Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Witold Ziomek
|
aktualizacja

Koronawirus stworzył "opłatę COVID". Poza Polską już bunt

191
Podziel się:

We Włoszech sklepy i punkty usługowe doliczają do rachunków "Opłata Covid" - 2 do 4 euro. Dodatkowe opłaty pobierają też polscy przedsiębiorcy. Tłumaczą, że nie mają wyboru, bo dezynfekcja to dla nich olbrzymie koszty.

Przedsiębiorcy doliczają dodatkową opłatę.
Przedsiębiorcy doliczają dodatkową opłatę. (Getty Images)

Dodatkowa opłata, jaką włoscy przedsiębiorcy doliczają do rachunków, wzbudziła uwagę tamtejszej organizacji chroniącej prawa konsumentów.

Opłatę doliczają głównie salony fryzjerskie, dodatkowe 2-5 euro ma pokryć koszty maseczek i środków do dezynfekcji. Organizacja Codacons nazywa to "Dzikim Zachodem".

"To prawdziwy, nielegalny Dziki Zachód, który można uznać za oszustwo. Codacons zawiadamia o nim Gwardię Finansową i Urząd Antymonopolowy" - czytamy w nocie stowarzyszenia.

Zobacz także: Profesjonalna bankowość na miarę XXI wieku: profil zaufany

Z dodatkową opłatą za dezynfekcję spotkamy się też w Polsce. Czasem jest to 200 zł, czasem 5 zł, a czasem 30 groszy.

Zupełnie jawnie opłatę "za koronawirusa" do ceny wizyty doliczają np. dentyści.

- Zgodnie z wytycznymi, powinnam po każdym pacjencie zmieniać nie tylko rękawiczki, ale nawet kombinezon. Przyłbica może być ta sama, choć powinna być zdezynfekowana. A tak naprawdę, to po każdym pacjencie powinnam brać prysznic. To oczywiście oznacza, że jednego dnia mogę przyjąć mniej pacjentów - a co za tym idzie, zarobić mniej. Dodatkowe, "koronawirusowe" koszty szacuję na przynajmniej 80 zł za każdą wizytę - mówiła money.pl dentystka z Pomorza, która zaznacza, że "opłata za koronawirusa" jest w tym przypadku koniecznością.

Salony fryzjerskie do kosztów usługi doliczają zwykle po kilka czasem kilkanaście złotych. Pojedyncze sklepy wprowadziły nawet opłaty za rękawiczki. W Zielonej Górze trzeba było zapłacić za nie 30 groszy, choć to raczej ewenement na skalę krajową.

Zdaniem ekspertów, takie dodatkowe opłaty przełożą się na inflację. Bo w dostosowanie się do nowej sytuacji zainwestowali wszyccy przedsiębiorcy, zarówno mali, jak i duzi. Koszty będzie musiał ponieść klient.

- Myślę, że już maju zobaczymy "opłatę za koronawirusa" we wskaźnikach inflacyjnych. Sądzę, że będzie odpowiedzialna za przynajmniej od 0,3 do 0,5 proc. wzrostu - mówi w rozmowie z money.pl ekonomista Marek Zuber.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(191)
Irek
4 lata temu
Ludzie nie rozumiecie, że przedsiębiorca może w ciągu minuty zmienić cenę, a twoja pensja podlega długotrwałym rozważaniom i negocjacjom. Tylko ludzie posiadający w rękach atuty - mogą uzyskać zmiany pensji w ciągu minuty. Wystarczy, że powiedzą, albo podwyżka, albo jutro już mnie nie ma. Ale musisz mieć dobry fach w ręku i atuty-wtedy możesz negocjować z pracodawcą.
Paulus
4 lata temu
Finał doliczania z środki dezynfekujace u fryziera dentysty itd będzie taki że ludzie z tych usług będą korzystać żadziej i taki będzie finał bo każdy z nas teraz liczy się z pieniądzem
Ala
4 lata temu
w sumie to ja jestem w stanie to zrozumieć, bo to są dodatkowe koszty. Sama zdecydowałam się na ozonowanie mieszkania i zgłosiłam się z tym do Profesjonalnego Ozonowania. Ok, może nie jest to jakiś super duży wydatek tak jednorazowo, ale kiedy trzeba to robić non stop jak w lokalach itp. to ja to rozumiem
lord
4 lata temu
wnuczek chodzi do ortodonty cena wizyty przed pandemią 120 teraz 220 zł a gabinet w bloku 10 piętrowym na parterze srodek jak za Gierka co tak jest drogie płyn do dezynfekcji czy przyłbica a może rękawice
nick1111
4 lata temu
Wszystkim którym" się należy " informuje że prl skończył się dawno temu nie ma przymusu chodzić do fryzjera, stomatologa czy restauracji - nie pasuje to #zostanwdomu
...
Następna strona