Modernizacja sali posiedzeń będzie kosztować 140 tysięcy złotych. Potrwa około miesiąca.
Zwykle podczas wakacyjnych przerw sejmowa sala posiedzeń pustoszeje. Tym razem jednak miejsce parlamentarzystów zajęli robotnicy, którzy demontują ławy posłów SLD. Ale to nie oznacza, żeGrzegorz Napieralskii jego koledzy znikną z Sejmu.
Wrócą, ale będą musieli _ przytulić się _ do kolegów z PSL. Cały sektor SLD zostanie bowiem przesunięty w lewo. Dzięki temu w przejściu między poselskimi ławami a trybuną dla gości zmieści się podjazd dla wózków, bo remont ma przystosować salę posiedzeń do potrzeb osób niepełnosprawnych. Posłowie na wózkach w końcu będą mogli przemawiać z trybuny, tak jak pozostali parlamentarzyści. Dotychczas, gdy chcieli zabrać głos, musieli przemawiać z końca sali.
Podjazd ze stali i szklanych płyt będzie prowadził bezpośrednio na mównicę. Ale rampa to nie wszystko. Obok głównej mównicy stanie jej niższa replika, wyposażona w monitor, który będzie pokazywał prawą stronę sali - zasłoniętą przez mównicę główną. Wszystko ma być gotowe na 26 sierpnia, na pierwsze powakacyjne posiedzenie Sejmu.