Sławne i piękne kobiety, a wśród nich pisarki, aktorki i piosenkarki, ruszyły do szturmu na rządDonalda Tuska- pisze "Dziennik".
Panie podpisały sie pod listem organizacji feministycznych do premiera, w którym domagają się, by rząd prowadził politykę równych praw kobiet i mężczyzn i powołał urząd ds. równego statusu. Chcą też spotkania z szefem rządu.
Premier Tusk zapewne nie spodziewał się otwarcia nowego frontu - i to z tak popularnymi i lubianymi gwiazdami. Jak dowiedział się dziennik, poparcia inicjatywie feministek udzieliły m.in piosenkarki Irena Santor, Urszula Dudziak i Kora Jackowska, reżyserka Agnieszka Holland, pisarka Hanna Krall, aktorki - Beata Tyszkiewicz, Magdalena Cielecka, Renata Dancewicz, a także znani mężczyźni - historyk idei Marcin Król czy muzyk rockowy Tomek Lipiński.
To kolejny list środowisk kobiecych do premiera. Pierwszy, wysłany przed miesiącem, nie wywołał odzewu zajętego innymi sprawami szefa rządu.