Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Pęczak nie przyznaje się do winy

0
Podziel się:

Były baron SLD w Łódzkiem Andrzej Pęczak, odpowiadający przed łódzkim sądem w głośniej w sprawie niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nie przyznał się do stawianych mu - jak mówił - absurdalnych i politycznych zarzutów.

Były baron SLD w Łódzkiem Andrzej Pęczak, odpowiadający przed łódzkim sądem w głośniej w sprawie niegospodarności w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, nie przyznał się do stawianych mu - jak mówił - absurdalnych i politycznych zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień i zapowiedział, że będzie odpowiadał tylko na pytania swojego obrońcy.

Były poseł, który od 15 miesięcy przebywa w areszcie (w związku z innymi zarzutami) przekonywał w poniedziałek przed sądem, że jest już po "kapturowym wyroku", ogłoszonym w czerwcu 2004 roku przez rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi (wtedy to prokuratura poinformowała o zarzutach, które chce postawić posłowi).

"Do żadnego z tych wymyślonych przez prokuratora przy stoliku zarzutów się nie przyznaję" - powiedział Pęczak. Jego zdaniem, praktyka zastosowana przy upublicznieniu tych zarzutów świadczy o ich celu i absurdalnym charakterze.

Oskarżony jest przekonany, że działania prokuratury sprawiły wytworzenie takiej atmosfery, że żaden lekarz nie odważy się wydać opinii, iż leczenie choroby nowotworowej w areszcie jest niemożliwe. Jego zdaniem, sądy przedłużając areszt, pozbawiają go możliwości walki z nowotworem. Pęczak uważa, iż areszt został zastosowany jako represja za to, że nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Odmawiając składania wyjaśnień przed sądem, były poseł powiedział, że w warunkach aresztu i ze względu na jego stan zdrowia "nie jest w stanie w należyty sposób przygotować się do obrony". Sąd zdecydował o odczytaniu jego wyjaśnień ze śledztwa.

Były poseł od połowy lat 90. był jedną z najbardziej wpływowych postaci w regionie łódzkim. Podczas kilkunastomiesięcznego pobytu w areszcie schudł kilkadziesiąt kilogramów. Jak mówił przed sądem, jego cały majątek został zajęty przez prokuraturę, a w sądzie trwa jego sprawa rozwodowa.

Proces w sprawie niegospodarności w latach 1990-2000 w WFOŚiGW ruszył przed Sądem Okręgowym w Łodzi w ubiegły czwartek. Na ławie oskarżonych obok Pęczaka zasiadają 22 osoby. Według prokuratury, w związku z ich działalnością Fundusz stracił ponad 42 mln zł. Wśród oskarżonych są m.in. b. marszałek województwa z ramienia SLD, a obecnie prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Waldemar Matusewicz, b. senator Jerzy Pieniążek, b. prezes Funduszu Marek K., b. szef łódzkiego PSL Wiesław S. oraz byli członkowie władz WFOŚiGW.

Zarzuty dotyczą przeznaczania pieniędzy na cele niezgodne ze statutem Funduszu. Inwestycje okazały się chybione i przyniosły wielomilionowe straty. Większości z oskarżonych grozi kara do 10 lat więzienia; niektórym do 3 lat pozbawienia wolności.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)