Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Koronawirus nie odpuszcza, lockdown może być długi. Angela Merkel ostrzega: mamy nową pandemię

559
Podziel się:

- To zupełnie nowa pandemia - mówi kanclerz Niemiec Angela Merkel. I podkreśla, że najgorsze wcale nie jest za nami. Dowód? Chorują coraz młodsi. Szefowa niemieckiego rządu nie przebiera w słowach, choć w jej kraju sytuacja i tak jest lepsza niż w Polsce.

Koronawirus nie odpuszcza, lockdown może być długi. Angela Merkel ostrzega: mamy nową pandemię
Angela Merkel ostrzega: to jeszcze nie jest koniec epidemii (PAP)

- Niektórzy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Niektórzy nie zauważają, że mamy w zasadzie nową pandemię - tak kanclerz Niemiec Angela Merkel skomentowała sytuację w swoim kraju.

Nowa pandemia to w rozumieniu Merkel nowe odmiany wirusa, które zwiastują gigantyczne wzrosty zakażeń. - Musimy zdusić trzecią falę wirusa - wysyła jasny sygnał.

Kanclerz Niemiec pojawiła się w niemieckim programie typu talk-show i przez godzinę opowiadała właśnie o polityce pandemicznej. A podkreślić należy, że Angela Merkel niezwykle rzadko udziela wywiadów.

Zobacz także: Angela Merkel. Rząd Niemiec wycofuje się z twardego lockdownu

Jej wystąpienie to najprawdopodobniej pokłosie ubiegłotygodniowej porażki rządu Niemiec - ogłoszone obostrzenia zostały szybko wycofane. Nowe obostrzenia miały wiązać się z dodatkowymi dniami wolnymi, po to, by Niemcy zostali w domu. Na to sprzeciwem zareagowali przedsiębiorcy, a efektem była zmiana polityki.

Sprzeciw nie dotyczył jednak samego planu wprowadzenia dni wolnych, a wprowadzenia go z tygodnia na tydzień. Warto przy tym podkreślić, że planów, by luzować jakiekolwiek przepisy, na razie w ogóle nie ma.

Napięcia polityczne w Niemczech związane z pandemią powinny być dla nas o tyle interesujące, że sytuacja tam jest dziś lepsza niż w Polsce. Mimo to rozważane są nowe obostrzenia.

W ciągu ostatniego tygodnia w Niemczech pojawiło się ponad 115 tys. zakażeń. Średnia dzienna oscyluje w okolicach 18 tys. przypadków. I to wyraźnie mniej niż jest w Polsce. W naszym kraju ostatni tydzień przyniósł ponad 195 tys. zakażeń. Średnia dzienna z ostatniego tygodnia to już prawie 30 tys. zakażeń. A warto zauważyć, że Polska jest krajem dwukrotnie mniej licznym. To znaczy, że w przeliczeniu na każdego mieszkańca mamy o wiele wyższe wskaźniki zakażeń.

W Polsce ostatnia doba przyniosła 16,9 tys. zakażeń, czyli 447 na każdy milion mieszkańców. W Niemczech ostatnia doba to 9,8 tys. zakażeń, czyli 118 infekcji na każdy milion mieszkańców.

I nie są to jedyne wskaźniki, w których Polska wypada gorzej. W sumie Niemcy do tej pory wykryli 2,8 mln infekcji (czyli 33,5 tys. na każdy milion mieszkańców). Polska - niemal 2,3 mln (czyli niemal 60 tys. infekcji na każdy milion mieszkańców). Także w kwestii zgonów spowodowanych COVID-19 i chorobami współistniejącymi wypadamy w przeliczeniu gorzej. W Polsce wirus ma już na koncie 52 tys. ofiar. W Niemczech statystyka wynosi w tym momencie 76 tys. ofiar.

Jest jeszcze jedna statystyka, w której wypadamy źle. To liczba aktywnych przypadków, która w Niemczech wynosi około 215 tys. Tyle osób w tej chwili walczy z wirusem (ma pozytywny test, choć nie musi mieć objawów choroby). W Polsce liczba aktywnych przypadków jest niemal dwa razy wyższa - wynosi w tej chwili 391 tys.

Instytut Roberta Kocha (RKI), czyli główny organ doradczy kanclerz Niemiec, wskazuje, że od wielu tygodni spada wiek osób chorujących przez wirusa. I właśnie dlatego Angela Merkel mówi o nowej pandemii: która dotyka również młodych. W Niemczech RKI raportuje również przypadki zakażeń wśród dzieci poniżej 4. roku życia. To, co podczas pierwszego roku pandemii było niespotykane, dziś jest normą. Nie ma już żadnej grupy wiekowej, która nie choruje na COVID-19.

Dla Niemców odniesienie się do Polski nie jest jednak żadnym argumentem. Niemiecka prasa raz po raz wskazuje, że rząd popełnia inne błędy. Przykłady? Dziennik "Frankfurter Allgemiene Zeitung" ("FAZ") wskazuje, że Wielka Brytania zaciągnęła do budowania strategii szczepionkowej osoby z wojska.

Jednocześnie "FAZ", którego opis sytuacji przywołuje serwis "Deutsche Welle", wskazuje, że przez niemal całą pandemię Niemcy nie przestawili się na cyfrowe rozwiązania. W wielu miejscach wciąż popularna jest kartka i ołówek.

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" stwierdza, że Niemcy są "rajem dla mutantów". A przy okazji warto dodać, że w ostatnich tygodniach tysiące Niemców wybrało się na wakacje na hiszpańską Majorkę. W ciągu weekendu tylko z tego kraju wyleciało ponad 130 samolotów, oczywiście wypełnionych po brzegi.

Odniesieniem dla wielu komentatorów jest obecna sytuacja w Wielkiej Brytanii, bo Brytyjczycy dowodzą wprost, że masowa akcja szczepień (połączona z trwającymi ograniczeniami), to szybki sposób na powrót do normalności. W ciągu ostatniego tygodnia pojawiło się na Wyspach niespełna 40 tys. wykrytych przypadków. Ostatnia doba to mniej niż 4 tys. infekcji, czyli około 60 zakażeń na każdy milion mieszkańców. To trzy razy mniej niż w Niemczech. I niemal osiem razy mniej niż w Polsce.

Brytyjczycy zaryzykowali i niemal od początku szczepią mieszkańców jedną dawką. Zasada jest prosta: im szybciej zaszczepimy więcej osób, tym szybciej wrócimy do normalności. I według Brytyjczyków stanie się to nawet, gdy nie każdy zaszczepiony uzyska od razu pełną odporność. W sumie ponad 30 mln osób przyjęło jedną dawkę. Na drugą przyjdzie im poczekać.

Co ciekawe, ta taktyka w pewnym sensie jest realizowana w Polsce. Już kilka tygodni temu szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk oraz minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili wydłużenie terminów przyjmowania drugiej dawki. Pacjenci na kolejny preparat firmy AstraZeneca czekają około 12 tygodni, czyli 3 miesiące.

Brytyjczycy są również pionierami pod innym kątem: właśnie zdecydowali, że trzecią dawkę szczepionki od września będą otrzymywać najstarsi i najbardziej narażeni Brytyjczycy. To ich sposób na utrzymanie odporności i jednocześnie sposób na nowe warianty wirusa. Nie można wykluczyć, że podobną drogę wybiorą inne kraje UE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(559)
Kumaty
3 lata temu
Agenda 2030...
mirek
3 lata temu
1000 lat jesteśmy straszeni, Bogiem, piekłem, dziurą ozonową, wojną atomową, ruskimi, covidami, ociepleniem klimatu, a wszyscy za to kasę wołają
Agata Wielowi...
3 lata temu
Niemcom zabraklo AMANTADYNY, a moze to tylko nowa medyczna poprawnosc, zeby nie leczyc, tylko szczepic niezbadanym preparatem genetycznym, za ktorego skutki uboczne nikt nie ponosi odpowiedzialnosci.
ddd
3 lata temu
ona sobie moze ostrzegac , co mnie obchodzi co bredzi , niech sie zajmie zbieraniem kasy na reparacje
obserwator
3 lata temu
Dokładnie tak samo. W zeszłym roku czytałem gdzieś w internecie o dokładnym harmonogramie wprowadzania kolejnych etapów Nowego Ładu. I dokładnie na początku 2021 miał pojawić nowy covid 20 czy 21 Mamy odmianę brytyjską, Niebawem pojawi się czeska? Zanzibarowska? Może się i Polskiej doczekamy :) Teraz co chwila będzie info o nowym virusie. Wszystkie inne problemy odeszły np. przestali straszyć terr orystami. Chodzi o sianie paniki przewlekle. Zabiorą nam wszystko.
...
Następna strona