Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Kilka tysięcy złotych za każdy rok życia ze smogiem. Ponad tysiąc osób dołączyło do pozwu w tydzień

171
Podziel się:

Państwo polskie naruszyło dobra osobiste aktorki Grażyny Wolszczak, bo nieskuteczne walczyło ze smogiem. Wyrok sądu może wywołać lawinę kolejnych pozwów. - Przeciętny warszawiak mógłby się domagać nawet kilku tysięcy złotych za każdy rok oddychania smogiem - mówi prawnik.

Mieszkańcy Rybnika, jednego z najbardziej zanieczyszczonych miast. Czy też szykują pozew?
Mieszkańcy Rybnika, jednego z najbardziej zanieczyszczonych miast. Czy też szykują pozew? (East News, DOMINIK GAJDA/REPORTER)

Polacy palą czym popadnie i oddychają byle czym. Szacuje się, że właśnie z pieców w domach jednorodzinnych pochodzi 80 proc. zanieczyszczeń, które generują smog. Zdaniem sądu to jednak nie zwalnia państwa polskiego z odpowiedzialności. Co choć rządzący walczą ze smogem, to są w tym nieskuteczni.

Dlatego sąd uznał, że Skarb Państwa naruszył dobra osobiste aktorki Grażyny Wolszczak, która wniosła pozew. Na konto stowarzyszenia Unicorn ma trafić 5 tys. zł. To symboliczna kwota, ale kolejne mogą być bardziej dotkliwe.

Radca prawny Radosław Górski, który reprezentował aktorkę, szykuje się do złożenia pozwu zbiorowego. Jak przyznaje, dziś ciężko precyzyjnie oszacować, jak dużych rekompensat poszkodowani mogliby się domagać. Sumarycznie mogłyby to być zawrotne kwoty.

Zobacz: Pomysł na biznes: Symulator pszczoły

- Poszkodowani musieliby przedstawić wydatki na ochronę zdrowia. Rachunki za zakup maseczek, oczyszczaczy, leków. Należałoby też ustalić skalę odpowiedzialności Skarbu Państwa za uszczerbek na zdrowiu. Do tego doszłoby zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych. Myślę, że przeciętny warszawiak mógłby się domagać nawet kilku tysięcy złotych za każdy rok oddychania smogiem – powiedział money.pl Radosław Górski.

Sęk w tym, że smog smogowi nierówny. Skala przekroczeń dopuszczalnych norm zależy od regionu kraju. Inaczej rozkładają się zanieczyszczenia w Rybniku, a inaczej w Kaliszu, choć oba te miasta są w czołówce pod względem kiepskiego stanu powietrza.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przygotował wykaz stref i miast, w których przekroczenia dopuszczalnych stężeń dwutlenku siarki, dwutlenku azotu oraz innych substancji toksycznych (benzopireny, dioksyny i furany) są największe. Najbardziej aktualne wyliczenie dotyczy 2017 roku.

Z danych wynika, że najgorszym powietrzem oddychali mieszkańcy Łodzi, Warszawy, Legnicy, Krakowa, Wałbrzycha, Włocławka, Bydgoszczy, Lublina, Gorzowa Wielkopolskiego, Tarnowa, Płocka, Radomia, Opola, Rzeszowa, Rybnika, Jastrzębia-Zdroju, Bielska-Białej, Częstochowy, Poznania, Legnicy, Tarnowa, Zielonej Góry, Torunia, Elbląga, Szczecina, Katowic i Kalisza. Do tego dochodzą mniejsze miasta w poszczególnych aglomeracjach.

W wymienionych miastach mieszka 7 mln 732 tys. osób. Wyobraźmy sobie, że każda nich domagałaby się tej samej kwoty co Grażyna Wolszczak… za każdy rok z dekady oddychania smogiem. Dałoby nam to sumę dochodów budżetowych na 2019 rok, czyli ok. 380 mld zł.

Jedną z gmin, która jest najbardziej narażona na problem smogu, jest Kraków. Miasto sporo jednak zrobiło w walce z tym problemem. Wdrożyło program osłonowy dla mieszkańców, wymieniło ponad 20 tys. palenisk węglowych, termomodernizuje budynki jednorodzinne. Czy gmina boi się pozwu zbiorowego?

- Nie obawiamy się pozwów, ponieważ gmina realizuje to, co leży w jej kompetencji. Poza tym, obecnego stanu powietrza nie da się poprawić w kilka miesięcy czy rok. Na to potrzeba czasu, odpowiednich regulacji prawnych, w tym egzekucji tych przepisów. Na potwierdzenie działań Krakowa warto sięgnąć do raportu NIK z ubiegłego roku, w którym miasto zostało docenione – powiedział money.pl Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. jakości powietrza.

Mecenas Radosław Górski wierzy, że dopnie swego w walce ze Skarbem Państwa. Prawnik powiedział, że tylko w mijającym tygodniu do pozwu zgłosiło się 1000 osób. Po czwartkowym wyroku – kolejne 500. Ale to dopiero początek procedury formalnej.

- Czym innym jest zgłoszenie, a czym innym przystąpienie do pozwu. Zdarza się, że niektórzy przyłączają się spontanicznie, a tu trzeba aktywnie uczestniczyć w postępowaniu. Trzeba więc przejść przez formalną procedurę. Podpisać umowę. Do tego ponieść koszty księgowo-administracyjne, co razem daje ok. 200 zł. Ale już dziś widać, że będzie to duża grupa - mówi prawnik.

Radosław Górski do końca marca zamierza zbierać osoby, które chcą przyłączyć się do pozwu zbiorowego. Czwartkowy wyrok warszawskiego sądu nie jest prawomocny. Ministerstwo środowiska zapowiedziało złożenie apelacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(171)
naród
5 lata temu
a czy ci pozywający mają w domu prąd z elektrowni węglowych i samochody spalinowe ? jeśli tak to należy ich pozwać za współudział w truciu narodu i obciążyć kosztami
Zły na Rząd
5 lata temu
Tak, trzeba zwalić całą winę na prywatne domy, że palą świństwa i inne rzeczy. Tylko, że oni co najwyżej trują siebie, bo to co wyleci z komina to zaraz spada w obrębie domu z którego wyleciało. Nawet przy silnym wietrze to gospodarstwo domowe nie jest w stanie wyprodukować takiej ilości produktów po spaleniu żeby utworzyć smog. To wielkie zakłady przemysłowe, elektrownie i ciepłownie węglowe które spalają węgiel na wielką skalę powodują zanieczyszczenie powietrza. Niech Rząd nie wciska ciemnoty, że to prywatne gospodarstwa domowe zanieczyszczają tak mocno powietrze, bo przeciętna wysokość komina w prywatnym domu wynosi od 7 do 12 metrów, a przemysłowy komin to już 100 i więcej metrów gdzie wieją wiatry silniejsze niż na wysokości 12 metrów i z przemysłowych zanieczyszczenie dalej poleci niż z komina z domu prywatnego. Wystarczy spojrzeć i porównać taki komin z kominem w domu z którego leci dym. Jak by ludzie palili samym świństwem to by nie nadążyli kominów czyścić bo by się zatykały. Wnioski wyciągnijcie sobie sami. Oczywiście zdarzają się tacy ludzie którzy palą folię i butelki, ale całe zanieczyszczenie oprócz smrodu spada wokoło tego domu w którym się to pali, ewentualnie do sąsiada.
taki lajf
5 lata temu
Można skarżyć ale tylko tam gdzie nie rządzi PO. Jeśli prezydent miasta jest z PO natychmiast należy wycofać pozew.
Edward
5 lata temu
Nikt nie zauważą, że najgorsze powietrze jest w miejscach, gdzie jest najwięcej korków. A to oznacza, że priorytetem walki ze smogiem nie powinny być niemądre zakazy palenia węglem i drewnem, który jest stałym opałem od czasu wynalezienia ognia, ale właśnie budowa dróg, które zapewnią płynność przejazdu, bez korków, które są powody największej emisji substancji szkodliwych. A Pani Wolszczak? Hipokryzja - walka ze smogiem i trzylitrowy diesel... Bez komentarza, nawet jeżeli o małej emisji smogu. Bo jeżeli walczę w sądzie o naruszenie smogiem moich dóbr osobistych smogiem, to nie jeżdżę trzylitrowym ropniakiem tylko rowerem, albo po prostu biegam do pracy na piechotę. A, jeżeli deklaruje, że zacznie korzystać z komunikacji miejskiej, to dodam, że jak na razie to ona też truje.
MALOLAT
5 lata temu
ZOSTAW SAMOCHOD W DOMU I NIE BEDZIE SMOGU
...
Następna strona