Aktualizacja godz. 13.40
- To szaleństwo - ocenia krótko Elżbieta Jakubiak, posłanka PiS w TVN24. Jej zdaniem pomysł PO wziął się stąd, że partia ma duże poparcie wśród osób młodych, a rozczarowała starszy elektorat.
PO chciałaby, żeby do głosowanie mogły chodzić osoby, które ukończyły szesnaście lat.
- Młodzi ludzi mają dużą dozę wyczucia i nie dają się manipulować - odpiera zarzuty rzecznik rządu Paweł Graś.
ZOBACZ TAKŻE:
Rzecznik rządu tłumaczy także dlaczego zmiana ordynacji wyborczej miałaby nastąpić przy okazji wyborów samorządowych. - Podczas takich wyborów moglibyśmy wypróbować, czy to działa. Poza tym w czasie tych wyborów głosuje się na tych ludzi, których się zna nie tylko z internetu. Można mieć osobisty kontakt z kandydatem - dodał.
Grzegorz Napieralski z SLD ocenił w TVN24, że pomysł PO jest dobry. Jego zdaniem warto pomyśleć o zmianach w ordynacji wyborczej. Stwierdził jednak, że granica wieku 16 lat jest trochę za niska. - Lepiej byłoby umożliwić głosowanie 17-latkom - stwierdził.
O zmianach w ordynacji wyborczej, jakie szykuje PO, poinformowało Radio Zet. Na razie trwają prace nad projektem. PO zamówiła też analizy u specjalistów.
Głosowanie szesnastolatków to nie pierwszy pomysł PO, by nieco zmodyfikować sposób głosowania. Kilka dni temu przegłosowano przesunięcie godzin otwarcia lokali wyborczych. Najprawdopodobniej będą one czynne od 8 rano do 22, a nie jak do tej pory od 6 do 20. Zmianę godziny głosowań w wyborach prezydenckich poparło 265 posłów, 156 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.