Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Nie chcą polskiego węgla. Górnicy apelują o interwencję

433
Podziel się:

Polska Grupa Górnicza ma duży problem. Na zwałach zalega coraz większa ilość węgla dla energetyki. Powód? Kontrahenci nie chcą podpisywać nowych umów, a państwowe koncerny nie odbierają zakontraktowanego surowca. Zaniepokojeni związkowcy już w marcu zaapelowali do rządu o podjęcie pilnych działań.

Nie chcą polskiego węgla. Górnicy apelują o interwencję
Kopalnie mają problem z nadmiarem węgla (GETTY, NurPhoto)

Polska Grupa Górnicza (PGG) zmaga się z problemem nadmiaru węgla przeznaczonego dla sektora energetycznego. Firma zwróciła się do klientów z prośbą o dokładne określenie zapotrzebowania na surowiec.

Prezes PGG Leszek Pietraszek tłumaczy, że procesy inwestycyjne w branży górniczej są nie tylko kosztowne, ale i długotrwałe. Dlatego też precyzyjna informacja o przyszłym zapotrzebowaniu na węgiel jest niezbędna do podejmowania strategicznych decyzji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Restauracja obok budowy w Międzyzdrojach

- Nie może być tak jak dziś, kiedy energetyka z takich czy innych powodów nie odbiera ze spółek górniczych wydobytego i zakontraktowanego węgla, bo to oznacza, że żadna z tych spółek nie jest w stanie zaprojektować swojego wydobycia, a więc również swoich przychodów - mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący związku zawodowego Sierpień 80, cytowany przez wnp.pl.

Chętnych na polski węgiel brak, zalega na hałdach

Branża górnicza alarmuje w sprawie polskiego węgla nie po raz pierwszy. Od dawna sygnalizuje trudności ze zbyciem węgla energetycznego, zwłaszcza miałów.

Na taki węgiel nie ma odpowiedniej liczby chętnych - kontrahenci nie chcą podpisywać nowych umów, a państwowe koncerny energetyczne nie odbierają już zakontraktowanego surowca. Sytuację pogorszył import 20 milionów ton węgla, co doprowadziło do nadmiaru surowca na zwałowiskach.

Związkowcy z górniczej "Solidarności" w marcu napisali list do minister przemysłu Marzeny Czarneckiej. Podkreślili w nim, że brak odbioru zakontraktowanego węgla z kopalń przez państwowe koncerny energetyczne oraz brak nowych kontraktów na wydobyty surowiec doprowadził branżę do skrajnie trudnej sytuacji.

Zwrócili się do minister Czarneckiej o podjęcie natychmiastowych działań, które umożliwiłyby sprzedaż węgla zalegającego na kopalnianych zwałowiskach do polskich elektrowni, elektrociepłowni i do ciepłownictwa.

Związkowcy przypomnieli, że gdy niedawno w Polsce zaczynało brakować węgla, rząd sprowadził do kraju znaczne ilości surowca, pomijając kontrolę jakości importowanego węgla.

Nie chcą polskiego węgla

Gdy górnicy wiosną alarmowali o piętrzących się zapasach surowca, Janusz Steinhoff, minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka i ekspert rynku energetycznego, w rozmowie z money.pl przyznał, że problemami sektora zaskoczony nie jest.

Górnictwem zajmowałem się co najmniej kilkanaście lat i takiego bałaganu, z jakim mamy do czynienia od dekady, nie mieliśmy w Polsce nigdy - stwierdził.

- Średnia wydajność pracy w polskich kopalniach jest dziesięć razy niższa niż w amerykańskich kopalniach głębinowych i 50 razy niższa niż w kopalniach odkrywkowych. Tu dochodzimy do sedna problemu. Zwały węgla w Polsce sięgają już 4 mln ton - wskazywał.

- Kontrakty pomiędzy górnictwem a energetyką i ciepłownictwem są dla tych dwóch sektorów niekorzystne. Matematyki nie da się oszukać. Koszt węgla z importu to średnio 120 euro za tonę, koszt wydobycia to 215 euro. Udział płac w cenie polskiego węgla to aż 60 proc. - wyliczał były minister.

Problem także z węglem opałowym?

Mimo nadmiaru węgla energetycznego Polska Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla ostrzega przed możliwym niedoborem węgla opałowego dla gospodarstw domowych.

- Wiele osób, które ogrzewa domy węglem, sądzi, że surowca jest dużo, zdążą więc go kupić, bo mają czas. To błędne założenie - mówił nam w maju Łukasz Horbacz, szef Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla.

Wyjaśniał, że zgromadzony na zwałach węgiel to głównie miały przeznaczone dla ciepłownictwa i energetyki, które nie nadają się do użytku w domowych instalacjach grzewczych.

- W sytuacji, gdy na rynku mamy namiar węglowych miałów, wydobycie krajowa spada, efektem będzie mniejsza ilość węgla opałowego - ostrzegał Horbacz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(433)
Slawcio
2 tyg. temu
Jest wolny rynek. Niech eksportują ten węgiel. Zarobią oni. Zarobi PKp cargo. Gdzie byli ci pseudozwiazkowcy jak Mateuszek sprowadzał kolumbijski węgiel? A może andrzejek zacznie płacić w kancelarii tym węglem zamiast złotówkami. Przecież w kampanii wyborczej stawiał na polski węgiel.
Qwa
2 tyg. temu
Za pracę w spółkach weglowych zaczną płacić węglem .Spółki węglowe do likwidacji
Qwa
2 tyg. temu
A my chcemy takich warunków socjalu,emerytury i wszelkich dodatków jakie mają górnicy.Amen
Kazik
2 tyg. temu
13, 14 muszą mieć no to co się tak dziwicie . Przecież nie z zarobionych przez siebie pieniedzytowszystko
Kazik
2 tyg. temu
Dawać dawac bo górnicy apelują i strajkują i. tak w kolo a ty pracuj na nich
...
Następna strona