Nie wybrzmiały jeszcze głosy krytyki po pamiętnym spotkaniu Polska-Anglia, a już kraj elektryzuje kolejne wydarzenie z pogranicza sportu i kabaretu - wybory szefa PZPN. Nie jestem koneserem piłki nożnej i trudno mi zrozumieć emocje, które towarzyszą obsadzaniu stanowisk w tej totalnie skompromitowanej organizacji. Odnoszę jednak wrażenie, że zainteresowanie nowym szefem PZPN jest przede wszystkim rezultatem dużego potencjału rozrywkowego, jaki drzemie w polskiej piłce nożnej.
Bo kto nie lubi pośmiać się ze złotych myśli Grzegorza Laty? Kto odmówi sobie przyjemności pooglądania zacietrzewionego Jana Tomaszewskiego, który z każdym wypowiedzianym zdaniem staje się jeszcze bardziej czerwony na twarzy? Do rangi sportu narodowego urasta powoli zbijanie z tropu ministry Joanny Muchy i wynajdowanie kolejnych wad konstrukcyjnych Stadionu Narodowego.
Zakochanemu w sporcie premierowi taka sytuacja wydaje się nie przeszkadzać. Medialne wybory prezesa PZPN odciągają uwagę obywateli od problemów z ustawą o VAT i opornie idących negocjacji w sprawie unijnego budżetu. Bo gdyby Donald Tusk naprawdę chciał zaprowadzić porządek w polskim sporcie, ma w odwodzie odpowiedniego człowieka. Grzegorz Schetyna - kiedyś prawa ręka szefa Platformy, jego _ kolega z boiska _ i zarazem niegdysiejszy właściciel koszykarskiego Śląska Wrocław - na biznesie sportowym zna się jak mało który z polityków.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/63/222527.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/tylko;ci;dwaj;moga;odmienic;pzpn,11,0,1185035.html) *Tylko ci dwaj mogą odmienić PZPN * Jan Tomaszewski mówi, kto jest w stanie skończyć z patologią wśród działaczy piłkarskich.
Kiedy po kolejnym wyborczym zwycięstwie PO nie wszedł do rządu, panowała opinia, że premier postanowił mieć w odwodzie zaufanego człowieka. Schetyna miał wkroczyć do akcji, gdyby któremuś z młodych ministrów powinęła się noga. Choć licznych - mniej lub bardziej poważnych - wpadek merytorycznych i wizerunkowych szefów resortów było całkiem sporo, nadal nie doczekaliśmy się rekonstrukcji rządu.
Przez Ministerstwo Zdrowia przetoczyły się już afera z listą leków refundowanych oraz protest pieczątkowy lekarzy. Mimo ewidentnej bezradności, jaką się wykazał - Bartosz Arłukowicz nadal tkwi na stanowisku. Ostatnie słowa premiera wskazują, że Grzegorz Schetyna nie zastąpi także powszechnie krytykowanej - skądinąd nie do końca zasadnie - Joanny Muchy.
Spokojnie, Donald Tusk wie, co robi. Idą święta, więc premier musi mieć w odwodzie nowego ministra transportu. W końcu po serii sportowych kompromitacji czeka nas jeszcze katastrofa na kolei.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polityk PiS ma pomysł na rewolucję w PZPN Eurodeputowany Ryszard Czarnecki, zaproponował, by szefa związku wybierali kibice. | |
Oto pomysły polityków po decyzji Laty Polityk PiS chce...kandydować na szefa związku. Solidarna Polska domaga się nawet likwidacji PZPN. | |
Chcą odejścia Lato, ale nic nie mogą zrobić Minister sportu oczekuje, że prezes PZPN Grzegorz Lato sam poda się do dymisji po tym jak reprezentacja Polski odpadła w pierwszej fazie rozgrywek Euro 2012. |
Autorka felietonu jest dziennikarzem Money.pl