We wtorek w Warszawie odbyły się protesty rolników. Postulaty polskich rolników to odstąpienie od przepisów Zielonego Ładu, uszczelnienie granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza UE, oraz także obrona hodowli zwierzęcej w Polsce. Według organizatorów, w proteście wzięło udział około 50 tys. uczestników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Marka Sawickiego, marszałka seniora, winę za fatalną sytuację rolników ponoszą Komisja Europejska i rządy Prawa i Sprawiedliwości. W "Rozmowie Piaseckiego" pytany był, czy jego zdaniem to towary rolne z Ukrainy są w największym stopniu odpowiedzialne za spadek cen produktów rolnych w Polsce.
- W największym stopniu jest odpowiedzialna Komisja Europejska. Dwa lata milczy, nie robi nic. Wie, że są nadwyżki żywności. I czas najwyższy przeznaczyć - mówię o tym od kilku miesięcy - przynajmniej pięć miliardów euro, żeby 20 milionów ton zboża, które jest w nadwyżce, z Europy wywieźć do Afryki i na Bliski Wschód. Tam gdzie prawie miliard ludzi głoduje - ocenił Sawicki.
Sawicki do Tuska: jedź i załatw
- Dość tłustych brzuchów. Dość, że tak powiem, pokrytego cholesterolem rozumowania w Brukseli i czas najwyższy wziąć odpowiedzialność za wyżywienie świata - podkreślał poseł PSL w TVN24. Jego zdaniem to "uczyniłyby dużo więcej niż kolejne zapowiedzi jakichkolwiek dopłat dla rolników".
Marek Sawicki zwrócił się także zapelem do premiera Donalda Tuska.
Ja zachęcam pana premiera Donalda Tuska. Drogi kolego Donaldzie, jedź do koleżanki Ursuli von der Leyen i załatw te pięć miliardów razy 10, czyli 50 miliardów na 10 lat, na eksport humanitarny nadwyżek żywności z Europy - zapelował poseł.
"Rolnicy mają wiele powodów, by się wkurzać"
Sawicki dodał, że rozumie i popiera protesty rolników. - Ich przychody spadły w ciągu jednego roku, o ponad 40 procent, a "koszty nadal utrzymują się na podobnym poziomie". - Rolnicy mają wiele powodów do tego, żeby się wkurzać i żeby się burzyć. I trzeba sobie powiedzieć, że czas najwyższy zmienić zdecydowanie wspólną politykę rolną i polską politykę rolną - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego".
- I niestety popełniliśmy ogromny błąd, popełniło błąd Prawo i Sprawiedliwość. Rolnictwem w Unii Europejskiej zaczął zajmować się prawnik i zajmuje się do tej pory prawnik, a rolnictwem w Polsce zajmowali się ministrowie, którzy nie tylko nie mieli wykształcenia, ale także przygotowania rolniczego. Wiceministrami byli ludzie, którzy nigdy rolnictwem się nie zajmowali - mówił gość TVN24.