Wzmożone zainteresowanie akcesoriami militarnymi branża odnotowała na początku tego roku, kiedy Rosja najechała na Ukrainę. - Kiedyś to była nisza, teraz to prężnie działająca kategoria. W lutym mieliśmy istny boom, po kilku miesiącach sytuacja się uspokoiła, ale rynek wciąż jest na wyższym poziomie - powiedział Marcin Gruszka, rzecznik grupy Allegro. Zaznacza również, że Polacy kupują takie akcesoria wyłącznie na własny użytek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Militaria znikają w mgnieniu oka
Według danych, które udostępnił sklep internetowy Broń.pl, wynika, że w lutym tego roku zainteresowanie militariami wzrosło o 30 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2021 r. Natomiast w marcu sklep odnotował sprzedaż wyższą o 130 proc. W kolejnych miesiącach dynamika spadła, ale była ok. 40 - 60 proc. powyżej poziomu z 2021 r. - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Nie tylko wojna miała wpływ na wzmożone zainteresowanie akcesoriami militarnymi. Mirosław Klekot, dyrektor e-commerce sklepu Broń.pl, zauważył wyższą sprzedaż już w 2020 r. - To pandemia i przeniesienie handlu do internetu, panika, strach i poczucie zagrożenia przełożyły się na potrzebę zapewnienia sobie większego bezpieczeństwa - tłumaczy.
"Rzeczpospolita" zauważa, że wzrost odnotowały także sklepy ogrodnicze oraz budowlane, które oferują wzmocnioną odzież, np. rękawice czy buty.
Polacy nie chcą zmian przepisów
Tendencja wzrostowa sprzedaży akcesoriów militarnych świadczy o tym, że Polacy chcą sobie zapewnić poczucie bezpieczeństwa poprzez zakup np. sprzętu survivalowego. Z drugiej strony, jak zauważa "Rzeczpospolita", obywatele nie wyrażają chęci zmiany restrykcyjnego prawa, które uniemożliwia posiadanie broni palnej. Według danych CBOS-u, na które powołuje się dziennik, wynika, że "35 proc. badanych uważa obecne przepisy za wystarczające, a 26 proc. wręcz twierdzi, że broń powinni mieć tylko funkcjonariusze służb mundurowych".
Projekt ustawy trafił do Sejmu
W marcu informowaliśmy o tym, że grupa posłów Kukiz'15 oraz Prawa i Sprawiedliwości złożyła w Sejmie projekt ustawy o broni i amunicji. Autorzy przewidywali, że jej uchwalenie zwiększy obroty generowane na rynku w sektorze broni i akcesoriów. Dodatkowo twierdzili, że jej wejście w życie, utworzy nowe miejsca pracy, choćby w strzelnicach, które miałyby szkolić obywateli z obsługi broni.
Nowa ustawa miała zastąpić dotychczasowe przepisy. W uzasadnieniu przedstawionego projektu czytamy, że "zmiana ta jest podyktowana chęcią odblokowania dostępu do broni palnej dla praworządnych obywateli, pełnoletnich i zdrowych psychicznie, poprzez przede wszystkim ostateczną likwidację uznaniowości policyjnej."
Tegoroczny projekt ustawy autorstwa posłów Kukiz'15 oraz Prawa i Sprawiedliwości został skierowany do konsultacji zewnętrznych - donosi "Rzeczpospolita". Dziennik podkreśla, że w tym roku powstało sześć projektów zmiany obowiązującego prawa, ale tylko jeden z nich dostał numer druku sejmowego, co może być dopiero wstępem do dalszych prac nad jego ewentualnym przyjęciem.