Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Lider Agrounii pisze do premiera. Żąda listy firm przywożących zboże z Ukrainy

Podziel się:

Apogeum protestów jest przed nami - powiedział Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, na konferencji prasowej. Napisał pismo do premiera, w którym wzywa go do publikacji listy firm, sprowadzających zboże z Ukrainy. - Kryzys zbożowy nie jest zażegnany - podkreślił.

Lider Agrounii pisze do premiera. Żąda listy firm przywożących zboże z Ukrainy
Michał Kołodziejczak, lider Agrounii (Photo by Artur Widak/NurPhoto via Getty Images) (GETTY, NurPhoto)

Jeszcze w kwietniu nowy minister rolnictwa zapowiadał, że zostanie opublikowana lista firm, które importowały tańsze zboże z Ukrainy i sprzedawały je w Polsce. - Jestem zwolennikiem publikacji list firm, które zarobiły na imporcie zboża z Ukrainy. To kwestia dni, kiedy te listy zostaną ogłoszone - mówił w RMF FM 22 kwietnia. Sprawę przekrętów na ukraińskim zbożu bada CBA, a także powołany na polecenie Zbigniewa Ziobry zespół prokuratorów.

- Polakom należy się prawda co do tego, które firmy kupowały zboże z Ukrainy. Minister Telus mówił o tym w kwietniu, a do dzisiaj ta lista jest nieopublikowana. Wbrew zapowiedziom polityków PiS, ciągle nie znamy tych firm - mówił Kołodziejczak.

- Jeśli minister rolnictwa jest za czymś i tego nie robi, to jakie ma to przełożenie na inne decyzje? Dzisiaj nie możemy wierzyć takiemu człowiekowi. Dlatego wystosowałem list do premiera Mateusza Morawieckiego, by on opublikował tę listę. Ta wiedza należy się wszystkim Polakom - przekonywał.

Publikacji tej listy domaga się teraz Agrounia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Biznes mówi: Złoty interes

Kryzys zbożowy w Polsce

- Robert Telus, Mateusz Morawiecki i Janusz Wojciechowski mówią, że wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Prawo pozwoliło, by kilka firm dorobiło się kosztem bezpieczeństwa społeczeństwa- powiedział lider Agrounii na konferencji prasowej przed Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie.

Chodzi o niekontrolowany import do UE ogromnej ilości taniego zboża z Ukrainy. Jak pisała w kwietniu "Rz", okazja skusiła przestępców, którzy zakładali firmy-słupy.

Kołodziejczak odwołał się do wypowiedzi Wojciechowskiego w Radiu Zet o tym, że "cena produktów rolnych nie ma wpływu na cenę żywności w sklepach". - Tańsze zboże z Ukrainy, które przywoziły firmy do Polski, nie przełożyły się na tańsze ceny w sklepach. To jest jedyny warunek, pod którym powiedzielibyśmy, że rozumiemy to działanie. Dlatego chcemy znać tę listę i wiedzieć, którzy ludzie powiązani z politykami PiS-u i opozycji, wykorzystali sytuację wojny w Ukrainie i mogli się na tym dorobić - mówił.

Jego zdaniem decyzja o braku publikacji listy jest świadomą decyzją PiS.

- Jakbyście się państwo czuli, gdyby się okazało, że popularny producent przywoził zboże z Ukrainy, które jak wiemy, nie podlegało badaniom. To nie są trudne rzeczy. Dziś jest czas decyzji. To by pokazało, że chociaż w jednej rzeczy w sprawie, w której nawaliliście na całej linii, stoicie po stronie konsumentów - dodał, zwracając się do rządzących.

Przypomnijmy: 15 kwietnia minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Blokada ma na celu uzdrowienie polskiego rynku zboża przesyconego ziarnem ze Wschodu oraz zapobieganie importowi tzw. zboża technicznego, które mogło być wykorzystywane w naszym kraju w celach konsumpcyjnych.

Dokument resortu rozwoju zakłada, że do 30 czerwca 2023 r. do Polski nie może trafić ukraińskie zboże, a także jaja, cukier czy owoce i warzywa. Na podobny krok zdecydowały się rządy Węgier i Słowacji.

"Apogeum protestów jest przed nami"

Tego samego dnia, gdy PiS zapowiedziało zakaz importu zboża, obiecano też rolnikom dopłaty do skupu zboża. Odniósł się do tego lider Agrounii. Podkreślił, że rozwiązania te wykluczają rolników, którzy chcieliby sprzedać zboże hodowcom trzody chlewnej.

- Jeśli rolnik sprzeda zboże rolnikowi, nie dostanie dopłaty. Musi sprzedać pośrednikowi - podkreślił Kołodziejczak.

- Na dziś mógłbym powiedzieć, że protestów nie będzie, ale ja codziennie dostaję telefony. W tamtym tygodniu był protest pod Inowrocławiem, w tym tygodniu ma być w województwie świętokrzyskim. Nie da się tej złości i gniewu dłużej utrzymać w ryzach. Ludzie tracą to, co na co pracowali wiele lat. Rząd nie realizuje podpisanego z nami porozumienia, PiS-owi nie można wierzyć. Apogeum protestów jest przed nami - dodał.

- Komisarz Wojciechowski powiedział, że kryzys zbożowy jest zażegnany. Komisarz Wojciechowski okłamał ludzi. Nie, kryzys nie jest zażegnany. Ludzie się załamują- powiedział lider Agrounii.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl