego, nastąpiła całkowita dewaluacja tytułów naukowych, a pracowników brak, powoli wracamy do korzeni i dziedziczenia stanowisk zagrabionych podczas licznych przewrotów i wojen, czyli durny ale swój.
Maj
miesiąc temu
Niech wraca do ziemi ojców! Tam go czeka idylla!