Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Kilkaset milionów złotych na odprawy. Gigantyczne koszty zwolnień w PKP Cargo

15
Podziel się:

Ponad cztery tysiące pracowników PKP Cargo ma stracić pracę. To założenia wstępnego planu naprawczego spółki, który ma jej pozwolić na dalsze funkcjonowanie. Jednak odprawy będą bardzo kosztowne. Firmy na to nie stać, więc mogą one zostać pokryte z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Kilkaset milionów złotych na odprawy. Gigantyczne koszty zwolnień w PKP Cargo
Kilkaset milionów złotych na odprawy. Gigantyczne koszty zwolnień w PKP Cargo (Adobe Stock, Sven Kreutzer, Wirestock Creators)

W ubiegły czwartek Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo. Dzień wcześniej zarząd spółki zdecydował o przeprowadzeniu zwolnień grupowych w zakładach i centrali firmy. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli do 4142 pracowników w różnych grupach zawodowych.

Szacowana wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia wyniesie ok. 249 mln zł, a przewidywane oszczędności w skali roku w zakresie kosztów osobowych wynikające z przeprowadzenia zwolnień grupowych sięgną ok. 423,4 mln zł. Przewoźnik już wtedy zapowiadał, że w przypadku uzyskania pozytywnej decyzji sądu o otwarciu postępowania sanacyjnego, będzie miał możliwość sfinansować koszty zwolnień grupowych ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowali największą prywatna linię lotniczą w Polsce. Marcin Kubrak w Biznes Klasie.

W poniedziałek p.o. prezes spółki Marcin Wojewódka, pytany przez "Puls Biznesu", czy firmę stać na wypłatę odpraw dla 4 tys. zwalnianych pracowników, podkreślił, że PKP Cargo nie ma takich środków.

"Sposób na restrukturyzację z ludzką twarzą"

- Nie mamy takich funduszy. W postępowaniu sanacyjnym koszty odpraw mogą jednak zostać pokryte z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. To sposób na restrukturyzację z ludzką twarzą. Znamy przypadki spółek, w których obiecywano duże odprawy, ale pracownicy ich nie dostali. My jesteśmy odpowiedzialni – obiecujemy tylko to, co zrealizujemy – zapewnił.

- Wskazaliśmy konieczność redukcji zatrudnienia i oszacowaliśmy, że wartość odpraw jeszcze w tym roku wyniesie kilkaset milionów złotych. Zakładam, że podobne wartości znajdą się w planie naprawczym przygotowanym przez zarządcę. Sanacja PKP Cargo jest najlepszym rozwiązaniem, pozwalającym zachować w spółce ponad 10 tys. miejsc pracy – powiedziała z kolei w rozmowie z "PB" p.o. członek zarządu ds. finansowych Monika Starecka.

Dodała, że PKP Cargo szuka miejsc pracy dla zwalnianych pracowników.

- Podpisaliśmy już dokumenty z PKP Intercity, PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, Polregio i Remtrakiem, a ostatnio ze spółkami z Grupy Pesa. Firmy te mogą przejąć część pracowników zwalnianych z PKP Cargo. Dajemy szansę kontynuacji pracy na kolei prawie połowie osób, z którymi musimy się rozstać – wskazała.

Cel: "naprawienie chorej sytuacji"

Jak wyjaśniał 10 lipca Marcin Wojewódka, spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci dużej części faktur i wymaga gruntownych działań restrukturyzacyjnych, ale zachowuje płynność finansową.

- Nie ma pomysłu upadłości, likwidacji albo zamknięcia. Celem działań obecnego zarządu jest naprawienie chorej sytuacji, w której znalazła się spółka we wszelkich aspektach: taborowym, finansowym, organizacyjnym - powiedział Wojewódka.

- Sanacja będzie oznaczała ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności, spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją - dodał. Jak zaznaczył, spółka w sanacji może startować w przetargach i je wygrywać tak długo, jak będzie regulować składki na ubezpieczenia społeczne i podatki.

Wojewódka zaznaczył, że w ramach sanacji będzie przygotowany i wdrożony przez zarządcę sanacji plan restrukturyzacji PKP Cargo. Podkreślał, że przy obecnej strukturze kosztów, w której największą pozycją są koszty zatrudnienia, zwolnienia grupowe są koniecznością. - Bez redukcji kosztów zatrudnienia nie jesteśmy w stanie uratować spółki, a na szali jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy - ocenił wówczas p.o. prezes.

Apelują do premiera o pomoc

Zarząd PKP Cargo i działające w spółce związki zawodowe zaapelowały do premiera o wypłatę rekompensaty z tytułu kosztów poniesionych przez PKP Cargo w związku z poleceniem przewiezienia 4,5 mln ton węgla dla gospodarstw domowych, sprowadzanego w 2022 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
Nick12334
2 godz. temu
I cyk. Kolejne setki milionów za błędy urzędasów. Kiedy oni zaczną odpowiadać karnie za swoje czyny, tak jak zwykły obywatel ?????????????
kaczkacwaniac...
5 godz. temu
Jakaś paranoja, transport kolejowy jest jednym z najbardziej ekologicznych transportów i co jest eliminowany ? TIRy na wagony tak miało być i co a może to ma kupić jakiś MOL zagraniczny i Polacy jako parobki bedo mogły robić? dla obcych i bydzie drugi os rajtek
Tapir
6 godz. temu
Zwolnienia pracowników firm kolejowych przewozów towarowych są w całej pibaltuce, Litwa, Łotwa, Estonia sankcje mają dwa końce
Mario
7 godz. temu
Powinni w każdej spółce przeprowadzić audyt. W innych też się dużo dzieje. Dyrektorów kierowników za psami rzucać a szaraki na torach za grosze robią. Taka polityka tego kraju
Janek
8 godz. temu
Praca w PKP Cargo jest najmniej płatną jeśli były podwyżki to były to sumy 130 - 270 zł, ostatnio była ponad 200 . Jeśli się popatrzy na spółkę PLK tam średnia 500 . Nie ma kokosów i nigdy nie było , jedynie zarząd jaki by nie był wyciąga 700- 800 tys . Zwykły pracownik za wczasy pod gruszą 400 zł , bon na posiłek 10 zł, to jest luksus . 30 lat pracy 5300 na rękę , gdyby nie wysługa i dodatki było by całe g....