Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Patologia na rynku pracy. Szef PIP: tam nawet trudno ustalić, kto jest pracodawcą

6
Podziel się:

- Z formalnego punktu widzenia tam nie ma żadnej pracy - mówi Marcin Stanecki, szef Państowej Inspekcji Pracy o kurierach i dostawcach. - Kogo mamy skontrolować? Trudno ustalić, kto jest ich pracodawcą, bo warunki i czas ich pracy określa aplikacja, którą z kolei rządzi algorytm - dodaje.

Patologia na rynku pracy. Szef PIP: tam nawet trudno ustalić, kto jest pracodawcą
Forma świadczenia usług za pośrednictwem różnego rodzaju aplikacji jest poza naszą kontrolą - przyznaje szef PIP (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Stanecki został zapytany, jak to jest, że państwo nie chroni ludzi przed patologiami rynku pracy, bo takich form zatrudnienia masowo przybywa, a nie ubywa. Poza tym nie jest tak, że ludziom mniej smakuje jedzenie, które dowożą im kurierzy pozbawieni wszelkiej formy ochrony prawnej, również ze strony inspekcji pracy.

Szef PIP odparł, że obecnie forma świadczenia bardzo popularnych usług za pośrednictwem różnego rodzaju aplikacji "jest poza naszą kontrolą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niesamowita historia firmy Atlas - Paweł Kisiel w Biznes Klasie

- Zajmujemy się umowami o pracę i w ograniczonym zakresie kontraktami cywilnoprawnymi. Większość dostawców czy kurierów nie ma takich umów - podkreślił. Dodał, że "jeżeli jakieś mają, to na przykład na użyczenie roweru, za który pracodawca płaci im pieniądze od każdej pokonanej trasy z dostawą jedzenia".

Spotkawszy się z niedowierzaniem dziennikarza, który utrzymywał, że kurierzy "przecież mają pracę, wykonują ją dla konkretnego podmiotu, nawet na plecakach mają napisane nazwy tych podmiotów" Marcin Stanecki poinformował, że, "z formalnego punktu widzenia to tam nie ma żadnej pracy".

Jest jakaś umowa najmu albo inny pretekst do przelewu. Ale ani słowa o pracy. Może i mają jakieś nazwy i logo na sakwach, ale może dlatego, że świadczą usługę reklamy i za to im płacą. Same niewiadome. Nawet trudno ustalić, kto jest ich pracodawcą, bo warunki i czas ich pracy określa aplikacja, którą z kolei rządzi algorytm. To kogo i jak mamy skontrolować? -pyta szef PIP.

Wdrożenie unijnej dyrektywy oznacza rewolucję

Dziennikarz chciał także wiedzieć, dlaczego Polska nie wdraża tzw. dyrektywy platformowej, która ma poprawić warunki zatrudnienia osób pracujących "w gospodarce zleceniowej, a po pracowniczemu w gospodarce wyzyskowej, czyli na wszelkiego rodzaju aplikacjach".

Stanecki zripostował, że formalnie dyrektywy ciągle nie ma, bo Parlament Europejski nie zakończył jeszcze procesu legislacyjnego. - Wiemy co w niej będzie, ale to nadal nie jest obowiązujący akt prawny. Jednak mimo to Polska jest bardzo zaawansowana we wdrażaniu tej inicjatywy, w co osobiście zaangażowana jest ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która kodeks pracy ceni i chce go wzmacniać - zapewnił.

Podkreślił, że "kiedy dojdzie do implementacji w Polsce tej dyrektywy, to będzie rewolucja na naszym rynku pracy. Może największa, jaką wdrożono od wielu lat, bo wreszcie przełamany zostanie impas i systemowa niemoc państwa".

"2 tys. mandatu nie robi już wrażenia"

Stanecki wskazał, że dzisiaj możliwości działania inspektorów pracy są w tych obszarach dalece niewystarczające, żeby nie powiedzieć fikcyjne, gdyż mandat w wysokości od 1 do 2 tys. zł - a tyle może nałożyć inspektor pracy - nie robi już na pracodawcach wrażenia. - Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że ta sama stawka jest stosowana bez względu na to, czy nieprawidłowości dotyczą jednego pracownika czy stu - zaznacza.

- Tego prawa nie da się już łatać. Prawo pracy trzeba gruntownie naprawiać. Inaczej przy błyskawicznie rozwijającej się sztucznej inteligencji i pracy platformowej wszyscy będziemy się zastanawiać, jak to się stało, że nic już nas nie chroni - ostrzegł szef PIP.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
prawo pracy
praca
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
WYRÓŻNIONE
Adams
2 godz. temu
Państwo czeka na dyrektywę z Brukseli. A samo nie może wprowadzić odpowiedniego prawa? Przecież nikt nie zabrania. Szef PIP mówi że nie może kontrolować. Dlaczego? Z lenistwa? Przecież wystarczy paru ludzi, którzy potwierdzą że pracują dla jakieś firmy i można tej firmie dowalić tają karę, że nawet Domański się uśmiechnie
Tudidum
1 godz. temu
Świat zaczyna przerastać polityków. Życie im ucieka . Od 30 kilku lat nie mogą się dogadać w sprawie aborcji a oczekujemy że nadąża za korporacjami i resztą tych cwaniaków?
Dudu
1 godz. temu
Gadanie, że tak bardzo chcą pracowników wspierać - guzik prawda, chcą położyć łapsko na pieniądzach, które zarabiają kurierzy a niektórzy robiąc 12-14 godzin dziennie zgarniają po 16-20k brutto miesięcznie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (6)
Mały pikuś
30 min. temu
PIP czy pipy? aplikacji algorytm zatrudnia? Napewno z jakiegoś konta idzie przelew na 100%firma która jest właścicielem konta jest pracodawcą
Stacho_15
37 min. temu
Wszystko dobrze, co wchodzi ii i td. Ale PIP normalnie i zwyczajnej umowy nie może skontrolować. Wskazał w zawiadomieniu 8-9 punkty nieprawidłowości zgodnie z KP. PIP potwierdzil 1 Punkt. Zaznaczam, sprawa była rok temu. No i po co taka instytucja, bez zębów, jak i tak sprawą zajmuje się sąd?
Dudu
1 godz. temu
Gadanie, że tak bardzo chcą pracowników wspierać - guzik prawda, chcą położyć łapsko na pieniądzach, które zarabiają kurierzy a niektórzy robiąc 12-14 godzin dziennie zgarniają po 16-20k brutto miesięcznie.
Ona
1 godz. temu
PIP POWINNA WSZYSTKIE FIRMY KONTROLOWAC BO KAZDY PRACODAWCA ŁAMIE PRZEPISY I LUDZIE NA TYM CIERPIA. NIESTETY U NAS JEST TAK, ZE KONTROLA JEST WTEDY JAK DOSTANA DONOS. NIESTETY WLADZE NIE DBAJA O ZWYKLYCH OBYWATELI. ZROBILI DZIWNE PRZEPISY POD SIEBIE NIE POD ZWYKLEGO KOWALSKIEGO. MOZE KTOS MI WYTUŁMACZY CO PRACODAWCA MA NA MYSLI. JEZELI CHCE ZWOLNIC PRACOWNIKA DAJE MU WYPOWIEDZENIE 3MIESIECZNE TEN PRACOWNIK ZNALAZL SOBIE INNA PRACE I CHCE SIE WCZESNIEJ ZWOLNIC NIE CZEKAC 3MIESIACE TYLKO JUZ PO MIESIACU WYPOWIEDZENIA, A PRACODAWCA NIECHCE GO WCZESNIEJ ZWOLNIC. NA WYPOWIEDZENIU NAPISAL, ZE PRACOWNIK JEST MALO WYDAJNY. JAK TO PRAWDA TO DLACZEGO CHCE GO JESZCZE 2 MIESIACE TRZYMAC. BEZSENSU. POWONNA BYC KONTROLA PRZYNAJMNIEJ RAZ NA ROK W KAZDYM PRZEDSIEBIORSTWIE TO BY TAKICH GLUPOT NIE BYLO.
Tudidum
1 godz. temu
Świat zaczyna przerastać polityków. Życie im ucieka . Od 30 kilku lat nie mogą się dogadać w sprawie aborcji a oczekujemy że nadąża za korporacjami i resztą tych cwaniaków?