Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|

Odeszli z LOT-u. Zbudowali biznes wart ponad miliard złotych

130
Podziel się:

Zaczynali od miliona dolarów, a dziś generują 2,5 miliarda złotych przychodów. Marcin Kubrak jest jednym z byłych pracowników PLL LOT, którzy 11 lat temu założyli Enter Air. W "Biznes Klasie" zdradza, na czym i ile zarabiają linie lotnicze.

Odeszli z LOT-u. Zbudowali biznes wart ponad miliard złotych
Marcin Kubrak, wiceprezes Enter Air (Biznes Klasa, Enter Air, Facebook)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny w serwisie YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych tematach. Gościem najnowszego odcinka jest Marcin Kubrak, współzałożyciel Enter Air.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowali największą prywatna linię lotniczą w Polsce. Marcin Kubrak w Biznes Klasie.

Miliardy złotych przychodów. Samolot na ziemi generuje koszty

Kapitalizacja Enter Air na warszawskiej giełdzie wynosi obecnie ponad miliard złotych. W 2023 r. przychody firmy sięgnęły ponad 2,6 mld zł, co oznacza wzrost o 16 proc. rok do roku (r/r). EBITDA Grupy w 2023 r. osiągnęła rekordowy w historii firmy poziom 545,4 mln zł i była o 59 proc. wyższa r/r.

W swojej flocie Enter Air ma 43 samoloty. Tylko w tym roku podpisał umowę z TUI na 227 mln dol. netto, co stanowi równowartość 894,19 mln zł na loty wakacyjne.

Marcin Kubrak zdradza, że w tym roku największa prywatna linia lotnicza zamierza przewieźć 6 milionów turystów, z czego większość mają stanowić Polacy. Poza Polską Enter Air działa także m.in. na rynkach brytyjskim, francuskim, hiszpańskim, czeskim, skandynawskim, włoskim i izraelskim.

Jeden samolot w szczycie sezonu turystycznego robi od czterech do sześciu kursów dziennie - zdradza Kubrak.

Im dłużej samolot stoi na ziemi, tym większe generuje koszty, dlatego tak ważna jest sprawna logistyka maszyn, by jak najczęściej były w powietrzu.

Ile i jak zarabiają linie lotnicze?

Ile kosztuje jeden lot? - Weźmiemy sobie średnią wakacyjną cenę biletów w tą i z powrotem, myślę, że koło 2-2,5 tys. zł w sezonie. Jak pomnożymy to przez 189 osób, to wychodzi nam od kilkudziesięciu do kilkaset tysięcy euro. Są momenty, że na jednym pasażerze na jakimś konkretnym rejsie można zarobić dość dużo pieniędzy, ale średnio te marże operacyjne to jest kilka procent - wyjaśnia Kubrak.

W liniach lotniczych bardzo ważnym elementem generowania marży jest sprzedaż na pokładzie samolotu i dodatkowe usługi. - Firmy mają różne inne sposoby na podnoszenie sobie tej marży, czyli na sprzedaż bagażu, cateringu na pokładzie, sprzedaż różnych pamiątek, priorytet wejścia na pokład, lepsze miejsce w samolocie i tak dalej. To też generuje dodatkowe przychody. Nasi pracownicy są zainteresowani tym, żeby jak najwięcej klientom różnych rzeczy sprzedać i zadowolić ich oczekiwania podczas lotu - dodaje gość "Biznes Klasy".

Na początek milion dolarów

Enter Air jest dziś największą prywatną linią lotniczą działającą w Polsce. A to wszystko udało się zbudować zaledwie w 11 lat. Za sukcesem stoją cztery osoby. Marcin Kubrak pracował przez cztery lata w należącym do PLL LOT Centralwings, gdzie był specjalistą w lotniczej spedycji i aktywnym pilotem. Andrzej Kobielski zarządzał siatką połączeń Centralwings, Mariusz Olechno pełnił funkcję dyrektora w lotowskiej spółce LS Services. Z kolei Grzegorz Polaniecki to były bankowiec i doradca zarządu LOT.

Gdy w 2009 roku linie Centalwings zakończyły działalność, cała czwórka uznała, że w Polsce jest jednak miejsce na prywatną linię lotniczą. Kubrak wraz z kolegami na początek zainwestowali milion dolarów. - Za tą kwotę udało nam się wpłacić depozyty na samoloty i wstępnie zorganizować firmę, a potem jak już te samoloty dostaliśmy I zaczęliśmy sprzedawać swoje usługi No to już pojawił się jakiś strumień pieniędzy - opowiada Kubrak.

Na start kluczowa była inwestycja w samoloty. To był dobry moment, bo z siatki połączeń nad Polską w 2009 roku zniknęło kilkanaście samolotów, a dodatkowo konkurencji nie wytrzymały także przewoźnicy z Egiptu oraz Cypru.

Zaczynaliśmy od takich samolotów, które po pierwsze, były dostępne, a po drugie, dawały nam możliwość zarabiania. Potrafiliśmy to policzyć i to były samoloty, które były najbardziej popularne. One rzeczywiście miały wtedy kilkanaście lat albo nawet 20 i były świetną inwestycją. Latały dla nas przez kilka lat, a potem je jeszcze sprzedaliśmy z zyskiem - mówi gość "BK".

Ceny biletów zdrożeją?

Czy to pasażerowie zapłacą za wielką transformację lotnictwa w kierunku zeroemisyjności? Parlament Europejski zdecydował, że od 2025 roku europejskie linie lotnicze muszą kupować uprawnienia do emisji dwutlenku węgla dla wszystkich swoich lotów, co ma być rekompensatą za ich wpływ na klimat. Obecnie prawa do emisji dla około połowy lotów są bezpłatne.

- Wszyscy próbują się do tego dostosować i przygotowywać, stąd też producenci tworzą nowe samoloty, które są mniej paliwożerne, które emitują mniej. A czy przełoży się to ostatecznie na cenę biletu dla klienta? Na pewno. Z tego co wiem, Lufthansa już ogłosiła, że będzie brała dopłatę i to dość znaczną. Dochodzą nowe ograniczenia narzucone przez Unię Europejską dotyczące tankowania części paliwa, które nazywa się paliwem SAF (zrównoważone paliwo lotnicze - przyp. red.), czyli takim ekologicznym do samolotu. W zależności od kraju - bo są to regulacje krajowe - od 2 do 5 proc. tego paliwa od przyszłego roku trzeba będzie tankować. A jeśli go nie będzie lub będzie niedostępne - na razie jest fizycznie niedostępne - to trzeba będzie płacić specjalną opłatę, specjalny podatek, więc tutaj będzie kolejny koszt, który będzie nałożony na przewoźników, a w efekcie na pasażerów - tłumaczy Marcin Kubrak.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Wszystkie odcinki "Biznes Klasy" dostępne są TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(130)
Lotnik
48 min. temu
Artykuł na zawołanie,po ostatnich akcjach EnterAir?Nie oceniam pilotów czy personel ale firma jest do d...notorycznie opóźnione wyloty. Problemy ze współpracą z firmą naziemna od bagaży.
kazio
2 godz. temu
nauczyli się zawodu w Locie i poszli na swoje
Alce0
3 godz. temu
To prawda, że to nie linia niszczy walizki a personel wynajmowany przez linię. Jednak to linia odpowiada za personel, który wynajmuje i opłaca. Dziwnym trafem walizki w tej linii są nagminnie uszkadzane a enterair stosując sztuczki po prostu olewa reklamacje albo je odrzucą. A samoloty to już inna para kaloszy, rozklekotane wewnątrz, nie naprawiane na bieżąco. Lecieliśmy do Turcji całą rodziną, najpierw opóźnienie bo coś niezdarnie grzebali przy silniku, a potem jakieś dziwne odlgosy w trakcie lotu. Córka która uwielbia latać przy oknie aż się popłakała ze strachu.... :( Low cost dosłownie i na całego!
pasazerka
3 godz. temu
Panie Kubrak a moze przyjrzaLby sie Pan odszkodowaniom za opoznione loty ktorych nie chcecie wyplacac i trzeba sie sadzic
Dariusz0976
3 godz. temu
Hahaha.... trochę podkolorowane te życiorysy w tym artykule. Wyprowadzili kasę z lotu i założyli linie od siedmiu boleści, oszczędzają na wszystkim, krecą i w ten sposób zarabiają. Strach latać!
...
Następna strona