Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Mieszkanie za gotówkę. Ekspert mówi o tym, co dzieje się w Polsce

28
Podziel się:

- Popyt na rynku mieszkaniowym jest silny, wspierany nabywcami mieszkań za gotówkę, którzy są niedoceniani na rynku - ocenia członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Damian Kaźmierczak. Ekspert zauważa, że "ten to ma w Polsce wolne środki, lubi pakować je w mieszkania. - Nie sądzę, by nagle się to zmieniło - podkreśla.

Mieszkanie za gotówkę. Ekspert mówi o tym, co dzieje się w Polsce
Popyt na rynku jest silny, wspierany nabywcami mieszkań za gotówkę - uważa członek zarządu PZPB Damian Kaźmierczak (East News, Darek Delmanowicz)

Uważa on, że mylne są oceny, że rezygnacja z planowanych rządowych programów pomocowych doprowadzi do przeceny na rynku mieszkaniowym.

Popyt na rynku mieszkaniowym wciąż jest silny, a zakończenie programu "BK2 proc." wcale nie doprowadziło do załamania popytu, jak wieszczyli niektórzy. Poza tym postronni obserwatorzy kompletnie nie doceniają roli nabywców mieszkań za gotówkę, a na nich prawie zawsze można na rynku mieszkaniowym liczyć. Kto ma w Polsce wolne środki, lubi pakować je w mieszkania i nie sądzę, by nagle się to zmieniło - napisał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nawet 50 proc. marży brutto na sprzedaży farb - Piotr Mikrut, prezes Grupy Śnieżka w Biznes Klasie

Według niego należy pamiętać, że na horyzoncie mamy cięcia stóp procentowych w latach 2025-2026, które pozytywnie wpłyną na popyt.

"Restrykcyjna polityka pieniężna doprowadziła do sporych korekt cen mieszkań np. w Niemczech (wybiórczo) czy w Szwecji. U nas nic takiego się nie wydarzyło. Przesilenie na rynku było bardzo blisko w 2023 roku, ale rząd Zjednoczonej Prawicy odpalił na żywioł program "BK2 proc." i ceny zamiast w dół powędrowały bardzo ostro w górę" - ocenia ekspert.

Analiza: deweloperzy nie podnoszą cen mieszkań

Średnie ceny nowych mieszkań w 11 z 15 największych miast w Polsce w sierpniu nieznacznie wzrosły.

"Nowe projekty, wprowadzone przez deweloperów na rynek w sierpniu, podniosły średnie ceny metra kwadratowego nowych mieszkań w większości miast w Polsce. Największy wzrost średniej ceny zanotowano we Wrocławiu (+2,8 proc.), gdzie wprowadzono do sprzedaży kilka projektów w droższych lokalizacjach. Warto jednak powiedzieć jasno - szczegółowa analiza cenników deweloperów pokazuje, że nie podnosili oni cen mieszkań, a wzrost średniej ceny to efekt statystyczny nowej, droższej podaży oraz tego, że sprzedawały się tańsze lokale, więc te niesprzedane (droższe) podnoszą cenę oferty" - ocenia REDNET Property Group.

"Taka sytuacja miała miejsce w każdym mieście, gdzie wzrosła średnia cena metra kwadratowego - w Lublinie (+2,0 proc.), Krakowie (+1,9 proc.), Bydgoszczy (+1,4 proc.), Rzeszowie (+1,3 proc.), oraz w Warszawie (+0,9 proc.) i Toruniu (+0,6 proc.). Tylko w Kielcach było odwrotnie (-0,5 proc.), gdzie spadek cen wynikał z kolei z tańszej, nowej podaży. W pozostałych miastach ceny były stabilne i wahały się w przedziale od -0,3 proc. do +0,3 proc." - czytamy w raporcie.

Polacy wolą "wykrwawić się" niż czekać na program

Z raportu wynika, że obecnie nominalnie najdroższym miastem jest Warszawa, gdzie średnia cena m kw. wynosi 16.986 zł/m kw., potem kolejno Kraków 15.864/m kw. i Gdańsk 14.690 zł/m kw. Najtańszym miastem jest Radom - 8.606 zł/m kw.

- Rosnąca sprzedaż oznacza, że klienci nie wierzą już w pogram kredyt "na start" i wolą "wykrwawić się" na bardzo wysokie koszty kredytu wynikające z absurdalnie wysokich marż banków niż czekać na program, którego może nie być i płacić jeszcze większe kwoty za wynajem. Na rynek za to powoli wracają inwestorzy, którzy kupują pod wynajem - dla nich oddalająca się perspektywa wsparcia zakupu mieszkań to gwarancja popytu na wynajem, bo mieszkać przecież gdzieś trzeba - uważa założyciel portalu Tabelaofert .pl Robert Chojnacki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(28)
ogon diabla
16 godz. temu
to przez pis w 2023 roku ceny poszybowaly w gore
Zdz emeryt
wczoraj
Czyny pokazują co ten rząd wyczynia Najlepiej było krzyczeć oskarżać Teraz pokazują swoje oblicze bezprawia obludy hipokryzji zabawy polską Stop bezprawiu robta co chceta Niedługo szparagi i pijedzy nima i nie będzie Żenada Polsko dokąd zmierzamy Dość tego bezprawia Zadłuża się głównie elektorat bo dali się nabrać obłudzie
qw3a
wczoraj
bardziej mnie zastanawia skąd mają tyle gotówki, gdy tymczasem mieszkania podrożały 80% w 4 lata...
nick
wczoraj
duzo moich zznajomych kupilo za gotowke na wynajem, tylko ryzykuja ruska rakiete
rzeszowiak
wczoraj
Kto kupuje te mieszkania w Polsce ? Otoz te mieszkania kupuje okoliczna WIES ktora wyjechala na zarobek na zachod. Maja wlasne domy i caly czas za ich UGORY ktore kiedys dostali z parcelacji panskiej ziemi przez PKWN w 1944 roku zgarniaja z Uni doplaty do hektarow. Przywiezli z zarobku zza granicy kapital a poniewaz maja swoje domy to chca ten kapital ulokowac w bezpieczny sposob. Wplata kapitalu na konta w Banku nawet na inwestment to jest to strata kapitalu a wiec kupuja posiadlosci w tym rowniez mieszkania. Tak ulokowane kapitaly nie traca na wartosci chocby te mieszkania nawet staly puste. Robotnik z miasta ktory wyjechal na zachod nie wraca bo nie ma do czego wracac, a gdyby nawet wrocil i kupil mieszkanie to nie ma dla niego pracy w Polsce na tyle przynoszacej dochod aby utrzymal rodzine i musi znowu jechac na zarobek. Jezeli ma przyjezdzac i tracic i znowu jechac to juz lepiej zostac na emigracji gdzie ma tez opieke lekarska i tam o ile go na to stac to kupic mieszkanie, a na starosc dostanie emeryture. Czym wieksze ZADUPIE tym wiecej tych ze wsi ktorzy siedza na UGORACH wyjezdza na zarobek i przywozi kase. To oni wlasnie podbijaja ceny mieszkan wlasnie tam gdzie nie ma pracy. O tak wyglada prawda o tych co kupuja mieszkania.
...
Następna strona