"Przekażcie pozdrowienia swojemu prezydentowi! Okazał się bardzo silnym mężczyzną! Dziesięć kobiet zgwałcił! Wszystkich nas zadziwił! Wszyscy mu zazdrościmy!", takimi słowami Putin pożegnał izraelskiego premiera Ehuda Olmerta*.*
Rewelacyjne szczegóły wczorajszego spotkania ujawniają dzienniki "Kommiersant" i "Izwiestija".
Według obu gazet, prezydent Rosji Władimir Putin poczynił te uwagi, gdy dziennikarze wychodzili z kremlowskiej Sali, w której byli obecni na inauguracji rosyjsko-izraelskich rozmów na najwyższym szczeblu.
"Przekażcie pozdrowienia swojemu prezydentowi! Okazał się bardzo silnym mężczyzną! Dziesięć kobiet zgwałcił! Nigdy bym się po nim (tego) nie _ Zdaniem "Kommiersanta", rosyjski prezydent najwyraźniej sądził, że mikrofony zostały już wyłączone. _spodziewał! Wszystkich nas zadziwił! Wszyscy mu zazdrościmy!" - cytuje "Kommiersant" słowa Putina. "Jest to ten przypadek, kiedy nie wierzysz własnym uszom" - zauważa reporter tego dziennika Andriej Kolesnikow.
"Pan Putin chciał - oczywiście - moralnie poprzeć pana Olmerta, który znalazł się w trudnej sytuacji z powodu prezydenta Mosze Kacawa. Jeszcze bardziej - prawdopodobnie - chciał poprzeć samego pana Kacawa, ale tego nie było przy stole rozmów - nawet w charakterze tłumacza" - ironizuje dziennikarz "Kommiersanta".
"Izwiestija" zauważają natomiast, że "odpowiedź (strony izraelskiej) trudno było usłyszeć, gdyż momentalnie utonęła w sporej porcji śmiechu". "Wygląda na to, że izraelscy ministrowie powiedzieli, czym oni są zadziwieni" - dodaje gazeta.
Prokuratura zarzuca Kacawowi m.in. gwałt i molestowanie seksualne. Prezydent zaprzecza tym oskarżeniom.
Izraelskie media twierdzą, że zarzuty wobec prezydenta zostały sformułowane na podstawie zeznań około 10 kobiet. Dochodzenie w sprawie Kacawa rozpoczęto jeszcze w kwietniu po oskarżeniach zgłoszonych policji przez byłą pracownicę jego biura, utrzymującą, że prezydent zmuszał ją do uprawiania seksu pod groźbą zwolnienia z pracy.