Nieruchomości. Sonik: zaczyna się kotłować

Naprawdę wolnym i szczęśliwym człowiekiem jest ten , kto nic nie posiada .

Stara zasada ekonomi: popyt przewyższa podaż - ceny rosną, podaż przewyższa popyt - ceny spadają. Na razie ludzie kupują mieszkania bo ceny ich rosną szybciej niż inflacja która przy lokacie w banku zżera oszczędności. Dodatkowa kasę można mieć z wynajmu. Nikt więc mieszkań nie sprzedaje tylko je trzyma więc podaż jest niewielka i ceny rosną. Kiedy jednak mieszkania osiągną taka cenę, że z wynajmu wyciągnie się co najwyżej 3% rocznie wartości mieszkania, dodatkowo bank centralny podniesie stopy procentowe (a podniesie na pewno bo inflacja 4,4% to już niebezpieczny poziom a poziom inflacyjny NBP to 2,7%) przestanie się opłacać wynajmować mieszkania. Dodatkowo sporo wynajmujących mieszkania to pracownicy z Ukrainy dla których od nowego roku Niemcy otworzyły rynek pracy więc i popyt na najem spadnie co spowoduje dalszy spadek opłacalności wynajmu. Przestanie się opłacać trzymać kasę zamrożoną w nieruchomości więc ludzi zaczyna się tych nieruchomości pozbywać a więc podaż wzrośnie.

Ceny mieszkań są w Polsce i przy polskich zarobkach z księżyca ! Te ceny są sztucznie dwukrotnie zawyżone !!