Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Dreamliner nie dostał chleba i soli? Ale wstyd!

0
Podziel się:

Marketingowcom LOT-u należą się ordery - pisze Bartłomiej Dwornik.

Dreamliner nie dostał chleba i soli? Ale wstyd!

Pilot do telewizora okazał się wczoraj urządzeniem zbędnym. Strach było nawet otworzyć lodówkę, bo kto wie, czy i z niej nie wyleci jakiś Dreamliner. Marketingowcom LOT-u należą się gratulacje. Zrobili świetny interes. I to na opóźnionym samolocie.

To był absolutny temat dnia w serwisach informacyjnych. Były wydania specjalne, bezpośrednie relacje z lądowania i powitania. Komentarze ekspertów we wszystkich chyba programach publicystycznych. Telewizja, radio, internet a dziś też gazety zdominowało jedno wydarzenie. Dreamliner. Z taką pompą nie witaliśmy nawet Baracka Obamy, a to ponoć najpotężniejszy człowiek świata. I samolot też ma większy.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/102/124006.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/bronislaw;komorowski;wreszcie;nie;musi;sie;wstydzic,115,0,1196915.html) *Bronisław Komorowski wreszcie nie musi się wstydzić * O narodowej histerii wokół nowego Dreamlinera pisze Anna Anagnostopulu.

Rozumiem radość, z faktu, że oto polska firma może pochwalić się najnowocześniejszym sprzętem w Europie. Ale taka skala? Salut wodny, Pierwsza Dama na pasie startowym, komitet powitalny, eskorta - odwołana na szczęście - F-16? To chyba przesada. I to nawet nie lekka, a gruba. Brakowało jeszcze tylko, żeby pod dziób Boeinga podjechał wielki bochen chleba z solą i ceremonii nadawania imienia z rozbijaniem szampana o burtę. Choć to może i lepiej, bo _ Dreamuś _ jest przecież z lekkich kompozytów i mogła by mu się stać krzywda.

Całą tę histerię śmiało można rozpatrywać w kategoriach cyrku. Bo śmiem wątpić, czy faktycznie cała Polska z drżeniem kolan i zaciśniętymi kciukami czekała na lądowanie. Nie jestem nawet przekonany, czy - jak nam wmawiały relacje na żywo i komentatorzy podczas łączenia do studia - wszyscy Polacy są teraz dumni. Sądząc po opiniach, jakie pojawiały się tylko w internecie, wielu poczuło raczej niesmak. Z tego, że robimy z siebie przed światem pośmiewisko.

Tylko marketingowcom LOT-u należą się brawa. Może nawet ordery. Boeing 787, który na marginesie przyleciał do Polski cztery lata po terminie, kosztuje według katalogu nieco ponad 200 milionów dolarów. Jakieś 650 milionów złotych. A LOT zapłacił - jak zapewniał prezes Piróg - dużo mniej, choć ile dokładnie, to tajemnica. Jeśli jednak policzyć, że sam spot reklamowy w telewizyjnym prime-time kosztuje mniej więcej 50 tysięcy złotych, można zaryzykować tezę, że dzięki trwającej od kliku dni medialnej wrzawie _ Dreamuś _ w dużej części już się zwrócił. Być może nawet zarobi na siebie, jeszcze zanim poleci w pierwszy rejs z pasażerami!

Dla firmy, która od pięciu lat jest solidnie pod kreską, taka bezpłatna reklama to istny dar niebios. I wreszcie szansa na poprawę wizerunku. Nawet jeśli złośliwcy i malkontenci nadal będą jej dokuczać pewnym niepoprawnym politycznie powiedzonkiem o stu latach i Czarnym Lądzie. Trochę zresztą uzasadnionym. Od sierpnia Dreamlinery latają w barwach linii lotniczych Etiopii.

Czytaj więcej w Money.pl
Dreamliner wylądował! Już jest! Najnowocześniejszy pasażerski samolot świata Boeing 787 Dreamliner w barwach LOT-u wylądował na warszawskim lotnisku Chopina.
LOT dostał nowy samolot i eskortę F-16 Polski przewoźnik stał się pierwszą europejską linią lotniczą, mającą we flocie tego typu maszynę.
LOT podpisał umowę na kilka miliardów Prezes polskiej spółki oraz Amerykanie, podpisali umowę na finansowanie zakupu pierwszego z pięciu samolotów Boeing 787 Dreamliner.

autor jest redaktorem Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)